Forum dyskusyjne

Trudne relacje z rodzicami

Autor: Mireczek1995   Data: 2024-07-12, 16:40:00               

Czy to normalne?
Sorry za ścianę tekstu, ale może komuś będzie się chciało. Może być trochę chaotycznie, bo ciężko mi zebrać to wszystko w kupę.
Mam 30 lat, żonę i małe dziecko.
Relacje ze swoimi rodzicami nazwałbym średnimi, tak naprawdę zawsze pytali tylko o szkołę, a teraz o pracę. Mało widać zainteresowania mną samym i moimi pasjami (np. jak jako nastolatek startowałem w zawodach sportowych w sporcie, który kochałem i prosiłem ich żeby przyszli, to zawsze to olewali, mimo że mieli do miejsca tych zawodów np. 1 km drogi...).
Nigdy nie byłem bity.
Sam też nie byłem jakimś bardzo problemowym dzieckiem, może coś tam broniłem, ale myślę że standard, nie powtarzałem klasy, nie byłem w poprawczaku ani na dołku, nie brałem narkotyków, rodzice nigdy nie byli wzywani do szkoły z mojego powodu etc.
Mimo tego, były różne sytuacje
1. Często słyszałem jak byłem wyzywany przez swojego ojca w tle kiedy mama do mnie dzwoniła
2. Matka nie pozwoliła mi wybrać szkoły średniej, ani pójść na studia zaoczne, przy każdej z tych sytuacji był krzyk i obrażanie mnie o chęć np. Pójścia do technikum zamiast liceum
3. Matka również obrażała mnie za to, że zrobiłem tatuaż kiedyś
4. Byłem również obrażany beż powodu - np. Chciałem zmienić mieszkanie na studiach z powodu dość specyficznych lokatorów i powiedziałem o tym matce- w zamian dostałem krzyki i litanię, że pewnie mnie wyrzucili z mieszkania za robienie imprez i burdelu - tak nie było i nie miała żadnego powodu aby tak myśleć
5. Aktualnie od tygodnia rodzice się do mnie nie odzywają, bo moja mama pokłóciła się z moją żoną - moja żona uważa, że mama rzuca za dużo uwag, za bardzo chce ingerować w nasze życie, z czym się zgadzam w dużej części. Matce wygarnąłem także powód mojego nie przyjeżdżania- to że kiedy moja córka- niemowlę, zaczęła przy nich płakać to zaczęli podnosić głos, wprowadzać nerwowa atmosferę, a kiedy chciałem wziąć córkę, żeby ją uspokoić, to matka na mnie naskoczyla agresywnym tonem. Nie będę na to pozwalać. Napisałem, wyjaśniłem- zero refleksji.
6. Aktualnie rodzice potrafią mieć pretensje, że np za rzadko przyjeżdżam- bez pytań o powód czy checi pomocy
7. Moja mama często wprost mówiła, że mój brat jest lepszy. Z bratem mam normalne relacje, nie mam mu tego za złe bo to nie jego wina. Powodem było to, że brat był spokojniejszy, można powiedzieć, że wygodniejszy. Ja jako dziecko i nastolatek miałem więcej temperamentu
8. Moja mama (co wyłapała moja zona) nawet teraz potrafi mówić, że "Sam się na ten świat wprosilem", "odkąd się urodziłem do teraz to same problemu", "że oni chcieli córkę a wyszedłem ja" itd.
9. Matka przestała się do mnie ostatnio odzywac za organizację chrztu dla córki- w skrócie za daleki dojazd
10. Rodzice wyśmiewają albo ignorują nasze prośby dotyczące córki. Np. Moja córka urodziła się w listopadzie, prosiłem ich wtedy o mycie rąk przed dotykaniem jej, po przyjsciu z dworu czy ze sklepu- zwykła troska, małe dziecko, brak szczepień jeszcze, sezon grypowy itd. Obrazili się o to i wyśmiali to.
11. W domu często były awantury i to naprawdę bez hamulców, jakby mieli gdzieś że tam mieszkam, często mieli gdzieś to, że na to patrzę. Pamiętam jak zostałem obudzony w środku nocy, gdy weszli się kłócić do mojego pokoju, ojciec był pijany i wpadł na mnie. Byłem wtedy małym dzieckiem
12. Ojciec w kuchni pijąc kawę rano - obok mojego pokoju, przed pracą często mówił na głos różne rzeczy - że jemu tylko j**ac się na sznur, że p****ta baba, ma dość swojego życia itd. Wszystko słyszałem ja bo byłem obok, mama nie słyszała nic, bo ich sypialnia tak była położona
13. Rodzice całe koje studia kłamali na mój temat - co robię, gdzie studiuje, pracuje, jak studiuje itd. Nie mają powodów do wstydu, bo w życiu zrobiłem dobra karierę i mam wykształcenie, mimo to i tak poczucie jakbym nie spełniał ich oczekiwan i nie uważali mnie za kogoś mądrego (podważanie dosłownie wszystkiego i nie słuchanie mnie, jeśli mamy jakiekolwiek różnice zdań- np w kwestii dzieci)
14. Kilka lat temu chcąc naprawić relacje z nimi, będąc w samolocie do USA napisałem, że ich kocham, zero odpowiedzi, zignorowali to. Tych słów nie pamiętam kiedy słyszałem. Mam wrażenie, że mnie nie akceptują odkąd jestem nastolatkiem
15. Potrafili zniszczyć relacje ze mną bez powodu - np. jako 13 latek chciałem zapuścić włosy, miałem wtedy fazę na rock i taki pomysł w młodym umyśle. Zakazali mi tego, przy okazji zostałem zwyzywany.
16. Brak zainteresowania mną i moimi pasjami, zainteresowaniami, uczuciami jest do dzisiaj.

Czy to jest normalne zachowanie? Zwłaszcza teraz wzięło mnie na przemyślenia, że rodzice przestali się do mnie odzywac - obydwoje, za to, że moja żona zwróciła mojej mamie na coś uwagę, tata w ogóle nie był tu strona w niczym, a tak samo się do mnie nie odzywa... mimo wszystko dwa razy pisałem do mamy proponując, abyśmy się spotkali wspólnie i to wszystko wyjaśnili i przegadali - zignorowała mnie, zero odpowiedzi.
Nie powiem, że mimo że jestem dorosły to jest to dla mnie dość przykre i mam poczucie winy, chociaż racjonalnie nie powinienem go mieć...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku