Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Lewo lub prawo - decyzja do dziś

    Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 05:51:04               Odpowiedz

    Cześć, mam 24 lata, dziewczyna 22, jesteśmy razem prawie 5 lat i półtorej roku temu rozstaliśmy się na 4 miesiące i dziś muszę odpowiedzieć czy chce jeszcze walczyć o związek czy to zakończyć.

    Po 5-6 mocnej kłótni w ciągu ostatnich 2 miesięcy powiedziałem jej, że muszę się zastanowić co dalej. Jest ona osobą bardzo/chorobliwie zazdrosną o inne osoby i o to są w sumie zawsze kłótnie. Podam kilka przykładów:

    1. Spotkania z znajomymi bez niej - jako że ona nie ma swoich znajomych, a mieszkamy od siebie 40km na wsi, to jak jestem zapraszany do kolegów i jest tam jedna dziewczyna mojego znajomego, to jest awantura, że jak zawsze ona jest pomijana.
    2. Na święta rodzinne u dziadków nie przychodzi się raczej z partnerami. Tam i tak jest dużo osób. Ale mam za to jej humorki, że ona to mnie zaprasza, a moja rodzina to jej nie zaprasza i czuje się pomijana.
    3. O wyjeździe z kolegami gdzieś w polske, albo zagranicę mogę zapomnieć.
    4. Wyjście gdzieś po pracy, albo pojechanie na koncert z znajomymi kończy się ciągłym wypytywaniem gdzie jestem, co robię, czy nie ma koło mnie żadnej dziewczyny, czy z jakąś nie gadałem.


    Ogólnie awantury są przeważnie o to samo, że czuje się pomijana jak nie ma jej tam gdzie ja jestem i nie dziele z nią tego czasu. Dodatkowo kłamstwa i manipulacja z jej strony są też na wysokim poziomie. Dorabianie historyjek, przeinaczanie moich słów, podburzanie mnie, prowokowanie do kłótni przez co czuje, że stałem się gorszym człowiekiem i nie panuje już tak nad sobą. Dodatkowo, przeszkadza mi w niej lenistwo i brak chęci pracy nad sobą. Podczas kłótni staje się toksyczna i traci nad sobą kontrole, nie wie chyba co mówi, a dodatkowo jak mówię jej, że nie mam już na to wszystko siły, że męczy mnie to i chce zerwać, to mówi, że nie da sobie rady, że nie przeżyje tego, szantażuje mnie emocjonalnie, to też mnie wyniszczyło.

    Po pierwszym rozstaniu chodziła do psychologa 3-4 miesiące i jej pomagało, ale potem przestała i było to samo, ale nie chciała pracować nad sobą pomimo moich próśb, namawiania i chęci mojej pomocy. Teraz gdy powiedziałem jej, że nie wiem czy chce z nią być i powiedziałem, że potrzebuje chwili, żeby przemyśleć co robić, to ona mówi, że pójdzie do psychologa, tylko żebym jej pomógł i jej pilnował. Ale skoro mam ją pilnować, to znaczy, że nie chce się zmienić dla siebie tylko dla mnie.

    A teraz druga strona medalu:
    Gdy nie jest to osoba zazdrosna, to jest bardzo kochana. Widać, że mnie kocha i zależy jej na mnie (przynajmniej tak mi się wydaje, ale nie rozumiem jak można kogoś kochać i tak ranić). Pyta często co u mnie, dlaczego mam doła, stara się poprawić mi humor, czasem zaproponuje jakieś wyjście, często chce się ze mną widzieć, widać, że lubi ze mną spędzać czas i no według mnie jest kochana. Robi mi często jedzenie do pracy, stoi dłużej przy kuchni, zostawia mi zawsze więcej, dba o mnie.

    Ja znowu przed pierwszym rozstaniem byłem bardzo dobrym chłopakiem. Pomimo jej toksycznych zachowań, jak wymuszanie odpisywania co 10-15 minut, mówienia co robię przy każdym wyjściu bez niej, spotykaniu się z nią na własne zawołanie i kontrolowania mnie, starałem się jej pomóc.

    Natomiast po zejściu się, zdecydowałem się, że nie będę już grał jak mi zagra, zacząłem szanować swoje zdanie, robić to co uważam, stawiać granice, ale to właśnie wiąże się z bardzo częstymi kłótniami. Teraz dodatkowo widzę, że stałem się dla niej chamem podczas kłótni, nie rusza mnie jej płacz, wybucham jak przez 20 minut insynuuje mi coś, co nigdy nie miało miejsca, robie coś wbrew niej, ale co dla mnie i dla moich znajomych wydaje się normalne. Więc ona mówi, że jestem toksykiem.

    Nie wiem szczerze co robić, jak jestem z nią w związku to wyobrażam sobie życie z kimś innym jakoś spokojnie, oparte na wzajemnym szacunku i wsparciu. Tutaj znowu mam często wojnę, która mnie wyniszcza, ale są też dobre momenty, gdzie czuuje się kochany i szczęśliwy. Muszę podjąć decyzje, a 50% mnie chce odejść, a 50% zostać i dać kolejną szansę.

    Ale czy to się zmieni? Czy potrafię być dla niej tak dobry jak zawsze chciałem? Czy wyobrażam sobie mieć z nią rodzinę i dzieci, które zawsze chciałem i czy ja ją kocham, czy tylko wyobrażenie o niej? Nie znam odpowiedzi na te pytania, ale bardzo chciałbym. Widzę w niej potencjał, ale marnuje go, przez to w jaki sposób została wychowana i moje próby pomocy jej przez te wszystkie lata dały coś, ale nie za dużo.

    Dodam jeszcze, że ma moja dziewczyna lękowy styl przywiązania. Widząc jej ból, płacz i rozpacz jak mówię o rozstaniu powoduje u mnie ból, widze jak ona bardzo cierpi...

    Proszę o pomoc, jestem strasznie zagubiony. Nie wiem co robić, chce być po prostu szczęśliwy...





    • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

      Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 07:23:13               Odpowiedz

      Dodam też, że od pół roku zacząłem sporo pracować po godzinach nad własnymi projektami i nie poświęcam jej tak dużo czasu, chociaż też możliwe, że z powodu jej zachowania zacząłem uciekać w tą pracę.

      Nie wiem czy dać jej ostatnią szansę, z mojej strony postawić ją też na pierwszym miejscu, postarać się być najlepszym dla niej, a jeśli z jej strony nie zobaczę też chęci to wtedy to zakończyć?



    • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

      Autor: DieselSiostra   Data: 2025-04-28, 07:44:43               Odpowiedz

      Jeśli po 5 latach związku nie masz potrzeby ani ochoty zabierania jej ze sobą na spotkania rodzinne i towarzyskie to jest to mocny argument przeciwko kontynuowaniu związku. Cały pozostały opis zachowań dziewczyny jest jednostronny. Pewnie jej wersja byłaby równie bogata w pretensje do Ciebie. A
      prawda i tak zazwyczaj jest gdzieś po środku.



    • Lewo lub prawo - decyzja do dziś jakubKos

      Autor: fatum   Data: 2025-04-28, 08:34:12               Odpowiedz

      Nie możesz być jej terapeutą. Ona powinna zaliczyć terapię długoterminową. I na koniec. Ty jesteś najważniejszy. Ona jest chorobowo zmieniona i taki związek [ ona nazywa Ciebie toksykiem] nie ma szans przetrwania moim zdaniem. 5lat i wciąż te same zachowania. Bez sensu. Nie mówię już o dzieciach. Prawdopodobnie nie będzie mogła być mamą,bo ma rozwalony system nerwowy. Jest dużo p/wskazań do posiadania dzieci. U niej najbardziej brak harmonii psychicznej. Pozdrawiam.



    • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

      Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 08:55:31               Odpowiedz

      Macie pewnie rację, logicznie by było tak zrobić, ale jestem chyba za słaby na to widząc jej ból. Teraz ma też bardzo ciężki czas i dołożenie rozstania by ją rozwaliło.

      Zadzwoniła przed chwilą do mnie, żeby to była ostatnia szansa, bo też już nie ma siły i żebyśmy spróbowali ostatni raz. Nie wiem co robić, nawet jeśli dałbym jej ostatnią szanse, to gdzie postawić granice i w razie czego odejść. Chciałbym, żeby wiedziała, że już powrotu nie będzie. Jak też ustalić granice z osobą o takim stylu przywiązania, skoro dla niej wszystko co osobne, to oddalanie się od siebie?



    • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

      Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-28, 09:43:25               Odpowiedz

      Mając 24 lata masz takie przemyślenia? No,no.

      Dziewczyna bluszczyk.
      Nie zmieni się. I to nie chodzi tylko o ciebie.
      Tak będzie w każdej dziedzinie życia.Telefon co 15 minut?
      To jest niezwykle niepokojące. Czym ona się zajmuje, bo gdzieś mi to umknęło? Tylko Tobą?



      • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

        Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 10:46:12               Odpowiedz

        Odnośnie odpisywania co 15 min, to było przed rozstaniem, potem chodziła 3-4 miesiące do psychologa i była widoczna poprawa. Myślała, że już będzie dobrze, albo po prostu osiągnęła swój cel, że wróciłem. Jest księgową i studiuje dziennie. No właśnie kiedyś zachowywała się jak bluszcz, teraz jak mam dużo pracy, czy gdzieś wychodzę to odpisuje jej co 2-3h więc raczej normalne, ale nie wiem czy to dla niej okej, czy po prostu tłumi to w sobie.

        Ze względu na jej trudną sytuację też, dam jej raczej ostatnią szansę, ale chce wiedzieć, kiedy powiedzieć stop i po prostu odejść, gdy to się powtórzy i nie wierzyć kolejny raz.



        • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

          Autor: Calmi   Data: 2025-04-28, 10:59:01               Odpowiedz

          "ale chce wiedzieć, kiedy powiedzieć stop i po prostu odejść, gdy to się powtórzy i nie wierzyć kolejny raz."

          Kubusiu, może być też i tak , że masz jakiś swój "problem" nie rozwiązany ,bo związałeś się z taką osobą i tkwisz w tym niezbyt satysfakcjonującym związku (?)

          Dlaczego ?

          Może warto by było poszperać w sobie i dowiedzieć się troszkę więcej o sobie, zanim na poważnie wdepniesz w ...;(związek pt "na zawsze" razem ;) ?



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Calmi   Data: 2025-04-28, 11:05:43               Odpowiedz

            "ale chce wiedzieć, kiedy powiedzieć stop i po prostu odejść, gdy to się powtórzy i nie wierzyć kolejny raz."

            Stop powinieneś powiedzieć zaraz po kolejnej karczemnej awanturze, ale tego nie robisz ...

            Ja bym drążyła dlaczego ?

            Chcesz kogoś zmienić, zacznij od siebie .



        • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

          Autor: fatum   Data: 2025-04-28, 11:08:26               Odpowiedz

          Moim zdaniem,to także Ty jakubKos powinieneś mieć kilka_kilkanaście sesji z terapeutą_psychologiem klinicznym,byś wspólnie ze specjalistą przyjrzał się sobie. Moim zdaniem Ty naprawdę bardzo dużo wiesz o zdrowiu swojej dziewczyny,ale o sobie,o swoim zdrowiu psychicznym moim zdaniem za mało wiesz. Proste pytanie. Dlaczego ciągnie Ciebie do niej? Lubisz być ratownikiem na całym etacie? Czy możesz o sobie samym powiedzieć,że jesteś silnym psychicznie mężczyzną? Pytań jest wiele. Jednak lepiej na takie pytania odpowiadać u specjalisty. Forumowicze mają swoją wiedzę, doświadczenie,ale wiedzą doskonale,że tylko mogą doradzać, sugerować,itd. I kierować zawsze do specjalistów. Mogą też napisać o sobie,że byli u psychiatry,psychologa,terapeuty,ale tylko tyle mogą. Często Forumowicze pomagają właśnie w taki sposób,który Tobie opisałam. I na koniec. Jeśli jest księgową i jednocześnie studiuje dziennie,to jak dla mnie włącza się czerwona lampka,jakim cudem znajduje ona czas tak często z Tobą rozmawiać. Nie mówię już o skupieniu się na "bankowości". Te zawody są wymagające ciszy,spokoju,równowagi fizyczno-psychicznej. Miłego dnia.÷÷÷



        • Lewo lub prawo - decyzja do dziś jakubKos

          Autor: fatum   Data: 2025-04-28, 11:49:07               Odpowiedz

          Czy podpowiedzi Forumowe odpowiadają Jakubie Tobie? Pytam,bo lubię wiedzieć,czy i mój wysiłek intelektualny przydał się Tobie? Pozdrawiam. Napisz.÷÷÷



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś jakubKos

            Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 13:06:50               Odpowiedz

            Odpowiadając Tobie fatum i Calmi - Dlaczego w nim tkwie? Widzę w niej potencjał, widzę, że jest dobra, tylko zniszczona przez to, że wychowała się w znerwicowanym domu. Dodatkowo bardzo nie lubię się poddawać, zawsze dożę do tego co założyłem, a na początku założyłem, że da się ją zmienić, że pokaże jej, że można być szczęśliwym bez kłótni, agresji i obwiniania się.
            Dodatkowo ja też nie miałem jakiegoś szczęśliwego dzieciństwa, bardzo wymagający rodzice, praca w polu od rana do nocy, bez spotykania się na grę w piłkę, czy rowery z kolegami.Musiałem młodo dorosnąć, kilka razy jako dziecko planowałem uciec z domu, a nawet życzyłem źle rodzicom, co jest teraz dla mnie powodem do wstydu i nikt o tym nie wie. Teraz po latach zero kłótni sprzeczek, dogadujemy się.

            Przy mojej dziewczynie czuje się kochany, a nigdy nie usłyszałem od rodziców, że mnie kochają, że są ze mnie dumni, pomimo, że całkiem sporo już osiągnałem i że utrzymuje się sam od 18 roku życia. Dodam, że nie jesteśmy biedną rodziną, ale jakąś bogatą też nie.

            Więc reasumując chyba boję się, że znowu zostanę z wszystkim sam, bez jedynej osoby która mnie kocha



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś jakubKos

            Autor: fatum   Data: 2025-04-28, 22:56:12               Odpowiedz

            Smutne,że miałeś smutne dzieciństwo.Moim zdaniem pomóc sobie możesz kontaktem z psychologiem_terapeutą. Dziewczyna nie może być Twoim psychologiem_terapeutą. U specjalisty przerobicie dzieciństwo,czy też problem,że nie słyszałeś od rodziców,że Ciebie kochają. Fajnie,że osiągnąłeś już w życiu wiele. To pięknie. Teraz czas na dalsze poznawanie swoich predyspozycji zawodowych i umiejętności społecznych. Powodzenia życzę. Jak chcesz,to napisz, czy masz fajnego psychologa_terapeutę?



      • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

        Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 12:52:35               Odpowiedz

        Odnośnie odpisywania co 15 min, to było przed rozstaniem, potem chodziła 3-4 miesiące do psychologa i była widoczna poprawa. Myślała, że już będzie dobrze, albo po prostu osiągnęła swój cel, że wróciłem. Jest księgową i studiuje dziennie. No właśnie kiedyś zachowywała się jak bluszcz, teraz jak mam dużo pracy, czy gdzieś wychodzę to odpisuje jej co 2-3h więc raczej normalne, ale nie wiem czy to dla niej okej, czy po prostu tłumi to w sobie.

        Ze względu na jej trudną sytuację też, dam jej raczej ostatnią szansę, ale chce wiedzieć, kiedy powiedzieć stop i po prostu odejść, gdy to się powtórzy i nie wierzyć kolejny raz.



    • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

      Autor: Calmi   Data: 2025-04-28, 10:51:43               Odpowiedz

      Bardzo cenne spostrzeżenia ELO :)))Lustereczko
      Celne miało być, ale też i cenne zapewne .
      Zgadzam się z Tobą.

      Skoro dziewczę nie ma własnych znajomych, być może swoich zainteresowań ,swojego życia, to co ma do roboty ???

      A jeszcze mnie zastanawia ta "pilność" podjęcia decyzji ,to takie charakterystyczne, diametralne i niepokojące - albo wszystko ,albo nic.

      Jeśli marzysz o spokojnym związku ,nie pakuj się w taki ,który Ci tego nie zapewni, proste.

      Ewentualne dzieci tylko pogłębią problem pt "czemu tatusia tak mało w domu ?"
      Dzieci to multum obowiązków, a mniej czasu na własne życie, przyjemności.

      Po co Ci to w wieku 24 lat, skoro marzysz o wojażach ?

      Moze pożyj trochę, poznaj inne opcje, zanim wpakujesz się w rodzinkę z tą "jedyną" na świecie ?

      I jeszcze to :
      "Nie wiem szczerze co robić, jak jestem z nią w związku to wyobrażam sobie życie z kimś innym jakoś spokojnie, oparte na wzajemnym szacunku i wsparciu. Tutaj znowu mam często wojnę, która mnie wyniszcza, ale są też dobre momenty, gdzie czuuje się kochany i szczęśliwy. Muszę podjąć decyzje, a 50% mnie chce odejść, a 50% zostać i dać kolejną szansę.

      Ale czy to się zmieni?

      Tak, zazwyczaj w takich związkach zmienia się tyle, że na gorsze (po ślubie i przyjściu na świat dzieci)

      Szanse możesz zawsze dać ... masz dużo czasu przed sobą, ale póki co, na pewno nie myślałabym o założeniu rodziny z kimś takim .



      • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

        Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 11:03:52               Odpowiedz

        A mnie zastanawia dlaczego nie bierze swojej dziewczyny ze soba. Mi sie wydaje, ze chce ja wytresowac, zeby sie o nic nie czepiala. Chce miec dziewczyne i grac kawalera.



        • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

          Autor: Calmi   Data: 2025-04-28, 11:10:03               Odpowiedz

          Basti
          "Mi sie wydaje, ze chce ja wytresowac, zeby sie o nic nie czepiala. Chce miec dziewczyne i grac kawalera."

          Chyba nic w tym dziwnego, że chłopak 24 letni od 5 lat w stałym dość toksycznym związku, potrzebuje się "wyszaleć" albo poprawniej podoświadczać życia ?



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 11:13:40               Odpowiedz

            To niech jej powie, ze chce sie wyszalec :)
            Bedzie mial problem i dziewczyne z glowy.
            Jakby mnie chlopak nigdzie nie zabieral ze soba tez czulabym sie nieszczegolnie.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Calmi   Data: 2025-04-28, 11:16:59               Odpowiedz

            Aniołku toż mu napisałam , żeby w sobie szukał :))))



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Calmi   Data: 2025-04-28, 11:21:26               Odpowiedz

            "Jakby mnie chlopak nigdzie nie zabieral ze soba tez czulabym sie nieszczegolnie."

            A jakbyś miała jej(jego) za dużo, to byś się przymuszała do tego ?

            hymmm

            Chłopak się broni, tylko chyba jeszcze dobrze nie wie przed czym ...



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 11:29:12               Odpowiedz

            Ale on jej nigdzie ze soba nie zabiera i nie chce zabierac.
            Co to za zwiazek? On chce sie wymiksowac tylko nie chce miec zlego sumienia. I tutaj powinien popracowac nad soba.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 13:13:19               Odpowiedz

            Widzę tu zachowania podobne do mojej dziewczyny. Nigdzie przecież nie napisałem, że jej nie zabieram.

            Byłem z nią na wyjeździe w tamtym roku 3 razy. Wychodzimy na spacery, rowery, jeździmy wspólnie motocyklem. Wyjazdy z nią i wyjścia to 75-80% moich wszystkich wyjść. Jej nie pasuje, że nie ma jej w pozostałych ~15-20%. Chciała by spędzać czas ze mną wszędzie, co czuje, że zabija ciekawość związku. Fajnie jest mieć o czym rozmawiać, opowiadać ciekawe historie, a o czym mamy rozmawiać, jak ciekawsze chwile przeżywamy razem?

            Więc proszę, nie insynuuj rzeczy, a może zapytaj i udzielę odpowiedzi. Co do twojego toku rozumowania Calmi to tak dokładnie jest - im ona oczekuje więcej ode mnie i bycia bliżej tym ja się oddalam i chce robić więcej rzeczy sam, czuje się otoczony, a potrzebuje też czasu dla siebie. Lubię spędzać czas sam, z dziewczyną, znajomymi, rodziną i chciałbym, żeby to było uszanowane. Niestety konsekwencją tego, że nie ma znajomych za dużo (ostatnio poznała kilka osób) chce żyć moim życiem i chce mnie tylko dla siebie, a ja tak nie potrafię. Lecz widzę w tym aspekcie poprawę u niej.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 15:09:52               Odpowiedz

            "reasumując chyba boję się, że znowu zostanę z wszystkim sam, bez jedynej osoby która mnie kocha"

            A Ty ja kochasz? Czy tylko chodzi o Ciebie?

            Poza tym nie napinaj sie tak, bo najfajniejsze i rodzinne wypady rezerwujesz tylko dla siebie.
            Odnosze wrazenie, ze Ty z nia tylko spedzasz czas we dwojke.




          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 15:14:24               Odpowiedz

            we dwoje mialo byc, sorki :)



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 15:30:53               Odpowiedz

            Nie wiem czy ją kocham, zależy raczej to od definicji. Jeśli kochać kogoś, tzn troszczyć się o niego i chcieć jak najlepiej to tak.

            Co do tego - "Poza tym nie napinaj sie tak, bo najfajniejsze i rodzinne wypady rezerwujesz tylko dla siebie." - znamy się personalnie, że możesz rzucać takie twierdzenia? Bo nie wiem skąd została zaczerpnięta informacja które wyjścia są fajne i wartościowe



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 15:39:38               Odpowiedz

            Przeciez ja tego sobie z palca nie wyssalam :)
            Dziewczyna caly czas Tobie sygnalizuje, ze nie czuje sie z tym dobrze.



          • RE: Przepraszam.Mam news do Bastii

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-28, 17:31:52               Odpowiedz

            Basti.
            Z innej beczki, sory.
            Masz w swoim mieście prąd?



          • RE: Przepraszam.Mam news do Bastii

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 17:38:57               Odpowiedz

            Lustereczko, sprawdzilam i mam. Wlasnie doczytalam, ze Hiszpania, Portugalia i czesciowo Francja maja problemy.
            Niewiadomo co sie dzieje.



          • RE: Przepraszam.Mam news do Bastii

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-28, 17:53:24               Odpowiedz

            O.k. Dziękuję.
            Zastanawiam się, czy to do nas dojdzie?



          • RE: Przepraszam.Mam news do Bastii

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 18:03:53               Odpowiedz

            Lustereczko lepiej sie nie straszyc. Mi wysiadl telewizor na gwarancji. Okres czekania na naprawe od pieciu do dziesieciu dni. Dlatego nic nie wiem o bozym swiecie :) Ale swieci sloneczko to siedze na tarasie i pije kawcie :)

            Mimbla bedzie miala co sprzatac ;)



          • RE: Przepraszam.Mam news do Bastii

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-28, 19:29:32               Odpowiedz

            Basti.
            Jestem typem neurotyczki.
            Nie panikuje, tylko pytam.
            Trochę oglądam te programy informacyjne.
            Tam tylko straszenie!Wiem!



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-28, 15:58:08               Odpowiedz

            Facet jest młody.
            Chcialby zjeść ciastko i mieć ciastko.
            Podoba mi się, że w wieku 24 lat pyta.To świadczy o tym, że pomimo wielu trudnych sytuacji myśli jakby to jeszcze uratować.

            Dziewczyna może mieć rację, gdy dostrzega, że w wiele miejsc chodzisz sam. Cóż to za związek?

            Jednak...taka bluszczykowatosc jest niepokojąca. Zwroc jej uwagę.Moze przemysli.
            Chociaż może to taka kontrolująca natura.
            Mówisz, że nie ma przyjaciół.To też o czymś świadczy.Moze nie umie pójść na kompromis moze uważa, że wie lepiej, boi się, że ciebie straci?
            Mam w otoczeniu taka osobę.Postawila na swoim.Facet ustąpił.Odsunal sie od przyjaciół.Ma kobita charakter!.
            Nasz kolega okazuje sie, jest bez charakteru.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Calmi   Data: 2025-04-28, 16:59:37               Odpowiedz

            ELO
            "Jednak...taka bluszczykowatosc jest niepokojąca. Zwroc jej uwagę.Moze przemysli."

            A myślisz ,że do tej pory nie zwracał ?

            Chyba wielokrotnie? No przecież o to te awantury się toczą.


            "Dziewczyna może mieć rację, gdy dostrzega, że w wiele miejsc chodzisz sam..."

            Może równie dobrze racji nie mieć ;)))

            "...Cóż to za związek? "

            Według mnie całkiem normalny. Każdy człowiek powinien mieć jakiś czas, przestrzeń, znajomych wyłącznie dla siebie, tak żeby nie zwariować i z ochotą oraz entuzjazmem wracać do domu , by wzbogacać wspólne życie i mieć się czym dzielić, a nie z przeświadczaniem ,że za każdym razem tylko zj.bka go czeka. Bardzo dojrzale Kuba sam zresztą to zauważa.

            "Podoba mi się, że w wieku 24 lat pyta.To świadczy o tym, że pomimo wielu trudnych sytuacji myśli jakby to jeszcze uratować."

            No właśnie . Wg mnie Kuba jest bardzo świadomy(jak na swój wiek),ale czy słusznie upiera się przy tym swoim jak zakładam pierwszym poważnym związku ...???

            No ja bym się nie upierała... bo ...

            cdn



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-28, 17:30:15               Odpowiedz

            Calmi.
            Nigdy nie byłam bluszczem.
            A potem miałam takie kwiatki, jak miałam.
            Mój ex chodził sam na imprezy do swojej rodziny, bo ja nie chciałam małych dzieci zostawić samych w domu. A oni mieli tradycje balangi do rana
            No coz, nadal uważam, że dobrze robiłam.
            On się oburzał, komentując: "wszyscy dzieci zostawiają, a ona zawsze robi problemy!"
            Nie skomentuje tego.

            Calmi, ja bardzo chętnie czytam wpisy z Twoim punktem widzenia Bardzo celnie komentujesz.
            Za to Ciebie kocham, wiesz?
            Pisz kochana,pisz!



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: TresDiscret   Data: 2025-04-28, 17:41:16               Odpowiedz

            "No coz, nadal uważam, że dobrze robiłam.
            On się oburzał, komentując: "wszyscy dzieci zostawiają, a ona zawsze robi problemy!"
            Nie skomentuje tego."

            Różnica między Twoim mężem a autorem polega na tym, że Twój mąż chciał, a autor zdaje się nie chcieć. I teraz pytanie, czy ona nalega, bo on nie chce, czy on nie chce dlatego, że ona nalega. ;)



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-28, 17:45:12               Odpowiedz

            Tak mi się skojarzyło, bo ja chciałam zastanowić się nad swoją postawą.To ja byłam ta strona, która nie chciała.Z ważnego powodu.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 18:29:44               Odpowiedz

            Tu jest też kwestia bardziej rozbudowana. Moja rodzina jest często sarkastyczna, bystra w słowach. Moja dziewczyna to typ raczej u kogoś spokojnej dziewczynki, która usiądzie przy stole, siedzi i słucha. Dodatkowo ja nie lubię siedzieć cały czas przy stole, tylko krąże po domu, a tutaj wiadomo że trzeba głównie usiąść i siedzieć. Wiem, brzmi jak słaba wymówka, ale tak jest



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Calmi   Data: 2025-04-28, 22:43:53               Odpowiedz

            Wg mnie Kuba jest bardzo świadomy(jak na swój wiek),ale czy słusznie upiera się przy tym swoim jak zakładam pierwszym poważnym związku ...???

            No ja bym się nie upierała... bo ...

            cd

            Jakub

            "Odpowiadając ... Dlaczego w nim tkwie? Widzę w niej potencjał, widzę, że jest dobra, tylko zniszczona przez to, że wychowała się w znerwicowanym domu. Dodatkowo bardzo nie lubię się poddawać, zawsze dożę do tego co założyłem, a na początku założyłem, że da się ją zmienić, że pokaże jej, że można być szczęśliwym bez kłótni, agresji i obwiniania się.


            No i co, udało Ci się "pokazać" jej ,że" można żyć bez kłótni ,agresji i obwiniania się" ?

            Jakubie musisz zdać sobie sprawę, że nie jest łatwo zmienić drugą osobę, tym bardziej jeśli ona nie bardzo tego chce, lub/i tak naprawdę nie dostrzega problemu w sobie, a skłania się do tego, tylko dlatego by Ciebie nie stracić.

            Myślę, że to jest bardziej skomplikowane niż sobie to w tym momencie wyobrażasz.

            "jest dobra, tylko zniszczona przez to, że wychowała się w znerwicowanym domu "

            Jakby Ci to w sposób przystępny wytłumaczyć (?;)

            To trochę tak jak z alkoholikiem. On też z założenia jest dobry (wielu jest takich do rany przyłóż, co widać np pod sklepem jak żebrzą o pieniądze) tylko wychował się w znerwicowanym/toksycznym/alkoholowym domu.

            To są poważne traumy z dzieciństwa, które nie zmienią się ot tak, bo mój chłopak tego ode mnie oczekuje.

            To nie są tylko style przywiązania, nie rokujące udanego związku, to także wyuczone/zakodowane głęboko w podświadomości zachowania jak np picie u alkoholika , a "potrzeba" kłótni, adrenaliny, powtarzania schematów rodzinnych , oraz chorobliwy i zaborczy głód miłości jak u Twojej dziewczyny.

            Nawet osoby, które bardzo pragną się zmienić i uczęszczają latami na terapię, nie dają sobie z tym rady, bo to jest tak trudne .

            Musisz to mieć na uwadze jak i to ,że im dalej w las może być i z reguły jest gorzej, bo nie leczone nerwice i zaburzenia z wiekiem i kolejnymi problemami życiowymi się tylko nasilają.

            Jakub
            "Dodatkowo ja też nie miałem jakiegoś szczęśliwego dzieciństwa, bardzo wymagający rodzice, praca w polu od rana do nocy, bez spotykania się na grę w piłkę, czy rowery z kolegami.Musiałem młodo dorosnąć, kilka razy jako dziecko planowałem uciec z domu, a nawet życzyłem źle rodzicom, co jest teraz dla mnie powodem do wstydu i nikt o tym nie wie. Teraz po latach zero kłótni sprzeczek, dogadujemy się."

            Wg mnie obydwoje jesteście tacy needy tzn potrzebujący.
            Właśnie dlatego trudno jest Wam się rozstać i utracić tę "miłość",zatem wolicie tkwić w mocno nie satysfakcjonującym związku.


            "Przy mojej dziewczynie czuje się kochany, a nigdy nie usłyszałem od rodziców, że mnie kochają, że są ze mnie dumni, pomimo, że całkiem sporo już osiągnałem i że utrzymuje się sam od 18 roku życia. Dodam, że nie jesteśmy biedną rodziną, ale jakąś bogatą też nie."

            No właśnie.

            Całkiem prawdopodobne ,że rodzice Ciebie kochali i kochają tylko mają problem z wyrażaniem tych uczuć, oraz powtarzali jakieś nie do końca zdrowe wzorce wychowania, tak zw "zimny wychów" tylko poprzez ciężką pracę, zero pochwał ,tylko wymagania, oraz zero rozrywek.


            Nic dziwnego ,że miałeś dość tego i chciałeś uciekać oraz źle im życzyłeś. Naprawdę to nie jest powód do wstydu. To jak najbardziej normalna reakcja dziecka .

            Naturalnym jest, że teraz potrzebujesz tychże rozrywek i b fajnie, że pozwalasz sobie na nie, że sobie je dajesz ,bo nie samym kieratem człowiek żyje.

            "Więc reasumując chyba boję się, że znowu zostanę z wszystkim sam, bez jedynej osoby która mnie kocha"

            Jakubie w tym problem właśnie. Jesteś b inteligentny i szybko kojarzysz fakty .

            Dlatego Twoja terapia wg mnie, NIE powinna iść w kierunku "jak zmienić moją dziewczynę", a raczej jak pokochać siebie , siebie szanować, nie pozwalać nikomu, przekraczać moich granic, czuć się ze sobą na tyle dobrze i bezpiecznie ,żeby
            nie "bać się zostać ze wszystkim samemu". Nauczyć się okazywać sobie wsparcie i miłość (częściowo nawet umiesz już to robić ,bo jesteś wyjątkowo jak na swój wiek kumaty:)


            A wiesz czemu ta tak ważne ?

            Bo jeśli tego nie przepracujesz z porządnym i sprawdzonym psychoterapeutą (nie psychologiem ,który tylko liznął coś tam na studiach) to prawdopodobnie ta trauma będzie się za Tobą ciągnęła jeszcze długo w postaci tzw -go "przyciągania" do siebie kolejnych nie odpowiednich/znerwicowanych/bluszczowatych/raniących itd itp partnerek.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: fatum   Data: 2025-04-28, 23:07:03               Odpowiedz

            "Psychoterapeuta:
            to osoba, która ukończyła studia wyższe i dodatkowo specjalistyczne szkolenie psychoterapeutyczne, zazwyczaj czteroletnie.
            Psycholog:
            to osoba z wykształceniem psychologicznym, która może również być psychoterapeutą, jeśli dodatkowo ukończyła szkolenie psychoterapeutyczne."



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: jakubKos   Data: 2025-04-29, 09:39:33               Odpowiedz

            Dzięki za tą dawkę informacji.

            Zapisałem się wczoraj na psychoterapię. Stwierdziłem, że będę chodził co dwa tygodnie, zobaczę co tam się dzieje, czegoś się dowiem o sobie i mam nadzieję, że przede wszystkim otrzymam wsparcie jak będę chciał odejść.

            Zdaje sobie sprawę, że to choroba i też często używam analogii o innych używkach/uzależnieniach, żeby dziewczynie coś wytłumaczyć. Problem jest to, że gdyby powiedziała do mnie podczas naszej rozmowy o rozstaniu: "No to kończymy związek, wyjdź", to bym był szczęśliwy. Natomiast jak już któryś raz pisze, bardzo mnie boli widzieć jej ból, trudno mi to znieść.

            Mam jednak nadzieję, że coś się ruszy, dostanę pomoc/wkazówkę co robić na psychoterapii i zobaczymy jak dziewczyna będzie nad sobą pracować.

            Dzięki wam za pomoc.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Calmi   Data: 2025-04-29, 10:37:06               Odpowiedz

            Jakub
            " Natomiast jak już któryś raz pisze, bardzo mnie boli widzieć jej ból, trudno mi to znieść."

            Trudno Ci to znosić, bo prawdopodobnie widzisz w tym swoje cierpienie (odbicie małego skrzywdzonego Kubusia) i utożsamiasz się z tym jej bólem.

            "Mam jednak nadzieję, że coś się ruszy, dostanę pomoc/wkazówkę co robić na psychoterapii i zobaczymy jak dziewczyna będzie nad sobą pracować."

            Przygotuj się raczej na to, że sam będziesz musiał nad sobą pracować. Terapeuta może wskazać Ci kierunek, ale udana terapia to przede wszystkim Twoja praca własna nad sobą.

            Jesteś otwarty, komunikatywny i bystry, więc powinno pójść Ci bardzo dobrze.

            Na pewno dowiesz się o sobie wielu ważnych i ciekawych rzeczy, dostaniesz odpowiednie narzędzia, co ułatwi Ci funkcjonowanie w życiu .

            Trzymam kciuki i życzę powodzenia :)



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-29, 11:40:17               Odpowiedz

            Przed bólem nie uciekniesz.
            Nikt za Ciebie tego nieprzrzyje.
            Przeżyjesz ból, pójdziesz dalej.

            Sam piszesz, że nie wiesz czy ja kochasz.
            Sam piszesz, że chciałbyś, żeby ona z Tobą zerwała.
            Czytasz?
            Często mamy takie wrażenie, że skoro ja będę cierpiał, to inni też.Ale pamiętaj. Ludzie sa różni. Ty projektujesz.

            Daj jej szansę na spotkanie człowieka, który wątpliwości mieć nie będzie.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-29, 12:07:03               Odpowiedz

            Nie przeżyje, nie przeżyje!
            Co mi tu wlazło?;(((
            Przepraszam.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Calmi   Data: 2025-04-29, 13:23:31               Odpowiedz

            ELO
            "Daj jej szansę na spotkanie człowieka, który wątpliwości mieć nie będzie."

            To piękne, ale jesli dziewczyna nic ze sobą nie zrobi to raczej marne szanse.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-29, 13:53:47               Odpowiedz

            No tak. Musi dorosnąć. Ale może ona z tych, co uważają, że wszyscy do leczenia a ona nie?:(



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-29, 14:02:36               Odpowiedz

            Calmi.
            Jestem dzisiaj, jak ten baca, co siedział na kamieniu i darł się na całe gardło;
            "O Jezusicku, Jezusicku, jak mi się robić nie chce!"
            A Ty pracusiu nadal harujesz?

            Mam jeszcze podłogi do "wylizania" i do pracy;))))
            Wczoraj myślałam, że hakerzy dobiorą się też i nam do tyłka!
            No strachliwa się zrobiłam:(((





          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Calmi   Data: 2025-04-29, 14:49:14               Odpowiedz

            Ech szkoda gadać, tez mam już dość:(

            Ja też nie wiedziałam o tym , noo lepiej nie wiedzieć ;) ale już chyba wszystko ok z tym prądem .



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Lustereczkopowiedz   Data: 2025-04-29, 16:20:03               Odpowiedz

            Calmi
            Podobno przywrócili dostęp do energii.
            Ale co się stało nie wiadomo?



          • Lewo lub prawo - decyzja do dziś jakubKos........

            Autor: fatum   Data: 2025-04-29, 11:51:35               Odpowiedz

            "Ważne jest, aby zastanowić się, co konkretnie masz na myśli mówiąc "kiedy nie mam wątpliwości". Czy chodzi o związek, decyzje, czy inne aspekty życia?" P.S. Jakubie życzę Tobie tylko Dobra.Pa.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś jakubKos........

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-29, 12:09:27               Odpowiedz

            Jakub powodzenia :)



    • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

      Autor: TresDiscret   Data: 2025-04-28, 17:07:51               Odpowiedz

      "2. Na święta rodzinne u dziadków nie przychodzi się raczej z partnerami. Tam i tak jest dużo osób. Ale mam za to jej humorki, że ona to mnie zaprasza, a moja rodzina to jej nie zaprasza i czuje się pomijana."

      Tego akurat za bardzo nie rozumiem. Po 5 latach związku nie można pójść z dziewczyną do dziadków na święta? Dlaczego się z partnerami nie chodzi?



      • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

        Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 17:13:03               Odpowiedz

        Nie chodzi mi o to, że z zasady się nie chodzi, tylko o to, że u nas w rodzinie się nie chodzi. Nasza rodzina to około 25 osób, więc już jest tam dosyć tłoczno.

        Ale jednak przyznam się, że tak - mógłbym ją częściej zabierać na imprezy rodzinne.



      • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

        Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 17:16:42               Odpowiedz

        Jednak trochę irytującą rzeczą jest to, że zawsze jak chce ją zabrać do znajomych, czy u mnie jest w domu impreza, to muszę po nią jechać, bo pomimo, że ma prawo jazdy 4 lata, to nie jeździ. O to też było sporo sporów, że chciałem, żeby chociaż raz mi gdzieś pokierowała i wzięła samochód od rodziców, to boi się to zrobić. Mam ją trochę za taką bojącą się życia/rodziców, poznawania innych ludzi, ale nie drygowania mi co jest moralnie poprawne, co powinienem robić i jak spędzać czas



        • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

          Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 18:00:14               Odpowiedz

          Jezeli ktos sie boi jezdzic autem to nie ma nic do szukania na ulicy. Bedzie stwarzac tylko zagrozenie.

          jakubKos, napisz moze cos pozytywnego o Twojej dziewczynie. Jakies zalety ma?



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 18:26:46               Odpowiedz

            Daje dużo troski gdy mam gorszy dzień, zawsze wysłucha i pocieszy, często pyta, a wręcz codziennie jak u mnie w pracy, czy wszystko okej. Przejmuje się losem innych, chętna żeby zrobić jakieś jedzonko, kolacje. Lubi wspólnie spędzać czas (aż nadto), widzę że mnie kocha (albo to jej lękowy styl), widzi we mnie kogoś więcej. Wydaje mi się, że z tych zalet to tyle, które mi na szybko przychodzą go głowy



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 18:33:45               Odpowiedz

            A czy to przypadkiem nie zwiazek przechodzony? A teraz razem tylko z wygody? Co z zalozeniem rodziny. Macie wspolne cele?



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 18:39:22               Odpowiedz

            Niestety pomimo, że chce żonę, dzieci itp, to nie wyobrażam sobie jak na razie z moją partnerką tego. Nie jest ona wg. mnie na takim poziomie równowagi emocjonalnej, żeby mogła wychowywać dzieci i ja nie jestem na to gotów z nią. Liczę, że to się zmieni, w sensie jej zachowanie... Nawet teraz szukała mieszkania i bardzo chciała ze mną mieszkać, ale po pewnej marcowej kłótni powiedziałem jej, że nie zamieszkam z nią jeszcze. A po tej ostatniej kłótni powiedziałem, że wgl nie zamieszkam z nią, dopóki nie zobaczę zmiany i nic nie zrobię dalej w tym związku.

            Chyba mam jakiś problem, że nie potrafię z nią zerwać, to raczej nie jest normalne. Nie wiem czy to ten jej płacz, błaganie czy o co chodzi. Umówiłem się do psychologa/psychoterapeuty i będę chodził co 2 tygodnie. Może się dowiem o co tu chodzi...



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 18:46:49               Odpowiedz

            Zauwazylam, ze nie zabierasz partnerki ze soba, bo nie pasuje do reszty towarzystwa. Ty jej nie akceptujesz takiej jaka jest. Dobrze, ze szukasz pomocy. Troszke nieladnie chciec innych zmieniac na sile szantazem. U Ciebie zadnych kompromisow, ma byc tak jak Ty chcesz.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: Bastia12   Data: 2025-04-28, 18:57:13               Odpowiedz

            Pomyslalam sobie, ze moze trzeba byloby wykupic troche godzin jazdy, zeby nabrac wprawy na nowo? Samo nie przejdzie.



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: jakubKos   Data: 2025-04-28, 18:57:53               Odpowiedz

            Co do pierwszego to może trochę zgoda. Co do reszty, to są to imaginacje. To ja przez pierwsze 3,5 roku kompletnie jej się podporządkowywałem , gdy chciała, żeby odpisywać do 15 minut, gdy na wyjściach firmowych dzwoniła do mnie 15 razy jak nie odpisałem godzine. Tak samo, jak wyjdę z znajomymi i nie odpisuje jej 2h, to zaraz do wszystkich pisze. A to tylko szczyt góry, więc prosze, nie insynuuj rzeczy, które nie mają miejsca.

            Ja chce sobą rządzić. Mówię, że wychodzę na sport, chce popracować wieczorem, wychodzę do chłpaków na piwko i pogadać, ale na początku tygodnia pytam jej najpierw: Kiedy chcesz się spotkać, kiedy ci pasuje? I dopiero układam plan sobie na tydzień.

            Natomiast z mojej strony do niej: Chcesz iść na imprezę z koleżankami (nowymi, ale też z poprzendiej pracy) to idź, tylko dawaj mi znać co godzinę, dwie, że jesteś bezpieczna. Byliśmy umówieni w tamtym tygodniu, dzwoni do mnie półtorej godziny przed spotkaniem i mówi, że koleżanki zaprosiły ją na schodki nad wisłę i pójdzie, mówię okej, nie ma sprawy ja sobie popracuje. Potem upiła się za bardzo, koleżanki zadzwoniły o północy to pojechałem, potem odwiozłem do mieszkania i nocowałem z nią. Chce iść na sport, potrzebuje czasu dla siebie, dla mnie to wszystko okej. Nie kłóce się, nie wypominam niczego, ufam jej. Ale nie dostaje tego samego w drugą stronę niestety



          • RE: Lewo lub prawo - decyzja do dziś

            Autor: gregx   Data: 2025-06-07, 19:33:05               Odpowiedz

            Rada ode mnie. To kobieta bluszcz, osaczy Cię do maksimum. Uważaj na to, prawdopodobnie zawsze będziesz słuchał pretensji i podejrzeń, np gdy zmienisz pracę. Tam też Cię będzie prześwietlać?. Uwierz mi - są takie. Wykończysz się.