Reklamy
Artykuł
Agnieszka Sokołowska i Elżbieta Kalinowska
Co jest ze mną nie tak? Kiedy uda mi się poczuć trochę radości?
- Połączenie słowa i ruchu w psychoterapii osób chcących lepiej radzić sobie z emocjami, rozpoznawaniem własnych potrzeb i budowaniem satysfakcjonujących relacji z ludźmi.
Połączenie ruchu i słowa w psychoterapii umożliwia skontaktowanie się ze sobą na poziomie ciała, emocji i myśli. Pozwala wyjść poza codzienny sposób myślenia o sobie i dzięki temu pełniej siebie odczuć, a potem zrozumieć. Ruch wpływa na emocje i emocje wpływają na ruch. Wraz ze zmianą sposobu myślenia o sobie, zaczyna się zmieniać postawa ciała. Podobnie wraz ze zmianą wprowadzaną w sposobie poruszania się, odblokowaniem napięć, zmobilizowaniem energii, stopniowo zaczynają się przemieniać emocje.
Przychodzi moment, kiedy można zacząć opowieść o psychoterapii, o zmianie, o rozwoju i dążeniu do lepszego rozumienia siebie.
- Dawno, dawno temu, było sobie Dziecko, które słyszało od swoich rodziców i innych ważnych osób jak ma się zachowywać i co w życiu jest ważne. Rodzice pragnęli dobra Dziecka, więc starali się je zachęcić do wytężonej pracy i zwracania uwagi na innych ludzi, wierzyli, że w ten sposób dziecko wyrośnie na kogoś, kto dużo osiągnie i będzie miało dobre relacje z ludźmi.
Kierowali, więc uwagę dziecka na wszystko to, czego jeszcze nie zdobyło i na to, czego potrzebują inni ludzie, aby wiedziało, jak zyskać miłość innych.
Dziecko rosło i rosło, aż w końcu stało się dorosłym człowiekiem. Ciągle pozostawało wierne temu, czego nauczyło się od ważnych osób w swoim życiu. Skupiało się na tym, czego jeszcze nie osiągnęło i na innych ludziach - nikt jednak nie wiedział, dlaczego wciąż było smutne i bało się świata. Dorosłe już Dziecko też tego nie wiedziało, nawet nie bardzo zdawało sobie sprawę ze swojego stanu. Nie nauczyło się dostrzegać, czuć, ani słyszeć siebie. Czuło się źle, ale nie umiało sprecyzować, co jest nie tak, więc poszło do jednego doktora, drugiego... ale żaden nie umiał mu pomóc i wszyscy twierdzili, że nic złego się nie dzieje...
Co było dalej, zapytacie? No cóż bajki muszą się dobrze kończyć, więc...
- Dziecko poznało Przyjaciela. Kogoś, kto zawsze, ale to zawsze z nim jest. Stale mu towarzyszy i pomaga kierować sobą i czuć się dobrze... Kiedy teraz już dorosłe Dziecko skupiło swoją uwagę na sobie i poznało osobę, którą było ono samo, poczuło się silne i radosne.
Jednym ze sposobów umożliwiającym zaprzyjaźnienie się człowieka z samym sobą jest skierowanie uwagi na odczucie siebie, swojego ciała, emocji i myśli. Tak by z pola widzenia znikło na moment to, co na zewnątrz i pojawiła się przestrzeń, którą może wypełnić świadomość siebie - własnej odrębności i własnych potrzeb. Jest to pierwszy krok do poznania siebie, zorientowania się, czego pragniemy, potrzebujemy, lubimy, a co chcemy zmienić, przekształcić, z czego być może zrezygnować. Jeśli zaangażujemy do tego nasze ciało, emocje i umysł, doświadczymy siebie w pełniejszy sposób.
Jak ktoś może usłyszeć, co próbuje powiedzieć jego ciało?
Każdy ma czasem takie dni, kiedy próbuje wstać łóżka, a mięśnie wcale nie chcą współpracować przy wykonaniu tego ruchu. Całe ciało wydaje się ociężałe i bez energii. Dużo wysiłku wspomaganego rozsądkiem, żeby się podnieść. I mało radości jak w końcu się to zrobi.
