Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Wiewiórka Zuzia i jeżyk

Autor: goya3   Data: 2007-11-01, 17:52:03               

przeczytałam jeszcze raz i taka jedna pozornie malutka rzecz zwróciłą moją jeżykową uwagę. nie tylko jeżyk musiał sięoswajać. bo ta wiewiórka też musiała nauczyć się obchodzić z jeżykową naturą. tu tkwi pewne niebezpieczeństwo. fajnie jesli jeżyk uświadomi sobie, że jest kolczasty, fajnie jeśli zacznie nad tym pracować, fajnei jeśli pozna przyczyne swojego skulenia, ale dosyć łatwo jest jezykowi zapomnieć, że świat nie kręci się wokół jego ciernia. chodzi mi tu konkretnie o wiewiórkę. ja się właśnie wczoraj złapałam na tym, albo właściwie razem z moją wiewiórką uświadomiliśmy sobie, ze troche zaponmieliśmy o tym, że wiewiórka jest osobnym stworzeniem, że też ma swoje ciernie. ja się skupiałam na leczeniu ran, on na strachu o mnie i na pomocy. i to bardzo ładne. tylko trzeba być bardzo uważnym, żeby nie skrzywdzić wiewiórki. nie wiem, moze się mylę, ale to chyba starsznie łatwo zapomnieć w swoim cierpieniu o tym, że ludzie, którzy nas kochają i któych my kochamy też potrzebują naszej uwagi. co więcej, to bardzo pomaga w gojeniu ran.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku