Reklamy
Artykuł
Dariusz Zalewski
Antypedagogika i inne herezje
Czy możemy uwolnić dzieci od ideologizacji w szkole? Czy możemy ustrzec je przed "edukacyjnym porwaniem"? Obiektywnie patrząc na rzeczywistość jest to zadanie bardzo trudne.
Nasze dzieci przez większość dnia zazwyczaj pozostają poza domem i są kształtowane przez obcych ludzi. Konieczność utrzymania rodziny sprawia, że inne rozwiązanie - w większości przypadków - nie wchodzi w grę.
Tym samym nasze dziecko poddawane jest presji przez środowisko rówieśnicze, media, a także najczęściej przez państwową szkołę, w której dominują "obiektywne i naukowe" metody wychowawcze, teorie i mody edukacyjne.
Metody te mają być ponoć "neutralne światopoglądowo". W praktyce jednak stoi za nimi określona wizja człowieka, którego starają się ukształtować i wychować autorzy konkretnych koncepcji pedagogicznych. Dlatego, jeśli nawet owe koncepcje wydają się abstrahować od nauczanych treści, to i tak - można rzec - delikatnie popychają w kierunku filozofii, z której wyrosły.
Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że w daną metodę wbudowany jest mechanizm, który każe niejako skręcać w stronę "źródeł". Jeśli zatem ktoś, na przykład, interesuje się superlearningiem, z dużą dozą prawdopodobieństwa zainteresuje się też filozofią Wschodu, gdyż tam są korzenie tej metody.
Niestety, bardzo często na tę pozorną "naturalność światopoglądową" nabierają się nauczyciele i rodzice. Wynika to z tego, że o szkolnej indoktrynacji mówi się zazwyczaj w kontekście przekazywanych treści (np. debatuje się - zresztą słusznie - nad listą lektur, kwestiami tzw. edukacji seksualnej, itp.). Niemal całkowicie pomija się zagadnienia antypedagogiki, neuropedagogiki, kinezjologii w edukacji itp., choć wymienione metody i teorie pedagogiczne niosą ze sobą określoną wizję człowieka i kształtują go światopoglądowo.
Chcąc, przynajmniej w pewnym stopniu, poszerzyć wiedzę rodziców na temat owych metod (kwestie te dotyczą także edukatorów domowych), przygotowałem e-book "Antypedagogika i inne herezje", który jest elementem akcji informacyjnej: "Stop szkolnej indoktrynacji!".
Celem jest upowszechnienie wiedzy na temat ideologicznego charakteru różnych metod nauczania i wychowania propagowanych w polskim szkolnictwie. Innymi słowy - chciałbym, aby rodzice wiedzieli, jakie są założenia oraz cele danej metody czy teorii wychowawczej, w oparciu o którą, "pani w szkole", naucza i wychowuje ich dzieci. Ta wiedza pozwoli im skutecznie reagować i domagać się prawa do nauczania zgodnie z ich wolą.
Plik zapisany w formacie pdf.
Kliknij, aby przeczytać.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Skomentuj artykuł
Nasze dzieci przez większość dnia zazwyczaj pozostają poza domem i są kształtowane przez obcych ludzi. Konieczność utrzymania rodziny sprawia, że inne rozwiązanie - w większości przypadków - nie wchodzi w grę.
Tym samym nasze dziecko poddawane jest presji przez środowisko rówieśnicze, media, a także najczęściej przez państwową szkołę, w której dominują "obiektywne i naukowe" metody wychowawcze, teorie i mody edukacyjne.
Metody te mają być ponoć "neutralne światopoglądowo". W praktyce jednak stoi za nimi określona wizja człowieka, którego starają się ukształtować i wychować autorzy konkretnych koncepcji pedagogicznych. Dlatego, jeśli nawet owe koncepcje wydają się abstrahować od nauczanych treści, to i tak - można rzec - delikatnie popychają w kierunku filozofii, z której wyrosły.
Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że w daną metodę wbudowany jest mechanizm, który każe niejako skręcać w stronę "źródeł". Jeśli zatem ktoś, na przykład, interesuje się superlearningiem, z dużą dozą prawdopodobieństwa zainteresuje się też filozofią Wschodu, gdyż tam są korzenie tej metody.
Niestety, bardzo często na tę pozorną "naturalność światopoglądową" nabierają się nauczyciele i rodzice. Wynika to z tego, że o szkolnej indoktrynacji mówi się zazwyczaj w kontekście przekazywanych treści (np. debatuje się - zresztą słusznie - nad listą lektur, kwestiami tzw. edukacji seksualnej, itp.). Niemal całkowicie pomija się zagadnienia antypedagogiki, neuropedagogiki, kinezjologii w edukacji itp., choć wymienione metody i teorie pedagogiczne niosą ze sobą określoną wizję człowieka i kształtują go światopoglądowo.
Chcąc, przynajmniej w pewnym stopniu, poszerzyć wiedzę rodziców na temat owych metod (kwestie te dotyczą także edukatorów domowych), przygotowałem e-book "Antypedagogika i inne herezje", który jest elementem akcji informacyjnej: "Stop szkolnej indoktrynacji!".
Celem jest upowszechnienie wiedzy na temat ideologicznego charakteru różnych metod nauczania i wychowania propagowanych w polskim szkolnictwie. Innymi słowy - chciałbym, aby rodzice wiedzieli, jakie są założenia oraz cele danej metody czy teorii wychowawczej, w oparciu o którą, "pani w szkole", naucza i wychowuje ich dzieci. Ta wiedza pozwoli im skutecznie reagować i domagać się prawa do nauczania zgodnie z ich wolą.
Plik zapisany w formacie pdf.
Kliknij, aby przeczytać.
- Autor jest pedagogiem, publicystą, autorem książek o wychowaniu w duchu klasycznym: "Wychować człowieka szlachetnego" (Lublin 2003, 2006) oraz "Sztuka samowychowania" (Lublin 2007), a także szkolenia dla nauczycieli: "Jak panować nad klasą?". Prowadzi bloga "Edukacja klasyczna w XXI wieku".
Publikował między innymi w: "Cywilizacji", "Sygnały troski", "Człowiek w Kulturze", "Polonia Christiana".
Opublikowano: 2011-03-03