Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy to przemoc psychiczna? (20)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1205)
- Samotność. (1)
- Żona mnie już nie kocha (8)
- Jak udźwignąć kompromitację. (6)
- O co chodzi? (40)
- Jak poradzić sobie z doświadczeniem Gh... (11)
- Jak tworzyć głębsze relacje (15)
- Czy to normalne? (84)
- Wigilia - zaproszenie (42)
- Raportowanie życia (14)
- Wciąż chory mąż. (11)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (2)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Rozwód (2)
- Trauma córki (3)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Zmiana terapeuty
Autor: MeridaWaleczna Data: 2024-10-15, 18:52:31Dzień dobry wszystkim na grupie.
Czy ktoś z Was zmieniał terapeutę w trakcie terapii? Czyli de facto przerywał terapię i zaczynał nowy proces z kimś innym? Obecnie jestem w terapii 4,5 roku, był to terapeuta z polecenia, określający się wszędzie jako terapeuta pracujący w nurcie systemowy i psychodynamicznym. Po ponad 4 latach moja terapeutka powiedziała, że ona pracuje bardziej analitycznie co totalnie wyjaśniło jej styl prowadzenia sesji - zupełnie podazajacy za pacjentem, bardzo mala ilość pytań, bierność terapeuty. Po rozmowie z kilkoma osobami, które uczestniczą w procesie psychodynamicznym doszłam do wniosku, że taki proces będzie dla mnie bardziej korzystny - wiadomo, terapeuta to też człowiek i nurt daje mu tylko (albo az) narzędzia do pracy ale jakby nie patrzeć ma to znaczenie. Pracuje już na terapii 4,5 roku, końca nie widać. Nie wiem nawet co dokładnie leczymy bo nie uzyskałam odpowiedzi na pytanie o diagnozie. 3 sesje temu przyszłam I zasygnalizowałam, że zastanawiam się nad zakończeniem naszego procesu bo uważam, że z tego nie wyciągnę już więcej. Oczywiście zaczęło się analizowanie dlaczego akurat teraz. Absolutnie żadnych konkretów na zasadzie jak Pani sobie wyobraża zakończenie, nic, co więcej jestem przekonana, ze jakbym od 3 sesji nie ciągnęła tego tematu to terapeutka sama by go nie podjęła. Zapytałam konkretnie na ostatniej sesji jak ona to widzi, bo ja bym chciała podsumować nasz proces i go zakończyć. Usłyszałam, że 10 sesji bo cytując "trzeba wszystko zamknac". Zapytałam czy to taka standardowa procedura czy to jest dostosowane do pacjenta utrzymałam jedynie odpowiedz od terapeuty - bo ja tak czuje. Jestem w kropce, uwazam, że kolejne 10 sesji to jest absurd. Straciłam do niej kompletnie zaufanie, nie wiem co miałybyśmy omawiać przez następne 2.5 miesiąca. Czy ktoś może się podzielić swoimi przemyśleniami na zmianę terapeuty w trakcie procesu? Szczerze jestem tak zmęczona tą sytuacją, że mam ochotę iść za tydzień i podziękować za wspólną pracę i to tyle.
- Zmiana terapeuty - MeridaWaleczna, 2024-10-15, 18:52:31
- RE: Zmiana terapeuty - Bastia12, 2024-10-15, 19:10:17
- RE: Zmiana terapeuty - mimbla1, 2024-10-16, 16:36:13