Reklamy
Artykuł
Katarzyna Urban
ABC edukacji seksualnej
W literaturze przedmiotu wyróżnia się trzy główne rodzaje wychowania seksualnego:
Zakłada on, że w centrum uwagi wychowawczej znajduje się ciało człowieka, będące zawsze znakiem osoby. Czystość seksualna nie ogranicza się do fałszywie pojętej ascezy lub cnoty powstrzymywania się od współżycia seksualnego. Polega ona na rozumnym i wolnym zintegrowaniu przez człowieka płciowości ciała, ze sferą duchową osoby. Wtedy przejawy seksualności stają się wyrazem afirmacji godności własnej i drugiej osoby. Młody człowiek chcąc osiągnąć dojrzałość musi konsekwentnie uczyć się poznawania własnego "ja", odkrywać sens kobiecości i męskości w obrębie wewnętrznych reakcji swego "serca". Wychowanie do czystości jest wychowaniem do prawdziwej miłości. Jest też wyrazem szacunku do życia ludzkiego.
Biologiczna edukacja seksualna opiera się głównie na przekazie wiadomości biologicznych dotyczących anatomii i fizjologii układu płciowego oraz szerokiej informacji na temat środków antykoncepcyjnych i metod zapobiegania ciąży. Nie promuje się zasad moralnych i unika formacji duchowej.
Najwcześniej, bo już w latach 50-tych ubiegłego stulecia edukacja seksualna została wprowadzona w Szwecji, a wraz z nastaniem rewolucji seksualnej (lata 60-te XX w.) w Europie Zachodniej i USA. Sferę seksualności człowieka traktuje się tu w kategoriach popędowo-emocjonalnych, jako źródło przyjemności i satysfakcji.
Odwołując się do tzw. "praw reprodukcyjnych" promuje się szeroko antykoncepcję i opowiada za prawem do aborcji. Stosowanie ich traktuje się jako wyraz odpowiedzialności i świadomego macierzyństwa. Działania te kierowane są głównie do dzieci i młodzieży. Liczne badania dowodzą, że wraz z rozwojem tego typu edukacji następuje obniżenie wieku inicjacji seksualnej, wzrost liczby młodzieży aktywnej seksualnie oraz wzrost ciąż wśród nastolatek i dokonywanych aborcji.
Propagatorem edukacji seksualnej jest Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa (IPPF), która w Polsce działa w ramach Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz Towarzystwa Rozwoju Rodziny. Te organizacje wraz z młodzieżówką "Ponton" są podporządkowane międzynarodowej ideologii wypracowanej przez ONZ i WHO. Promują rodzaj myślenia o ludzkiej seksualności, który odrywa je od miłości małżeńskiej i rodzicielskiej. Środowiska te odnoszą się krytycznie do programów wychowania prorodzinnego. Zarazem zarzucają ideologiczne podejście do wychowania seksualnego Kościołowi Katolickiemu.
Bazuje na następujących grupach zagadnień: wiedza biologiczna dotycząca prokreacji, informacje na temat rozwoju płciowego, problem wykorzystywania seksualnego, oraz dostępności środków antykoncepcyjnych. Łączy model A i B.
Powyższy przegląd zagadnień, charakterystyczny dla poszczególnych modeli edukacji, winien stać się przedmiotem zainteresowania rodziców. Ich czujność jest niezwykle ważna, ze względu na klimat utworzony wokół ludzkiej seksualności i ze względu na świadomość, że to głównie oni i ich dzieci będą ponosić skutki nieodpowiedzialnych działań edukacyjnych w tej dziedzinie. Powinni także mieć świadomość, że próba przejmowania przez państwo praw rodziców do wychowania ich dzieci w sferze seksualności jest zawsze nadużywaniem władzy.
W krajach, gdzie edukacja seksualna typu B i C jest od lat realizowana, zbadano już i udowodniono, jaki wpływ wywiera ona na mentalność i życie dzieci. Dzieci te coraz częściej mają dzieci (ostatni przypadek 13-letniego ojca Alfiego Pattena, który przyznaje się do ojcostwa małej Maisie Roxanne; matka dziecka - Chantelle Steadman to 15-letnia przyjaciółka chłopca).
Wielka Brytania prowadzi permisywną edukację seksualną typu B lub C. Obecnie wszystkie brytyjskie szkoły mają obowiązek przeprowadzania lekcji edukacji seksualnej w przedziale wiekowym 11-14 lat [2]. Pojawiają się już nawet pomysły objęcia edukacją seksualną pięciolatków. Niezależna instytucja doradcza Advisory Group on Teenage Pregnancy zarekomendowała brytyjskiemu rządowi uczenie dzieci o aborcji już w wieku 5 lat [3]. Przewodnicząca tej grupy Gili Frances opowiedziała się za rozdawaniem prezerwatyw 12-latkom. Przy takiej edukacji Wielka Brytania ma najwyższy wskaźnik ciąż wśród nieletnich w Europie (26 urodzeń na 1000 kobiet w wieku 15-19 lat [4]). Wiek inicjacji seksualnej obniżył się w latach dziewięćdziesiątych do 16 lat. Ciąże nastolatek to problem, z którym brytyjskie rządy nie mogą sobie poradzić od lat 80-tych. Mimo wydania w ciągu ostatnich pięciu lat 165 milionów funtów na edukację seksualną, liczba ciąż wśród nieletnich jest tam najwyższa w Europie.
Wzrasta także średnia liczba partnerów seksualnych wśród Brytyjczyków [5]. W ciągu ostatnich 10 lat nastąpił 20-procentowy wzrost ostrych zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową wśród mężczyzn i 56-procentowy wśród kobiet. Zapadalność na chlamydię przenoszoną drogą płciową wzrosła o 223% od 1996 i wynosi 109 000 zarejestrowanych przypadków [6].
Oficjalne brytyjskie statystki (UK's Office for National Statistics) mówią o wzroście odsetka dzieci rodzących się poza związkiem małżeńskim: w 1980 r. było to 12%, w 2004 - 42%. Wielka Brytania jest obecnie czwartym krajem w Europie pod względem liczby dzieci rodzących się poza małżeństwem (po Szwecji, Danii i Francji) [7].
W 1999 roku ogłoszono narodowy program walki z problemem ciąż nieletnich. Szkolono nauczycieli wychowania seksualnego, wprowadzono system bezpłatnych poradni planowania rodziny, otwarto specjalne gabinety poradnictwa przy szkołach, przekazywano uczennicom środki antykoncepcyjne i wczesnoporonne, nawet bez pytania o zgodę rodziców.
Wielu nauczycieli nie potrafi mówić o psychologii młodego człowieka i wszystkich skutkach życia seksualnego, a ogranicza się jedynie do kwestii technicznych. W niektórych szkołach wykładowcy uczą młodzież technik seksu oralnego jako bardziej bezpiecznego, bo nieprowadzącego do zapłodnienia. Nauczyciele wyświetlają na lekcjach filmy pornograficzne [8]. W efekcie młodociani Brytyjczycy są w czołówce pod względem aktywności seksualnej: 64% chłopców i 66% dziewcząt rozpoczęło współżycie seksualne jeszcze przed ukończeniem 18 roku życia. Wśród 15-latek 40% przyznaje, że ma już za sobą stosunki seksualne.
W szpitalach i przychodniach rozdawane są broszury z odpowiedziami na wszelkie pytania z tej dziedziny - od opisu działania pigułek po choroby weneryczne. Wszelka antykoncepcja jest darmowa. Żeby dostać środki antykoncepcyjne, nie trzeba nawet iść do lekarza pierwszego kontaktu. Wystarczy udać się do kliniki planowania rodziny, a te funkcjonują w prawie każdej dzielnicy. Pigułki antykoncepcyjne przepisuje się nawet 10-letnim dziewczynkom [9]. W ramach pilotażowego programu edukacji seksualnej prowadzonego przez North Devon Primary Care Trust, 14-latki z Braunton Community College otrzymują darmowe środki wczesnoporonne oraz prezerwatywy (warunkiem ich uzyskania jest uczestniczenie w zajęciach) [10]. Angielskie władze oświatowe wprowadziły w lutym 2001 r. bezpłatne rozdawnictwo nawet 11-letnim uczennicom (bez wiedzy i zgody rodziców) pigułek poronnych typu RU-486.
Zainwestowanie na Wyspach 165 milionów funtów w kampanię mającą zmniejszyć liczbę ciąż u nieletnich okazało się fiaskiem. Profesor David Paton z Nottigham University Business School stwierdził: "Pieniądze podatników wydawane przez Teenage Pregnancy Unit nie przynoszą efektów. Rząd powinien przemyśleć zamknięcie tej instytucji" [11].
Przeprowadzone w Wielkiej Brytanii badania potwierdzają wnioski profesora van Loona - najmniej ciąż wśród nastolatek zdarza się w religijnych rodzinach, a najwięcej - w rodzinach rozbitych.
Doświadczenia Wielkiej Brytanii wskazują, że jedynym skutecznym sposobem zmniejszenia liczby ciąż u nieletnich oraz zmniejszenia liczby zakażeń przenoszonych drogą płciową jest promowanie w szkołach abstynencji seksualnej, czyli konsekwentne realizowanie edukacji seksualnej typu A.
50% nastolatków zamieszkujących razem doświadcza zawodności w ciągu roku stosowania antykoncepcji (30% w ciągu roku zaraża się chorobą przenoszoną drogą płciową) [12].
Z danych opublikowanych przez Amerykańską Akademię Pediatrii w "Pediatrics" [13] wynika, że zawodność stosowania hormonalnej pigułki antykoncepcyjnej u nieletnich kobiet jest kilkanaście razy wyższa w stosunku do zawodności u kobiet dojrzałych i dochodzi do 15%.
W "Postgraduate Medical Journal" (2005) czytamy: Od wielu lat wszelkie interwencje mające na celu zapobieganie chorobom przenoszonym drogą płciową skupiały się na stosowaniu prezerwatyw. Praktyczna skuteczność tej strategii jest jednak ograniczona przez trzy istotne czynniki. Po pierwsze, prezerwatywy zapewniają niepełną ochronę przed przenoszeniem się przy kontakcie ze skórą chorób takich jak HPV (wirus brodawczaka ludzkiego), opryszczka, syfilis lub wrzód weneryczny, gdyż nie pokrywają wszystkich narażonych na zakażenie powierzchni. Zatem bezpośredni kontakt skóry z patogenami przez powierzchnię zewnętrznych narządów płciowych ogranicza ochronę, jaką zapewnia prezerwatywa. Po drugie, znaczny jest odsetek uszkodzeń mechanicznych i błędów w stosowaniu prezerwatyw, szczególnie wśród ludzi młodych. Wreszcie, odkształcalność tworzywa poważnie osłabia skuteczność prezerwatyw w ochronie przed zakażeniami przenoszonymi z wydzieliną, takich jak HIV, chlamydia i rzeżączka. Badania wykazały, że edukacja w kwestii stosowania prezerwatyw oraz rozwinięta świadomość zagrożeń nie skutkuje podejmowaniem bezpieczniejszych wyborów seksualnych przez nastolatków w sytuacjach pobudzenia seksualnego, a zaledwie mniej niż połowa osób podejmujących ryzykowne kontakty seksualne konsekwentnie stosuje prezerwatywy. Ma to poważne następstwa, bowiem "nieregularne stosowanie prezerwatyw nie zapewnia ochrony przed zakażeniem HIV i chorobami przenoszonymi drogą płciową" [14].
Realizowane w Polsce od 10 lat wychowanie seksualne przynosi dobre rezultaty. Program typu A, w którym kładzie się nacisk na rzetelne informacje dotyczące miłości i seksualności oraz wiedzę o braku stuprocentowo skutecznej antykoncepcji, powoduje zmianę przekonań oraz wzrost intencji wstrzemięźliwości seksualnej [15]. Powstają programy profilaktyki zintegrowanej, tj. łączenie przesłania o abstynencji seksualnej z profilaktyką antyalkoholową i antynikotynową, np. programy "Wyspa skarbów", "Pion", "Wędrując ku dorosłości", "Pełnia" i inne.
Badania ewaluacyjne potwierdzają wzrost świadomości o niepożądanych konsekwencjach współżycia nastolatków i wzrost dojrzałej postawy wobec seksualności. Inicjacja seksualna wśród polskiej młodzieży ma miejsce zdecydowanie później, niż w innych krajach. Po tym względem jesteśmy na ostatnim (!) miejscu w Europie [16].
Wykres 1. Odsetek polskiej młodzieży 15-letniej po inicjacji seksualnej
Źródło: Wojnarowska B. i inni, Inicjacja seksualna i stosowanie prezerwatyw oraz innych metod zapobiegania ciąży przez młodzież 15-letnią w Polsce i innych krajach, "Ginekologia Polska" 2004, 8, s. 622-632. oraz Grzelak Sz. (badania własne), 2007.
Częstość urodzeń wśród polskich nastolatek ulega systematycznemu obniżeniu. Od 1991 do 1997 roku odnotowano spadek o 40% (z 32,2 do 19,5 urodzeń na 1000 kobiet w wieku 15-19 lat). Jest to ewenement w porównaniu z sytuacją w innych krajach Europy.
Wykres 2. Urodzenia żywe na 1000 kobiet w wieku 15-19 lat
Źródło: Główny Urząd Statystyczny
Podziemie aborcyjne w Polsce szacowane jest na 7 tys. do 14 tys. przerwań ciąży rocznie; zjawisko podziemia aborcyjnego występuje także w pozostałych krajach, ale z uwagi na "legalność" aborcji ma relatywnie mniejszą skalę (wg szacunków organizacji międzynarodowych, liczba podziemnych aborcji wynosi od 1,5 do 5% w stosunku do liczby urodzeń).
Trzeba podkreślić, że nie notuje się aborcji wywołanych wczesnoporonną tzw. pigułką "dzień po" i wczesnoporonną pigułką RU-486, które to środki niszczące życie ludzkie na najwcześniejszym etapie rozwoju są prawnie dopuszczalne w Europie, za wyjątkiem Polski.
Dane statystyczne jednoznacznie wykazują, że prowadzona w Polsce edukacja typu A daje najlepsze wyniki; wskaźniki aborcji wśród nieletnich są u nas tak niskie, że nie mieszczą się w dolnych granicach dokładności opracowania (0,00) a wskaźniki sumaryczne aborcji u kobiet w wieku reprodukcyjnym są w Polsce 200 do 1000 razy niższe niż u kobiet w porównywanych krajach zachodnich.
Profilaktyka HIV/AIDS i innych chorób przenoszonych drogą płciową
Zarówno w programach szkolnych jak i w podręcznikach do zajęć z wychowania do życia w rodzinie autorzy uwzględniają zagadnienie z obszaru profilaktyki chorób przenoszonych drogą płciową, w tym AIDS.
Uczniowie winni otrzymywać rzetelne informacje braku pełnej skuteczności prezerwatywy w profilaktyce HIV/AIDS. Porównując poziomy zakażeń dla grup korzystających z prezerwatywy, autorzy otrzymali wskaźnik 80% skuteczności prezerwatywy w ochronie przed zakażeniem wirusem HIV [17]. Wiara w mit o stuprocentowej skuteczności prezerwatyw może być dla młodzieży dużym zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia.
Wykres 3. HIV/AIDS w Polsce
Źródło: Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, Państwowy Zakład Higieny
Zakażenia wirusem HIV w Polsce szacuje się na 1,5-2 tys. przypadków rocznie (nie wszyscy zakażeni wiedzą, że są nosicielami wirusa), a zachorowania od 10 lat utrzymują sie na stabilnym poziomie 700-900 przypadków rocznie. Wobec boomu zachorowań w wielu krajach (np. Rosja, Ukraina, Francja), wyniki polskie są zadowalające.
Tabela 1. Choroby przenoszone drogą płciową w wybranych krajach
Źródło: Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, Państwowy Zakład Higieny Choroby przenoszone drogą płciową w wybranych krajach
W zakresie chorób przenoszonych drogą płciową: kiły, rzeżączki, chlamydiozy oraz HIV/AIDS sytuacja w Polsce jest zdecydowanie najlepsza; a niektóre wskaźniki zachorowalności mamy nawet 1000 razy niższe niż w omawianych krajach zachodnich.
Szwedzki model edukacji seksualnej często jest przywoływany jako "wzorcowy" i pożądany w polskiej edukacji. Warto przy tym zestawieniu zadać pytanie: model którego państwa winien stać się wzorcowy?
Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje zmiany w systemie edukacji dot. nowych podstaw programowych. Jednak treści programowe z zajęć "wychowanie do życia w rodzinie" pozostały zachowane z dotychczasowej podstawy programowej i przeniesione do projektu nowej podstawy. Oznacza to uznanie uniwersalności i funkcjonalności dotychczasowych treści.
Nowością projektu jest wprowadzenie zajęć od IV klasy szkoły podstawowej w wymiarze 14 godzin. Ma to swoje uzasadnienie, ponieważ uczniowie klasy IV poznają układ rozrodczy człowieka na lekcjach biologii. Zamieszczona adnotacja: "Uczniowie uczęszczają, jeśli rodzice nie wyrazili sprzeciwu" gwarantuje dobrą frekwencję dzieci i młodzieży na zajęciach.
Warto zauważyć, że Ministerstwo Edukacji nadal uwzględnia prawa rodziców jako pierwszych wychowawców, pozostawiając im szansę na odmowę uczestnictwa ich dziecka w zajęciach "wychowanie do życia w rodzinie".
Jakiego typu edukacja seksualna powinna być prowadzona w polskich szkołach?
Skomentuj artykuł
Zobacz komentarze do tego artykułu
- - wychowanie do czystości - abstynencji seksualnej (chastity education, abstinence-only education);
- - biologiczną edukację seksualną (biological sex education);
- - złożoną edukację seksualną, zawierającą oba powyższe podejścia (comprehensive sex education) [1].
Program typu A
Zakłada on, że w centrum uwagi wychowawczej znajduje się ciało człowieka, będące zawsze znakiem osoby. Czystość seksualna nie ogranicza się do fałszywie pojętej ascezy lub cnoty powstrzymywania się od współżycia seksualnego. Polega ona na rozumnym i wolnym zintegrowaniu przez człowieka płciowości ciała, ze sferą duchową osoby. Wtedy przejawy seksualności stają się wyrazem afirmacji godności własnej i drugiej osoby. Młody człowiek chcąc osiągnąć dojrzałość musi konsekwentnie uczyć się poznawania własnego "ja", odkrywać sens kobiecości i męskości w obrębie wewnętrznych reakcji swego "serca". Wychowanie do czystości jest wychowaniem do prawdziwej miłości. Jest też wyrazem szacunku do życia ludzkiego.
Program typu B
Biologiczna edukacja seksualna opiera się głównie na przekazie wiadomości biologicznych dotyczących anatomii i fizjologii układu płciowego oraz szerokiej informacji na temat środków antykoncepcyjnych i metod zapobiegania ciąży. Nie promuje się zasad moralnych i unika formacji duchowej.
Najwcześniej, bo już w latach 50-tych ubiegłego stulecia edukacja seksualna została wprowadzona w Szwecji, a wraz z nastaniem rewolucji seksualnej (lata 60-te XX w.) w Europie Zachodniej i USA. Sferę seksualności człowieka traktuje się tu w kategoriach popędowo-emocjonalnych, jako źródło przyjemności i satysfakcji.
Odwołując się do tzw. "praw reprodukcyjnych" promuje się szeroko antykoncepcję i opowiada za prawem do aborcji. Stosowanie ich traktuje się jako wyraz odpowiedzialności i świadomego macierzyństwa. Działania te kierowane są głównie do dzieci i młodzieży. Liczne badania dowodzą, że wraz z rozwojem tego typu edukacji następuje obniżenie wieku inicjacji seksualnej, wzrost liczby młodzieży aktywnej seksualnie oraz wzrost ciąż wśród nastolatek i dokonywanych aborcji.
Propagatorem edukacji seksualnej jest Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa (IPPF), która w Polsce działa w ramach Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz Towarzystwa Rozwoju Rodziny. Te organizacje wraz z młodzieżówką "Ponton" są podporządkowane międzynarodowej ideologii wypracowanej przez ONZ i WHO. Promują rodzaj myślenia o ludzkiej seksualności, który odrywa je od miłości małżeńskiej i rodzicielskiej. Środowiska te odnoszą się krytycznie do programów wychowania prorodzinnego. Zarazem zarzucają ideologiczne podejście do wychowania seksualnego Kościołowi Katolickiemu.
Program typu C
Bazuje na następujących grupach zagadnień: wiedza biologiczna dotycząca prokreacji, informacje na temat rozwoju płciowego, problem wykorzystywania seksualnego, oraz dostępności środków antykoncepcyjnych. Łączy model A i B.
Powyższy przegląd zagadnień, charakterystyczny dla poszczególnych modeli edukacji, winien stać się przedmiotem zainteresowania rodziców. Ich czujność jest niezwykle ważna, ze względu na klimat utworzony wokół ludzkiej seksualności i ze względu na świadomość, że to głównie oni i ich dzieci będą ponosić skutki nieodpowiedzialnych działań edukacyjnych w tej dziedzinie. Powinni także mieć świadomość, że próba przejmowania przez państwo praw rodziców do wychowania ich dzieci w sferze seksualności jest zawsze nadużywaniem władzy.
W krajach, gdzie edukacja seksualna typu B i C jest od lat realizowana, zbadano już i udowodniono, jaki wpływ wywiera ona na mentalność i życie dzieci. Dzieci te coraz częściej mają dzieci (ostatni przypadek 13-letniego ojca Alfiego Pattena, który przyznaje się do ojcostwa małej Maisie Roxanne; matka dziecka - Chantelle Steadman to 15-letnia przyjaciółka chłopca).
Niepowodzenia brytyjskiej edukacji seksualnej typu B i C
Wielka Brytania prowadzi permisywną edukację seksualną typu B lub C. Obecnie wszystkie brytyjskie szkoły mają obowiązek przeprowadzania lekcji edukacji seksualnej w przedziale wiekowym 11-14 lat [2]. Pojawiają się już nawet pomysły objęcia edukacją seksualną pięciolatków. Niezależna instytucja doradcza Advisory Group on Teenage Pregnancy zarekomendowała brytyjskiemu rządowi uczenie dzieci o aborcji już w wieku 5 lat [3]. Przewodnicząca tej grupy Gili Frances opowiedziała się za rozdawaniem prezerwatyw 12-latkom. Przy takiej edukacji Wielka Brytania ma najwyższy wskaźnik ciąż wśród nieletnich w Europie (26 urodzeń na 1000 kobiet w wieku 15-19 lat [4]). Wiek inicjacji seksualnej obniżył się w latach dziewięćdziesiątych do 16 lat. Ciąże nastolatek to problem, z którym brytyjskie rządy nie mogą sobie poradzić od lat 80-tych. Mimo wydania w ciągu ostatnich pięciu lat 165 milionów funtów na edukację seksualną, liczba ciąż wśród nieletnich jest tam najwyższa w Europie.
Wzrasta także średnia liczba partnerów seksualnych wśród Brytyjczyków [5]. W ciągu ostatnich 10 lat nastąpił 20-procentowy wzrost ostrych zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową wśród mężczyzn i 56-procentowy wśród kobiet. Zapadalność na chlamydię przenoszoną drogą płciową wzrosła o 223% od 1996 i wynosi 109 000 zarejestrowanych przypadków [6].
Oficjalne brytyjskie statystki (UK's Office for National Statistics) mówią o wzroście odsetka dzieci rodzących się poza związkiem małżeńskim: w 1980 r. było to 12%, w 2004 - 42%. Wielka Brytania jest obecnie czwartym krajem w Europie pod względem liczby dzieci rodzących się poza małżeństwem (po Szwecji, Danii i Francji) [7].
W 1999 roku ogłoszono narodowy program walki z problemem ciąż nieletnich. Szkolono nauczycieli wychowania seksualnego, wprowadzono system bezpłatnych poradni planowania rodziny, otwarto specjalne gabinety poradnictwa przy szkołach, przekazywano uczennicom środki antykoncepcyjne i wczesnoporonne, nawet bez pytania o zgodę rodziców.
Wielu nauczycieli nie potrafi mówić o psychologii młodego człowieka i wszystkich skutkach życia seksualnego, a ogranicza się jedynie do kwestii technicznych. W niektórych szkołach wykładowcy uczą młodzież technik seksu oralnego jako bardziej bezpiecznego, bo nieprowadzącego do zapłodnienia. Nauczyciele wyświetlają na lekcjach filmy pornograficzne [8]. W efekcie młodociani Brytyjczycy są w czołówce pod względem aktywności seksualnej: 64% chłopców i 66% dziewcząt rozpoczęło współżycie seksualne jeszcze przed ukończeniem 18 roku życia. Wśród 15-latek 40% przyznaje, że ma już za sobą stosunki seksualne.
Darmowa antykoncepcja i środki wczesnoporonne
W szpitalach i przychodniach rozdawane są broszury z odpowiedziami na wszelkie pytania z tej dziedziny - od opisu działania pigułek po choroby weneryczne. Wszelka antykoncepcja jest darmowa. Żeby dostać środki antykoncepcyjne, nie trzeba nawet iść do lekarza pierwszego kontaktu. Wystarczy udać się do kliniki planowania rodziny, a te funkcjonują w prawie każdej dzielnicy. Pigułki antykoncepcyjne przepisuje się nawet 10-letnim dziewczynkom [9]. W ramach pilotażowego programu edukacji seksualnej prowadzonego przez North Devon Primary Care Trust, 14-latki z Braunton Community College otrzymują darmowe środki wczesnoporonne oraz prezerwatywy (warunkiem ich uzyskania jest uczestniczenie w zajęciach) [10]. Angielskie władze oświatowe wprowadziły w lutym 2001 r. bezpłatne rozdawnictwo nawet 11-letnim uczennicom (bez wiedzy i zgody rodziców) pigułek poronnych typu RU-486.
Zainwestowanie na Wyspach 165 milionów funtów w kampanię mającą zmniejszyć liczbę ciąż u nieletnich okazało się fiaskiem. Profesor David Paton z Nottigham University Business School stwierdził: "Pieniądze podatników wydawane przez Teenage Pregnancy Unit nie przynoszą efektów. Rząd powinien przemyśleć zamknięcie tej instytucji" [11].
Przeprowadzone w Wielkiej Brytanii badania potwierdzają wnioski profesora van Loona - najmniej ciąż wśród nastolatek zdarza się w religijnych rodzinach, a najwięcej - w rodzinach rozbitych.
Doświadczenia Wielkiej Brytanii wskazują, że jedynym skutecznym sposobem zmniejszenia liczby ciąż u nieletnich oraz zmniejszenia liczby zakażeń przenoszonych drogą płciową jest promowanie w szkołach abstynencji seksualnej, czyli konsekwentne realizowanie edukacji seksualnej typu A.
Nieskuteczność antykoncepcji wśród młodzieży
50% nastolatków zamieszkujących razem doświadcza zawodności w ciągu roku stosowania antykoncepcji (30% w ciągu roku zaraża się chorobą przenoszoną drogą płciową) [12].
Z danych opublikowanych przez Amerykańską Akademię Pediatrii w "Pediatrics" [13] wynika, że zawodność stosowania hormonalnej pigułki antykoncepcyjnej u nieletnich kobiet jest kilkanaście razy wyższa w stosunku do zawodności u kobiet dojrzałych i dochodzi do 15%.
Ograniczenia polityki promowania prezerwatyw
W "Postgraduate Medical Journal" (2005) czytamy: Od wielu lat wszelkie interwencje mające na celu zapobieganie chorobom przenoszonym drogą płciową skupiały się na stosowaniu prezerwatyw. Praktyczna skuteczność tej strategii jest jednak ograniczona przez trzy istotne czynniki. Po pierwsze, prezerwatywy zapewniają niepełną ochronę przed przenoszeniem się przy kontakcie ze skórą chorób takich jak HPV (wirus brodawczaka ludzkiego), opryszczka, syfilis lub wrzód weneryczny, gdyż nie pokrywają wszystkich narażonych na zakażenie powierzchni. Zatem bezpośredni kontakt skóry z patogenami przez powierzchnię zewnętrznych narządów płciowych ogranicza ochronę, jaką zapewnia prezerwatywa. Po drugie, znaczny jest odsetek uszkodzeń mechanicznych i błędów w stosowaniu prezerwatyw, szczególnie wśród ludzi młodych. Wreszcie, odkształcalność tworzywa poważnie osłabia skuteczność prezerwatyw w ochronie przed zakażeniami przenoszonymi z wydzieliną, takich jak HIV, chlamydia i rzeżączka. Badania wykazały, że edukacja w kwestii stosowania prezerwatyw oraz rozwinięta świadomość zagrożeń nie skutkuje podejmowaniem bezpieczniejszych wyborów seksualnych przez nastolatków w sytuacjach pobudzenia seksualnego, a zaledwie mniej niż połowa osób podejmujących ryzykowne kontakty seksualne konsekwentnie stosuje prezerwatywy. Ma to poważne następstwa, bowiem "nieregularne stosowanie prezerwatyw nie zapewnia ochrony przed zakażeniem HIV i chorobami przenoszonymi drogą płciową" [14].
Efektywność zajęć prorodzinnych w polskiej szkole - edukacja seksualna typu A
Realizowane w Polsce od 10 lat wychowanie seksualne przynosi dobre rezultaty. Program typu A, w którym kładzie się nacisk na rzetelne informacje dotyczące miłości i seksualności oraz wiedzę o braku stuprocentowo skutecznej antykoncepcji, powoduje zmianę przekonań oraz wzrost intencji wstrzemięźliwości seksualnej [15]. Powstają programy profilaktyki zintegrowanej, tj. łączenie przesłania o abstynencji seksualnej z profilaktyką antyalkoholową i antynikotynową, np. programy "Wyspa skarbów", "Pion", "Wędrując ku dorosłości", "Pełnia" i inne.
Badania ewaluacyjne potwierdzają wzrost świadomości o niepożądanych konsekwencjach współżycia nastolatków i wzrost dojrzałej postawy wobec seksualności. Inicjacja seksualna wśród polskiej młodzieży ma miejsce zdecydowanie później, niż w innych krajach. Po tym względem jesteśmy na ostatnim (!) miejscu w Europie [16].
Wykres 1. Odsetek polskiej młodzieży 15-letniej po inicjacji seksualnej
Źródło: Wojnarowska B. i inni, Inicjacja seksualna i stosowanie prezerwatyw oraz innych metod zapobiegania ciąży przez młodzież 15-letnią w Polsce i innych krajach, "Ginekologia Polska" 2004, 8, s. 622-632. oraz Grzelak Sz. (badania własne), 2007.
Polskie nastolatki coraz rzadziej zostają matkami
Częstość urodzeń wśród polskich nastolatek ulega systematycznemu obniżeniu. Od 1991 do 1997 roku odnotowano spadek o 40% (z 32,2 do 19,5 urodzeń na 1000 kobiet w wieku 15-19 lat). Jest to ewenement w porównaniu z sytuacją w innych krajach Europy.
Wykres 2. Urodzenia żywe na 1000 kobiet w wieku 15-19 lat
Źródło: Główny Urząd Statystyczny
Spadek liczby aborcji
Podziemie aborcyjne w Polsce szacowane jest na 7 tys. do 14 tys. przerwań ciąży rocznie; zjawisko podziemia aborcyjnego występuje także w pozostałych krajach, ale z uwagi na "legalność" aborcji ma relatywnie mniejszą skalę (wg szacunków organizacji międzynarodowych, liczba podziemnych aborcji wynosi od 1,5 do 5% w stosunku do liczby urodzeń).
Trzeba podkreślić, że nie notuje się aborcji wywołanych wczesnoporonną tzw. pigułką "dzień po" i wczesnoporonną pigułką RU-486, które to środki niszczące życie ludzkie na najwcześniejszym etapie rozwoju są prawnie dopuszczalne w Europie, za wyjątkiem Polski.
Dane statystyczne jednoznacznie wykazują, że prowadzona w Polsce edukacja typu A daje najlepsze wyniki; wskaźniki aborcji wśród nieletnich są u nas tak niskie, że nie mieszczą się w dolnych granicach dokładności opracowania (0,00) a wskaźniki sumaryczne aborcji u kobiet w wieku reprodukcyjnym są w Polsce 200 do 1000 razy niższe niż u kobiet w porównywanych krajach zachodnich.
Profilaktyka HIV/AIDS i innych chorób przenoszonych drogą płciową
w polskiej szkole
Zarówno w programach szkolnych jak i w podręcznikach do zajęć z wychowania do życia w rodzinie autorzy uwzględniają zagadnienie z obszaru profilaktyki chorób przenoszonych drogą płciową, w tym AIDS.
Uczniowie winni otrzymywać rzetelne informacje braku pełnej skuteczności prezerwatywy w profilaktyce HIV/AIDS. Porównując poziomy zakażeń dla grup korzystających z prezerwatywy, autorzy otrzymali wskaźnik 80% skuteczności prezerwatywy w ochronie przed zakażeniem wirusem HIV [17]. Wiara w mit o stuprocentowej skuteczności prezerwatyw może być dla młodzieży dużym zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia.
Wykres 3. HIV/AIDS w Polsce
Źródło: Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, Państwowy Zakład Higieny
Zakażenia wirusem HIV w Polsce szacuje się na 1,5-2 tys. przypadków rocznie (nie wszyscy zakażeni wiedzą, że są nosicielami wirusa), a zachorowania od 10 lat utrzymują sie na stabilnym poziomie 700-900 przypadków rocznie. Wobec boomu zachorowań w wielu krajach (np. Rosja, Ukraina, Francja), wyniki polskie są zadowalające.
Tabela 1. Choroby przenoszone drogą płciową w wybranych krajach
Źródło: Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, Państwowy Zakład Higieny Choroby przenoszone drogą płciową w wybranych krajach
W zakresie chorób przenoszonych drogą płciową: kiły, rzeżączki, chlamydiozy oraz HIV/AIDS sytuacja w Polsce jest zdecydowanie najlepsza; a niektóre wskaźniki zachorowalności mamy nawet 1000 razy niższe niż w omawianych krajach zachodnich.
Szwedzki model edukacji seksualnej często jest przywoływany jako "wzorcowy" i pożądany w polskiej edukacji. Warto przy tym zestawieniu zadać pytanie: model którego państwa winien stać się wzorcowy?
Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje zmiany w systemie edukacji dot. nowych podstaw programowych. Jednak treści programowe z zajęć "wychowanie do życia w rodzinie" pozostały zachowane z dotychczasowej podstawy programowej i przeniesione do projektu nowej podstawy. Oznacza to uznanie uniwersalności i funkcjonalności dotychczasowych treści.
Nowością projektu jest wprowadzenie zajęć od IV klasy szkoły podstawowej w wymiarze 14 godzin. Ma to swoje uzasadnienie, ponieważ uczniowie klasy IV poznają układ rozrodczy człowieka na lekcjach biologii. Zamieszczona adnotacja: "Uczniowie uczęszczają, jeśli rodzice nie wyrazili sprzeciwu" gwarantuje dobrą frekwencję dzieci i młodzieży na zajęciach.
Warto zauważyć, że Ministerstwo Edukacji nadal uwzględnia prawa rodziców jako pierwszych wychowawców, pozostawiając im szansę na odmowę uczestnictwa ich dziecka w zajęciach "wychowanie do życia w rodzinie".
- Artykuł opublikowano w miesięczniku "Wychowawca", nr 4/2009. Skopiowano na strony portalu Psychologia.net.pl za zgodą Redakcji.
Sonda
Jakiego typu edukacja seksualna powinna być prowadzona w polskich szkołach?Opublikowano: 2012-10-11
Zobacz komentarze do tego artykułu
- Autor: Andromeda335 Data: 2012-10-19, 00:54:32 Odpowiedz
Ten artykuł powinien być nagrodzony w rankingu- największa obłuda roku, lub- dlaczego piszę co mi każą i ile za to dostaje. - Jak też może, - a ja kłamię i próbuje zakląć rzeczywistość.
No cóż, tak chwalona w PL antyedukacja seksualna, tak dobrze się sprawuje, że młodzież nawet nie wie, że ... Czytaj dalej - ABC edukacji seksualnej - impresja, 2012-10-17, 12:11:43
- RE: ABC edukacji seksualnej - moonshine, 2012-10-18, 01:16:34