Ten nastrój może po prostu minąć i nie powrócić. Jednak zdarza się tak, że to odczucie zaczyna się utrzymywać. Jak wtedy może pomóc ruch, kontakt ze swoim ciałem? Od czego można zacząć?
Jak można pracować poprzez ciało?
Na co ma ochotę moje ciało:
- Zacznę może od głowy. O, jaka jest ciężka, nie, nie poruszę nią. Jak przykładam do niej rękę, to czuję wyraźną ulgę! Jednak z drugiej strony głowa zadaje mi pytanie" ale co to wszystko ma znaczyć, co i po co robię?"
Pozwalam sobie na chwilę jej nie odpowiadać i sprawdzam dalej: barki, ramiona, ręce - o ręce to nawet szybko mają ochotę się poruszać, dłonie robią taki ruch jak STOP. Moja energia wzrasta, czuję ożywienie.
Skąd to uczucie się wzięło? Czy jest coś takiego w moim życiu, czemu chcę powiedzieć STOP?? No chyba tak..
Mogę na razie spróbować samym ruchem, tak, żeby głowa odpoczęła od ciągłego myślenia.
Naprawdę mnie to ożywia, zaczynam też czuć silniej nogi, kręgosłup.
Nagle moje ręce zaczynają robić ruch podobny do sięgania po coś.
Terapeuci zachęcają, żeby iść za swoim ruchem. Spróbuję. Zbieram, sięgam.
Jak się czuję robiąc ten ruch? Co myślę?
Potrzebuję najpierw powiedzieć stop wyobrażeniom innych o mnie, życzeniom, oczekiwaniom, o jak tego dużo. Jaką siłę mogę poczuć, jak tego nie biorę. Mam miejsce na co innego. Na co?? Po co sięgam? Po coś swojego, mojego niepowtarzalnego. Czuję, ze to ważne, ten ruch. Czuję siłę i spokój.
Później siadamy i rozmawiamy o tym, co się zadziało, co każdy z nas znalazł dla siebie podczas ruchu, czego potrzebuje i jak można to znaleźć w codziennym życiu.
Często mamy wyraźny obraz tego, jacy jesteśmy. Ruch oferuje możliwość "przyjrzenia się sobie" w innym sposób i doświadczenia tego, czego potrzebujemy. W prosty sposób.
"Wydawało mi się, że ja to jestem taka spokojna, ale tak naprawdę jak tak siedzę i nic nie robię, to się dopiero męczę. Moje ciało jest wulkanem energii i potrzebuję ruchu".
Nieraz dzieje się tak, że ktoś, kto myśli o sobie, że jest powolny i spokojny, może odkryć, że tak naprawdę staje się tym zmęczony i potrzebuje rytmicznego, szybkiego chodzenia. Na początku może go to dziwić, jednak ciało wie i nie daje się oszukać.
Człowiek w ruchu wyraża siebie, swoje intencje. Nieraz w ciągu życia jako dorośli ludzie
osiągamy pewien stały wzorzec postawy ciała. Czasem on nam sprzyja, czasem nie.
Jeśli ktoś doświadczył we wcześniejszym okresie życia np. tego, że jeśli nie zaatakuje, to zostanie zaatakowany ? będzie nosił to w swojej postawie, szybkich, ostrych ruchach skierowanych do innych, zamkniętej i spiętej postawie ciała, w tonie głosu. I pewnie ludzie intuicyjnie to odczują i albo się wycofają albo odpowiedzą atakiem na atak. Fascynujące jest to, że można wpłynąć na siebie, zmienić coś w postawie swojego ciała i ta zmiana przenosi się na zmianę postawy życiowej.
Co pamięta ciało?
Ciało pamięta życiowe wydarzenia, nasza historia zapisuje się w napięciach mięśniowych, postawie ciała, sposobie oddychania. Badania nad funkcjonowaniem mózgu człowieka dowodzą, że te same ścieżki nerwowe "wydeptują" w mózgu emocje, co ruch. Każdy impuls nerwowy ma w ciele swój odpowiednich motoryczny. Stąd emocje mogą przemienić się poprzez ruch.
Jest to szczególnie przydatne, kiedy emocje przytłaczają tak bardzo, że odbierają energię do działania, ale też wtedy, kiedy odczuwa się napięcie, niepokój, przykurcz mięsni, bóle pleców.
Ciało niesie przekaz i kiedy pozwoli mu się wydostać, przekształcić, można zacząć pełniej żyć.
Skupiając się na ciele, na jego ruchu możemy dotrzeć do zatrzymanych emocji. Sięgając w głąb siebie nawiązuję lepszy kontakt z tą niepowtarzalną osobą, jaką jestem. Moje wewnętrzne "ja" dochodzi do głosu. Staję się bardziej świadoma siebie, swoich potrzeb, pragnień, łatwiej mi zacząć dbać o siebie, zmniejszają się moje oczekiwania wobec innych i staję się szczęśliwszą osobą.
Czemu czuję się tak, jak się czuję i jak może pomóc mi to zmienić grupa terapeutyczna?
Wiele osób z różnych powodów cierpi, ma obniżony nastrój, odczuwa niepokój, zniechęcenie, bezruch, wycofuje się z kontaktów z ludźmi. Powody mogą być różne, czasem dzieje się tak, kiedy:
- Ktoś ma lepszy kontakt z przeżyciami, myślami i pragnieniami innych ludzi niż swoimi własnymi. W efekcie postępuje w życiu tak, aby dbać o te inne osoby zapominając o sobie samych. "mogę poczuć się wartościową osobą gdy zyskam uznanie innych", "inni będą wdzięczni za to jak się dla nich poświęcam i docenią to odwdzięczając się mi, tym samym".
- Jego/jej poczucie wartości jest silnie zależne od uznania innych. Pojawia się lęk w każdym momencie, gdy tego uznania czy akceptacji zaczyna brakować. W relacje z innymi wkrada się lęk i bardzo rozbudowane oczekiwania wobec tego, jak inni mają się zachowywać.
- Człowiek poświęca się i rezygnuje z samego siebie na rzecz innych. Z jednej strony może pojawić się złość na osobę, która stawia go wobec takiej konieczności, z drugiej poczucie winy, że się na nią złości.
W czym może pomóc grupa terapeutyczna zawierająca w sobie słowo i ruch?
Zobaczenie i zrozumienie tego, co się dzieje jest pierwszym krokiem, żeby móc zacząć przemieniać, to co dana osoba chce i w takim kierunku, jaki wybierze. Grupa terapeutyczna stwarza możliwość doświadczenia swojej odrębności i tego jak w obecności innych mogę skupiać uwagę na sobie samym. Grupa staje się polem treningowym, do tego, aby w bezpiecznej sytuacji wypróbowywać nową postawę wobec siebie i innych.
Praca łącząca myślenie, odczuwanie i ruch stwarza możliwość odkrycia swojego własnego niepowtarzalnego świata. Można zaczynać od słów, od ruchu, od emocji, ważne, że istnieją one w człowieku razem, wpływają na siebie i mają nam coś prawdziwego do przekazania. Dzięki doświadczeniu, rozpoznaniu, nazwaniu zwiększa się świadomość siebie: myśli, emocji i ciała.
- Agnieszka Sokołowska jest psychoterapeutką tańcem i ruchem, psychologiem, trenerem i prezesem Polskiego Stowarzyszenia Psychoterapii Tańcem i Ruchem. Pracuje m.in. z osobami przejawiającymi zaburzenia jedzenia, zaburzenia lękowo-depresyjne oraz osobami, które doświadczyły przemocy. Prowadzi warsztaty rozwoju osobistego i doskonalenia umiejętności interpersonalnych przy wykorzystaniu ruchu. Pracując z różnymi grupami wykorzystuje elementy ruchu i tańca jako narzędzia komunikacji, budowania zespołu i rozwiązywania trudnych sytuacji. Zobacz także: www.terapiatancem.com.pl.
Elżbieta Kalinowska jest psychologiem i psychoterapeutą pracującym w nurcie Terapii Krótkoterminowej Skoncentrowanej na Rozwiązaniach. Pomaga w odzyskaniu równowagi psychicznej, osobom doświadczającym różnych trudności życiowych - problemów wychowawczych, trudności w związkach partnerskich, problemów związanych z ciążą i narodzinami dziecka, problemów wynikających z przeżywania straty, sytuacji kryzysowych, przeciążenia stresem. Prowadzi psychoterapię uzależnień, zaburzeń odżywiania, nerwic i depresji. Więcej...
Opublikowano: 2007-12-23