Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Zima w dolinie

Autor: goya   Data: 2007-09-30, 12:26:56               

a ja to zupełnie rozumiem. jak każdy pewnie, kto tkwi (chwilowo!) w takim czasie, kiedy momentami
(!) przestaje się wierzyć, że się "wróci do siebie". najtrudniej jest chyba wyruszyć w droge, kiedy już się zapomni jak było wcześniej. ale ja pamiętam. pamiętam, że stać mnie było na entuzjazm, stać mnie było na radość z pierdół, na docenianie dużych i małych spraw. pamiętam ten czas,kiedy mi zależało, kiedy miałam ochotę na życie. i dobrze, że pamiętam, bo bardzo mnie denerwuje to, co jest teraz i bardzo chcę to zmienić. trudno czasmi zrozumieć, choc wydawac by sie mogło, ze nie powinno byc trudno, ze stan w jakim sie cżłowiek znajduje, takie kiepski stan, to jest moment, ze tak nie było zawsze. mimo, ze sie pamieta wczesniejsze upadki i zwycięstwa, to zawsze to teraźniejsze "źle" wywołuje strach, jakby się miało nie skonczyc. a przeciez sie skonczy! tylko trzeba trochę pomaszerować;)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku