Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: O współuzależnieniu i wychodzeniu z uwikłania

Autor: ankaw   Data: 2011-10-13, 13:08:01               

b1234

Wg mojej wiedzy , alkoholizm jest konsekwencją niedojrzałości emocjonalnej. To, że przydarza mi się coś złego , nie znaczy , że mam od tego uciekać i szukać ludzi, którzy to za mnie załatwią jednocześnie aplikując sobie substancję znieczulającą.
A substancja , jak substancja stosowana regularnie uzależnia , jedna szybciej druga wolniej.
Przeczytaj sobie tu wpis carmen25, zobaczysz pewien sposób myślenia , który jest początkiem.
To, że mam niefajnego męża czy szefa w pracy, czy sąsiadka jest chałaśliwa lub nie mam tylu przyjaciół ilu bym chciała, lub ktoś powiedział coś nie tak, albo straciłam pracę nie znaczy , że na każdą z tych okoliczności muszę się napić , znieczulić . I zwalanie winy na te sytuacje jest iluzją .
A że inne osoby ze skłonnością do pomagania mogą się realizować przy takiej wiecznie nie radzącej sobie osobie , wychodzi z tego układ ...holik - współuzalezniona do pewnego momentu działający idealnie , to co on ma w niedoborze ona ma w nadmiarze, dopasowane połówki jabłuszka .

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku