Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Rasy agresywne

Autor: hester   Data: 2007-11-04, 17:04:03               

Jestem psychologiem, uwielbiam zwierzęta, a psy

bojowe to moje hobby od wielu lat.Zawsze

zastanawiał mnie bezmiar ludzkiej głupoty i

ignorancji. Niestety, o zbyt wielu sprawach

decydują ludzie niekompetentni,którzy mają

niewiele do powiedzenia.
Pomysł stworzenia listy ras agresywnych wydaje

mi sie niedorzeczny.Kto widział tę listę, a zna

się trochę na rasach,zauważy, że figurują na

niej rasy trudno osiągalne. Jeśli ktoś zażyczy

sobie importować psa rasy np.anatolian

karabash, to będzie to miłośnik i hodowca i

raczej tego psa nie zmarnuje.Natomiast blokowy

dresik uda się na najbliższą giełdę, gdzie za

100zł nabędzie rottweilera/amstaffa bez

rodowodu.Kto miałby udowodnić "tożsamość

rodową" tego pieska?Policjant, kynolog czy może

pani z urzędu? Osobiście widziałam "pitbulla"

będącego mieszańcem boksera i owczarka.A sławne

bandogi?Kto udowodni,że pies jest mieszańcem

ras powyższej listy? Jeśli chcemy mieć Pitbulla

z rodowodem (a taki może być "ścigany z

urzędu")-to powodzenia.Rodowody pitów są

uznawane przez ADBA i UKC za wielką wodą.I

znowu oberwą pasjonaci.
Kto chce mieć psa do szczucia, nie będzie

szukał daleko.Niegdyś modne były owczarki

niemieckie, powstawały więc "hodowle"

produkujące z chęci zysku psy o wątpliwym

eksterierze, skłonnosciach do dysplazji i

niekoniecznie zrównoważonym charakterze.

Szanująca się hodowla nie rozmnaża psów o

wątpliwym zdrowiu i psychice, ani nie oddaje

ich byle komu.Później nastała moda na

rottweilery i oczywiście, liczba pogryzień

wzrosła. Teraz- ku mojemu przerażeniu,modne są

amstaffy i pitbulle. Na szczęście psy są często

mądrzejsze i bardziej zrównoważone od swoich

właścicieli.Biorąc pod uwagę liczbę psów ras

potencjalnie "niebezpiecznych" i liczbę ich

nieodpowiedzialnych, agresywnych (lub po prostu

głupich)właścicieli, to pogryzień powinno być

znacznie więcej.
Człowiek jest istotą pyszną, często

zakompleksioną (prawdziwy facet chyba nie musi

podkreślać swej męskości groźnym psem u boku),

uważa,że jest w stanie wychować nawet

krokodyla.Tymczasem właściciel psa bojowego czy

obronnego nie tylko musi być osoba dojrzałą,

odpowiedzialną i zrównoważoną, ale musi także

dużo wiedzieć o danej rasie. Poza tym, każdy

właściciel,już średniej wielkości psa powinien

znać repertuar psich zachowań, a są to

zachowania wilcze!Pies nasze zachowania

interpretuje po psiemu, przekładając na swój

gatunkowy język.Musimy znać zachowania

świadczące o dominacji i uległości i mieć

świadomość, jak zinterpretuje je pies, Od

początku konsekwentnie wyznaczyć hierarchię w

stadzie(pies na końcu). Dotyczy to zwłaszcza

ras o dużym dążeniu do dominacji (dobermany,

rottweilery,itp.). Gdy poprzez niewłaściwe

zachowania(np.pozwalanie mu na leżenie na

kanapie,ciągnięcie na smyczy,żebranie o

jedzenie i wiele innych) będziemy oddawać psu

przewodnictwo "w stadzie", nie zdziwmy się,że

zacznie on "rzadzić"i przywoływać nas

gryzieniem do porzadku.To jego psie prawo. Może

on nawet złapać nas zębami na gardło, w psim

stadzie jest to raczej bezbolesny sposób (gruba

skóra) na przywołanie do porządku- i tragedia

gotowa.To my mamy myśleć, jak pies

zinterpretuje nasze zachowania, nie odwrotnie,

pamiętajmy o konsekwencji i

hierarchii.Zwłaszcza jeśli mamy w domu małe

dziecko.Dominant nie pozwoli objąć siebie

rączkami za szyję.
Prawdą jest, że wiedza wielu właścicieli na

temat psów jest znikoma, nie wspominając o

krzykaczach, którzy często psa nie mają. Mój

retriever bywa obchodzony szerokim łukiem, a

raz nawet słyszałam,że to buldog.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku