Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1204)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Czy to normalne? (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
- Początki depresji partnerki (3)
- Zwiazek z wdowa (32)
- Buu jakie to smutne , przepraszam (7)
- na rozdrożu ... (11)
- Wazny temat dla mnie (12)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (10)
- Dziwne zachowanie matki. (2)
- Renta/zasiłek a depresja (2)
- Wampir energetyczny w pracy (23)
- Ciąża córki (8)
- Przerwana ciąża (2)
- Powracająca przeszłość (8)
- Przestałam kochać męża? (54)
- Znudzenie w związku (29)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Przeczytaj komentowany artykuł
RE: Aspekty prawne przemocy domowej
Autor: tenia Data: 2008-03-06, 14:26:15Myślę, że nie do końca chodzi o aspekt prawny tylko o edukacje.Żadne prawo nie sprawi ,że ludzie zaczną się szanować i kochać.Czyż w naszym kraju ,kobieta samotna nie jest czymś gorszym,czy dzieci z rozbitych rodzin nie budzą współczucia.Istnieje przeświadczenie że mężczyżnie wszystko wypada,a kobieta musi znieść każde upokorzenia bo ma rodzinę bo jest odpowiedzialna za los dziecka.W naszym kraju jest dużo ludzi wierzących i tak się składa że to kościół w dużej mierze przyczynił się do statusu kobiet.Mężczyzna pódzie do spowiedzi i jest oczyszczony ,obieca poprawę i co dalej,kobieta w tym czasie długo leczy rany fizyczne i psychiczne bo zgodnie z religią obiecywała przecież na dobre i na złe,aż śmierć nas nie rozdzieli.Kobiety nauczyły się być ofiarami,często przeświadczone,że znoszą to dla dobra dziecka.Tylko czyjego dobra.Mężczyzna pijany nie budzi zgorszenia ,zdradzający no cóż skoro żona nie spełnia jego oczekiwań .Proszę zauważyc jaki jest stosunek młodych kobiet na tym forum ,nieważne że zostawił żonę i dzieci nie wyciągają żadnych wniosków,bo są przekonane że dla nich będzie inny to jego kobieta była zła.Zamieszkują z żonatymi mężczyznami , mając problem czy zaakceptują jego dzieci.To że ma dziecko, a nie ożenił się z kobietą to jest wynik dojrzałości mężczyzny bo skoro nie kochał.Myślę,że dawne wzorce przestały istnieć a nie powstały nowe.Nie jest już tak ,że to mężczyzna pracował,zarabiał na utrzymanie człej rodziny,a kobieta podporządkowywała się ,zajmowała się domem i dziećmi.A teraz kobieta pracuje ,często zarabiając więcej od mężczyzny ,a w dalszym ciągu jest odpowiedzialna za ognisko domowe,dzieci ,męża który nie ma pojęcia gdzie ma skarpetki,nie wie gdzie co znajduje się w ich wspólnym mieszkaniu i żeby nie żona to nastąpiłby koniec świata.To on pracuje,jest głodny nie mówiąc już jaki jest zmęczony pracą.Tragedią jest jak jest chory.A kobieta nie może być zmęczona,chora,musi wszystko wiedzieć i widzieć.Tak więc nie jest to problem paragrafów ,tylko ogromnej edukacji .
A czy przemocą psychiczną nie jest już samo to, że szczególna rola mężczyzn w życiu kobiet nie pozwala kobietom czerpać satysfakcji z życia, mieć swoje potrzeby ,pragnienia i oczekiwania.Samo to,że pełni rolę służebnicy która powinna rodzić dzieci póżniej je wychować,zajmować sie domem,być żoną , matką i kochanką i bardzo się starać o swoją atrakcyjność żeby mąż nie znalazł młodszej kobiety która mu współczuje jak go żona nie rozumie.A jeżeli chodzi o przemoc fizyczną ,jeśli nawet kobieta chce zmienić swoje życie to ona z dziećmi musi uciekać ,tułać się ,jest przerażona i sama.Można debatować długo ale dopóki nie włączą się w edukacje psycholodzy , a nie kościół nie wyjaśnią czym powinna być rodzina , że kobieta jest częścią społeczeństwa, ma prawo też z życia czerpać radość.Że dziecko jest wspólnym dziełem rodziców i odpowiedzialność spoczywa na obojgu.Nauczyć kobiet asertywności ,a mężczyzn odpowiedzialności ,zyskają na tym wszyscy męzowie,żony, dzieci.Bo tylko w takiej rodzinie,gdzie jest miłość . partnerstwo,zrozumienie i szacunek można stworzyć prawidłowe warunki do rozwoju małego człowieka.Uważam ,że w dzisiejszych czasach nie można wyrywkowo rozwiązywać problemu chociaż bardzo ważnego ale jest on cząstką tragedii wielu rodzin,stworzyć warunki kobietom żeby mogły i chciały zmieniać swoje życie ,żeby nie pozostawały same pozbawione pomocy bo będą musiały powrócić do oprawcy.
- Aspekty prawne przemocy domowej - Mirosław-mirgag, 2006-10-08, 15:18:33
- RE: Aspekty prawne przemocy domowej - jutine79, 2006-10-09, 10:09:25
- RE: Aspekty prawne przemocy domowej - agata, 2006-10-13, 22:03:04
- RE: Aspekty prawne przemocy domowej - agata, 2006-10-14, 15:02:25
- RE: Aspekty prawne przemocy domowej - misery, 2008-03-06, 12:36:43
- RE: Aspekty prawne przemocy domowej - tenia, 2008-03-06, 14:26:15
- RE: Aspekty prawne przemocy domowej - elcia, 2010-12-11, 18:42:56
- RE: Aspekty prawne przemocy domowej - anonim63, 2010-12-11, 20:06:39