Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Uwikłanie w przemocowy związek

Autor: Fernando   Data: 2013-09-26, 11:19:18               

Tkwiłam w czymś takim...
i zawsze była moja wina...a najśmieszniejsze, było to, że uparcie w to wierzyłam.
Umiałam znaleźć tysiące usprawiedliwień...tylko nie dla siebie...
Próbowano mi też i "tłumaczyć" zależność owych zachowań.
Wierzyłam w nie.
Ale czym więcej się starałam dostosować, bądź wręcz wpasować...nagrody nie było...
zbyt mało się starałam....


o naiwności ludzka...a gdzie miejsce dla wzajemnej akceptacji i wsparcia? gdzie wzajemna aprobata?
jest tylko chęć zaspokojenia "roszczeniowych pragnień" partnera i jednostronność...
podeptanie siebie i niepamięć o własnych potrzebach, pragnieniach...
przecież wystarczy mi tak niewiele....

brzydko, jak taka migawka z życia, znowu przeleci przed oczami...dobrze, że to już za mną...

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku