Artykuł

Rozmowa Piotra Czekierdy z Anną Wardak

Tutoring rodzinny


    Kiedy w XIX wieku powstawały pierwsze przedszkola, miały służyć bezpiecznemu przechowaniu dzieci, podczas gdy ich rodzice zajęci byli pracą zawodową. W drugiej połowie XX wieku przedszkola zaczęły się przeobrażać w miejsca sprzyjające rozwojowi dzieci. Odkryto wtedy, że dziecko potrzebuje zarówno dorosłych, jak i rówieśników, by mogło prawidłowo się rozwijać. Dorośli stawiają przed dzieckiem różnorodne oczekiwania, wyzwania i zadania. Rówieśnicy zaś, przez to, że doświadczają podobnych wymagań i trudności w ich spełnianiu, są dla dziecka przede wszystkim źródłem wielkiej pomocy. Jak wygląda praca z dziećmi oparta na metodzie tutoringu?

Zapraszamy do lektury interesującego wywiadu z Anną Wardak - wicedyrektorką ds. wychowawczych Przedszkola "Strumienie" w Józefowie, którego najważniejszą zasadą w prowadzonym systemie edukacji jest nauka oparta na ścisłej współpracy z rodzicami. Wywiad przeprowadził: Piotr Czekierda - ekspert ds. tutoringu w projekcie "Nowoczesny Wykładowca - tutor i coach".

Piotr Czekierda: Jakie cele stawiacie Państwo przed systemem tutoringu w przedszkolu "Sternika" w Józefowie?

Anna Wardak:
Tutoring w projekcie Stowarzyszenia "Sternik" spełnia dwa główne cele. Po pierwsze jest to wsparcie dla rodziców, które wynika z założenia, że to właśnie rodzice są pierwszymi, najważniejszymi wychowawcami. Po drugie tutoring jest indywidualną formą pomocy dla dzieci, to sposób pochylenia się nad nimi. W naszym przedszkolu traktujemy wychowanie integralnie, każde dziecko postrzegamy całościowo, jako osobę w różnych jej wymiarach: cielesnym, intelektualnym, emocjonalnym, wolitywnym. Zgodnie z tym założeniem w naszej pracy z dziećmi staramy się objąć wychowaniem wszystkie te sfery ich osobowości. Pomaga nam w tym model edukacji spersonalizowanej, której jednym z narzędzi jest właśnie tutoring.

Tutor-opiekun pomaga też koordynować współpracę między przedszkolem a rodziną. Przedszkole powinno być przedłużeniem domu rodzinnego i panujących tam zasad - i vice versa. Jednym z naszych podstawowych celów jest nawiązanie jak najściślejszej i jak najbardziej harmonijnej współpracy między domem rodzinnym a przedszkolem, dzięki której dziecko otrzymuje spójny komunikat wychowawczy. Tutor jest właśnie tą osobą, która pomaga koordynować tę współpracę. Przekazuje rodzicom nasze spostrzeżenia dotyczące ich dziecka, to, jak pracujemy z nim w przedszkolu, w jaki sposób reagujemy na różne sytuacje, jak motywujemy, zachęcamy do rozwoju w różnych dziedzinach. Z drugiej strony opiekun stara się uzyskać również od rodziców informacje, jak dziecko funkcjonuje w domu i jak rozwiązywane są różne problemy. W ten sposób możliwe jest pewne uwspólnienie wizji wychowawczej i metod prowadzących do jej realizacji. Oczywiście, placówki "Sternika" kierują się określoną wizją rozwoju dziecka, o której rodzice są informowani przed przystąpieniem do projektu. Podczas rozmowy wstępnej Rodzice przedstawiają swoje oczekiwania wobec przedszkola, przedszkole prezentuje natomiast swoją wizję i wymagania wobec nich. Współpraca nawiązywana jest wówczas, gdy możliwe jest porozumienie i elementarna zgodność poglądów w tej dziedzinie.

PC: Na czym polega praktyka tutoringu w przedszkolu "Sternika"?

AW:
Tutor przynajmniej trzy razy w roku spotyka się z obojgiem rodziców. To bardzo ważna zasada - nie ma możliwości, aby na spotkanie przyszło tylko jedno z rodziców. W przedszkolu nie ma spotkań ogólnych, takich typowych szkolnych zebrań - wywiadówek, gdzie omawia się grupowo dzieci, wskazuje na piątkę najlepszych, potem na piątkę najgorszych. Sprawy wychowawcze omawiane są zawsze na indywidualnym spotkaniu, tylko z rodzicami danego dziecka. W przedszkolu są trzy trymestry, stąd trzy spotkania. Skąd zasada, że w spotkaniu bierze udział oboje rodziców? Uważamy, że oboje w równym stopniu ponoszą odpowiedzialność za wychowanie swoich dzieci, stąd konieczność zaangażowania z obu stron. Każde z rodziców wnosi swój cenny wkład w wychowanie dziecka, swoje obserwacje, przemyślenia, pomysły. Dobrze, jeśli tutor potrafi zaangażować oboje rodziców. Na przykład, widząc w czasie spotkania, że jedna ze stron milczy, stara się ją uaktywnić, pytając np. co na dany temat myśli tata, jeśli odzywa się on znacząco mniej od mamy. Zdarza się niekiedy, że dopiero na spotkaniu z opiekunem rodzice mają szansę skonfrontować swoje opinie na temat wychowania dziecka i sami są zaskoczeni tym, co słyszą od współmałżonka. Oczywiście naszym gorącym pragnieniem i celem, do którego dążymy, jest jak największa spójność między rodzicami w procesie wychowania. Dążymy do tego, aby rodzice, jako pierwsi i najważniejsi wychowawcy, mieli cały czas świadomość, do czego zmierzają, wychowując swoje dzieci. Istotne jest żeby potrafili wspólnie opracować plan działania i na bieżąco zgodnie go realizować i w razie potrzeby weryfikować.

Proponujemy rodzicom, aby na początku spotkania skupić się na sferze wychowawczej. W naszym przekonaniu wychowanie zawsze powinno być stawiane przed dydaktyką. Tylko człowiek właściwie wychowany i ukształtowany - uporządkowany, wytrwały, mężny, dostrzegający i szanujący potrzeby innych - jest w stanie odnieść prawdziwy sukces i to nie tylko dydaktyczny, lecz po prostu życiowy. Bardzo ważna jest więc praca nad emocjami, postawą wobec rówieśników, dobrymi nawykami, a także nad stymulowaniem rozwoju fizycznego. Niekiedy zdarza się, że rodzice zatrzymują się na analizowaniu dydaktyki rozumianej jako kształtowanie intelektu; dopytują ile jest zajęć z angielskiego czy innych przedmiotów, a przecież pozostałe obszary są nie mniej ważne.

W czasie spotkania z rodzicami opiekun niczego nie narzuca, lecz wspólnie - poprzez pytania, poprzez dialog, dochodzą do konkretnych ustaleń. Na kolejnym spotkaniu natomiast weryfikuje się to, co udało się zrealizować, ewentualnie omawia się sposoby kontynuowania rozpoczętej pracy i wyznacza nowe cele. Oczywiście, istnieje możliwość częstszych spotkań. Rodzice mogą zwracać się do tutora ze wszystkimi pytaniami czy wątpliwościami w jakikolwiek sposób związanymi z wychowaniem ich dziecka. Nierzadko zdarza się, że tutor-opiekun zajmuje się wszystkim dziećmi z danej rodziny, ponieważ bywa, że do przedszkola chodzi trójka rodzeństwa. Tutor stara się mieć dobre relacje z dziećmi, zaprzyjaźnić się i być osobą rozpoznawalną. Na późniejszym etapie edukacji, w szkole podstawowej i gimnazjum, opiekun nie tylko odbywa spotkania z rodzicami, lecz również regularnie spotyka się z samym dzieckiem i akcent powoli przenosi się z pracy z rodzicami na indywidualną pracę wychowawczą z dzieckiem, a później młodym chłopcem lub dziewczyną. Spotkania z tutorami są swego rodzaju kamieniami milowymi procesu wychowawczego, odmierzają pewien rytm, ale oczywiście właściwa praca wychowawcza odbywa się dzień po dniu, poprzez tysiące codziennych drobiazgów oraz dostrzeżonych i odpowiednio wykorzystanych - albo też niewykorzystanych - zwyczajnych sytuacji. To właśnie te "drobne rzeczy", które tak łatwo bagatelizujemy i lekceważymy, tworzą atmosferę wychowawczą, którą dzieci chłoną niczym gąbki i która kształtuje je w ten lub inny sposób, czy tego chcemy, czy nie.

PC: Jaką rolę spełnia tutor w Państwa systemie wychowawczym?

AW:
Wychodzimy z założenia, że tutorzy wspierają rodziców w ich roli. Jest to osoba z zewnątrz, która potrafi spojrzeć bardziej obiektywnie i wnieść nową wartość. W procesie wychowania rodzice zajmują najważniejsze miejsce, zaś tutor, przez bardziej zobiektywizowane spojrzenie, wiedzę pedagogiczną oraz możliwość szerszego spojrzenia - ma przecież możliwość obserwowania dziecka również na tle grupy rówieśniczej - pomaga im realizować ich zadania. Tutor ma być przyjacielem rodziny, osobą, która z czystą intencją, mając na względzie jedynie korzyść danej rodziny, wnosi swój wkład w ukierunkowanie wychowania danego dziecka.

Opiekun w trakcie rozmowy z rodzicami zawsze zaczyna od pozytywów. Każde dziecko ma swój potencjał, swoje mocne strony - rodzice są dumni ze swoich dzieci i to też motywuje ich do pracy z nimi. Chociaż czasem trzeba też oczywiście powiedzieć rzeczy czy przekazać spostrzeżenia, które są dla rodziców trudniejsze do przyjęcia. Ważną sprawą jest to, w jaki sposób przekazujemy to rodzicom. Nikt nie lubi być rozliczany lub stawiany pod ścianą. Mówimy nieraz rodzicom, że po to, aby te mocne strony mogły rozwijać się swobodnie i bardziej efektywnie, musimy wspólnie pomóc dziecku poradzić sobie z tą czy inną kwestią.

PC: Jaką rolę w tutoringu w przedszkolu odgrywają rodzice i dzieci?

AW:
Rodzice wspólnie z tutorem ustalają zakres działań, które mają wspomagać rozwój dziecka. Czasem staramy się uświadamiać rodzicom, że ich dziecko jest już samodzielne i można od niego wymagać więcej, czasem rodzice nie mają pomysłów, bo jest to ich pierwsze dziecko. Nie wszyscy rodzice wiedzą, że warto wychowywać w sposób uporządkowany, systematyczny. Tutor próbuje pokazać rodzicom, że jest to możliwe, że przy zastosowaniu pozytywnej motywacji można osiągać sukcesy wychowawcze. Zdarza się na przykład, że to samo dziecko, które nie chce w domu jeść, w przedszkolu bardzo się stara, gdyż zostało pochwalone i został doceniony jego wysiłek, aby jeść, a przynajmniej skosztować nawet tych potraw, które mniej mu smakują. Ważną sprawą jest też wychowanie do wolności i jej konsekwencji. Dziecko, które grymasi albo przeszkadza w zajęciach dostaje wybór: czy wolisz uczestniczyć w zajęciach z dziećmi, czy spędzić ten czas sam przy stoliczku? Dziecko poprzez swoje postępowanie dokonuje pewnych wyborów i uczy się ponosić logiczne i naturalne konsekwencje swoich decyzji. Ten zakres wolności stopniowo rozszerza się wraz z wiekiem i jest to dobra szkoła wzrastania do wolności i odpowiedzialności w dorosłym życiu. Bo oczywiście dobrze jest, kiedy dziecko jest posłuszne wobec rodziców i nauczycieli, chodzi jednak o to, by było to posłuszeństwo coraz bardziej świadome - wybieram to, bo widzę, że to jest dobre i zdaję sobie sprawę z konsekwencji, jakie pociąga za sobą wybór zła.

PC: Jakie rezultaty przynosi tutoring?

AW:
Nasze doświadczenie jest zbyt krótkie, żeby udzielać jednoznacznych odpowiedzi. W innych szkołach na świecie, które pracują w oparciu o podobne założenia, te rezultaty są bardzo dobre. Tutor jest osobą, której dzieci ufają. W momencie buntu nastolatka, to właśnie nieraz tutor był osobą, z którą można było porozmawiać o sprawach, o których trudniej porozmawiać z rodzicami. My widzimy też jak dojrzewają i rozwijają się nasi rodzice. Gdy na warsztatach dla rodziców słucha się rodziców 3-latków, a potem pracuje się z nimi już jako rodzicami 5-latków, to widać postęp - tyle przemyśleń, refleksji, wspaniałych pomysłów wychowawczych. Ale nie wiem, czy to tylko z powodu tutoringu: są przecież także wykłady, warsztaty, wzajemne kontakty towarzyskie między rodzinami. Każda rodzina dojrzewa w swoim tempie. Tutoring pomaga rodzicom nabrać pewności wychowawczej i motywuje ich do pracy z dzieckiem. Rodzice nieraz przychodzą zniechęceni. Mówią, że to dziecko już takie jest i że trzeba się z tym pogodzić. Tutor zwraca uwagę na pozytywy, na możliwości, na potencjał, próbuje skłonić do przemyślenia jeszcze raz niektórych kwestii, podsuwa nowe pomysły - jednym słowem dodaje ducha do wytrwałej pracy.

PC: Co o tutoringu sądzą rodzice?

AW:
Chętnie przyjmują tę formę współpracy. Oczywiście w praktyce bywa różnie. Różne są rodziny i różni są opiekunowie, każdy kiedyś zaczyna, każdy musi się nauczyć pełnienia tej odpowiedzialnej misji. Generalnie rodzice oceniają pracę tutorów dobrze, co odzwierciedlają nasze ankiety. Bardzo rzadko mamy jakieś skargi, zdarzają się indywidualne uwagi co do pracy tutorów, czasem zdarza się, że nie ma "chemii", między rodzicami a opiekunami, ale wiadomo też, że to nie jest spotkanie towarzyskie i celem spotkania nie jest po prostu miłe spędzenie czasu. Bywa też, że rodzice mają trudność z efektywnym wykorzystaniem tutoringu: nie zawsze terminowo umawiają się na spotkania, nie zawsze przenoszą ustalenia na grunt życia rodzinnego. Ale cóż, opiekun daje z siebie tyle, ile może i potrafi, a dalej zaczyna się sfera osobistej odpowiedzialności rodziców.

PC: Kto może zostać tutorem?

AW:
Podejmując decyzję o przyjęciu do pracy jakiejkolwiek nowej osoby, patrzymy na nią między innymi pod kątem tego, czy kiedyś, za jakiś czas, w momencie, gdy zdobędzie pewne doświadczenie i bardzo dobrze pozna założenia naszego projektu, będzie mogła objąć funkcję opiekuna rodziny. Musi to więc być osoba o predyspozycjach i zdolnościach do pracy zarówno z dziećmi, jak i z dorosłymi. Tutor ma być równorzędnym partnerem do rozmowy z rodzicami, nie powinien się tego obawiać, powinien umieć słuchać, ale też argumentować i motywować. Ważne są również kryteria merytoryczne, dydaktyczne, znajomość założeń projektu, ale także formacja ludzka: jasne kryteria moralne, np. opinia co do tego, jak ma się wolność do posłuszeństwa. Staramy się intensywnie pracować z tutorami. Mają oni różnego rodzaju szkolenia, także w czasie ferii i wakacji, cotygodniowe zespoły, a raz w miesiącu wykład dotyczący różnych aspektów formacji ludzkiej. Chcemy, aby mieli szerokie horyzonty, stąd mają także spotkania formacyjne, podczas których poruszane są tematy z zakresu filozofii, relacji małżeńskich i międzyludzkich, prezentowane są dobre książki. Opiekunowie rodzin - zwłaszcza ci mniej doświadczeni - mają też swoich tutorów, którzy pomagają im przygotować się do spotkania. Chcemy mieć pewność, że spotkanie będzie naprawdę dobre i owocne, że dana osoba jest już na tyle dojrzała w funkcji opiekuna, że np. wychwyci priorytety. Trzeba bowiem ustalić hierarchię, bo zasypując rodziców zbyt wieloma rzeczami na raz, można u nich spowodować co najwyżej rozstrój nerwowy i poczucie kompletnego zagubienia. Z naszych doświadczeń wynika, że tutorzy szybko dojrzewają i bardzo dobrze wchodzą w swoją rolę.

PC: Czy jest coś szczególnego w tutoringu "Sternika"?

AW:
Tutoring w naszym wydaniu różni się od rozpowszechnionego rozumienia tego słowa, definiującego tutoring jako wspieranie indywidualnych talentów i predyspozycji. Na naszym etapie trzeba raczej mówić o budowaniu fundamentów pod przyszły rozwój ewentualnych talentów. W przyszłości same uzdolnienia nie przyniosą dziecku szczęścia i poczucia sukcesu, jeśli nie będzie ono np. nauczone wytrwałości. Co z tego, że ktoś jest uzdolniony muzycznie, jeśli my nie zwrócimy mu uwagi jako dziecku, że warto dokończyć pracę plastyczną, nawet, jeśli już miałoby ochotę rzucić ją w kąt i zająć się czymś innym? Czy taka osoba będzie w przyszłości potrafiła wytrwale ćwiczyć grę na instrumencie i wytrwać nawet wtedy, gdy wyda mu się to czymś żmudnym i monotonnym? Staramy się z dziećmi ćwiczyć wolę, ćwiczyć nawyki, aby dziecko mogło te talenty potem rozwijać w sposób uporządkowany. Chodzi o harmonijną osobowość, umiejącą panować nad sobą, nie załamującą się w obliczu pierwszych porażek. To jest budowanie zrębów mocnej osobowości, na których te indywidualne talenty mogą potem wzrastać. Tutor może też zwrócić uwagę, że lepiej aby rodzice sami poświęcili dziecku więcej czasu zamiast fundować kolejne zajęcia dodatkowe, ponieważ budowanie relacji ma podstawowe znaczenie dla prawidłowego rozwoju osobowości. Kiedyś dziecko pójdzie w świat, ale będzie miało poczucie, że ma dokąd wrócić, że ma mocną relację z rodzicami, że ma solidne podstawy, ponieważ rodzice dali mu to, co najcenniejsze to znaczy siebie, swój czas i miłość.



    Wywiad przeprowadził Piotr Czekierda - ekspert ds. tutoringu w projekcie "Nowoczesny Wykładowca - tutor i coach".
    Współpraca: Paweł Zuchniewicz.

    Przedszkole "Strumienie" prowadzone jest przez Stowarzyszenie Wspierania Edukacji i Rodziny "Sternik" w Józefowie. Stowarzyszenie prowadzi przedszkola, męskie i żeńskie szkoły podstawowe oraz gimnazja. Od 2011 roku pojawią się również szkoły ponadgimnazjalne. Najważniejszą zasadą w prowadzonym systemie edukacji jest nauka oparta na ścisłej współpracy placówki z rodzicami. Model wychowawczy realizowany w placówkach STERNIKa stosowany jest w trzydziestu ośmiu krajach świata. Ogółem działa ponad 500 szkół promujących ten styl edukacji.




Opublikowano: 2010-12-11



Oceń artykuł:


Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Skomentuj artykuł