Reklamy
Gorące wiadomości
Kontrowersyjne narodziny dziecka-lekarstwa
Postęp medycyny czy sklonowanie człowieka przy przekroczeniu barier moralności i etyki? Taki problem powstał po urodzeniu się przed tygodniem tzw. dziecka-lekarstwa. Dziecko urodziło się w Hiszpanii po to, by uratować swojego brata chorego na anemię - pisze gazeta.pl. Według księdza Kazimierza Sowy to uprzedmiotowienie człowieka.
Dziecko urodziło się tydzień temu, ale dopiero teraz informacja o tym ujrzała światło dzienne. Hiszpański Kościół jest oburzony. Według duchownych przemilczano dramatyczny fakt eliminacji embrionów chorych lub tych, które choć były zdrowe, nie odpowiadały profilowi genetycznemu. Kościół uważa, że oznacza to zniszczenie rodzeństwa urodzonego dziecka, które pozbawiono podstawowego prawa do życia.
Dziecko urodziło się 12 października w Sewilli, aby wyleczyć swojego brata, który cierpi na ostrą anemię wrodzoną i zmuszony jest do stałych transfuzji krwi. Embriony uzyskane w drodze zapłodnienia in vitro są badane pod kątem wyboru nie będących nosicielami czynnika genetycznego, który umożliwiłby rozwój choroby dziedzicznej. Spośród wyselekcjonowanych embrionów wszczepia się do macicy tylko te, które są najbardziej zbliżone genetycznie do chorego brata. Pozostałe są niszczone lub zamrażane - czytamy w serwisie gazeta.pl.
Cała sytuacja jest również komentowana w Polsce. Według księdza Sowy sam termin "dziecko-lekarstwo" znaczy, że człowiek został uprzedmiotowiony w celu ratowania innego człowieka. - Kościół nigdy nie zgodzi się na takie traktowanie człowieka. Cel nie może uświęcać środków. Działania nauki w celu ratowania życia nie może być nastawiony na niszczenie innego życia. W tym przypadku zostały uśmiercone inne zarodki - mówił duchowny w TVN24.
Innego zdania był genetyk z Uniwersytetu Warszawskiego, profesor Piotr Stępień. - Nie zgadzam się z księdzem - mówił. - To wspaniały etyczny przypadek ratowania innego dziecka. Poza tym to nie pierwszy raz na świecie. Zdrowe dziecko ma być dawcą komórek macierzystych pobieranych z pępowiny. To nie jest żadne klonowanie. Wybiera się zarodek ten, który będzie miał zestaw genetyczny najbardziej gwarantujący wyleczenie drugiego dziecka, chorego - tłumaczył naukowiec. - Jest to wspaniały cel, wspaniała terapia. Wspaniałe osiągnięcie genetyki. Gdybym ja się dowiedział, że urodziłem się po to żeby uratować własnego brata, byłbym z tego dumny - powiedział Stępień.
- Pan profesor sam powiedział, że wybiera się najlepszy zarodek. To potwierdza, że mamy do czynienia z uprzedmiotowieniem - skontrował ksiądz Sowa. - To przekroczenie kolejnego progu, że człowieka traktuje się jako coś co może leczyć. Właśnie, jako coś, a nie ktoś. Nie zgadzam się, że jest to wspaniały postęp naukowy. To pewne przekroczenie wartości chrześcijańskich - uznał duchowny.
Weź udział w internetowej sondzie na ten temat. Odpowiedz na pytanie: czy urodzenie dziecka po to, by uratować inne dziecko, powinno być dopuszczalne?
Opublikowano: 2008-10-19
Źródło: Onet.pl
Zobacz więcej wiadomości
Żaden Czytelnik nie napisał jeszcze swojego komentarza. Napisz swój komentarz