Artykuł

Andrzej Augustynek

Andrzej Augustynek

Sugestia jako forma oddziaływań psychologicznych?


Nieco zapomnianym obecnie pojęciem jest sugestia. Jednak, moim zdaniem, jest to pojęcie nadrzędne semantycznie w stosunku do wielu innych chociażby perswazji.

W literaturze naukowej można wyróżnić dwie podstawowe tendencje definiowania sugestii. Pierwsza, historycznie wcześniejsza, wiąże sugestywność z zaburzeniami emocjonalnymi. Druga traktuje sugestię jako pewien stan wewnętrzny, będący rezultatem sugerowania, a przejawiający się w zachowaniu pod postacią sugestywności.

Czołowym przedstawicielem pierwszej tendencji był Jean M. Charcot (1825 - 1893), światowej sławy neurolog, profesor paryskiego szpitala La Salpetriere. Był on między innymi nauczycielem Zygmunta Freuda (1985). Uważał on, że sugestywność jest jednym z objawów histerii. Twierdził, że najwyraźniejszą cechą osobowości histeryka jest jego nadmierna sugestywność. Prace Charcota wywołały ogromny wpływ na poglądy o sugestii. Od niego zaczyna się okres licznych badań laboratoryjnych i klinicznych nad tym zjawiskiem. Z drugiej jednak strony spowodował u wielu przekonanie o patologicznej naturze sugestywności. Stało się tak gdyż mimo stosowanej przez niego nowoczesnej na owe czasy procedury badawczej. Charcot nie ustrzegł się błędu podstawowego – badania prowadził wyłącznie na kilkunastu tych samych chorych psychicznie i neurologicznie kobietach.

Pogląd ten dominował aż do początku XX wieku. Dopiero badania J. Browna z roku 1916 i M. Bleulera z 1925 wykazały, że sugestywność histeryków jest często bardzo niska. Od tego też czasu zaczęła dominować druga tendencja w wyjaśnianiu sugestii.

Współcześnie jedną z najbardziej spójnych teorii sugestywności przedstawił światowej sławy psycholog działający na Uniwersytecie w Londynie Hans J. Eysenck. Definiuje on sugestywność jako mechanizm gotowości i skłonności do zachowania zgodnego z poleceniem lub z kontekstem sytuacji. Nie istnieją, zdaniem Eysencka, ogólne cechy sugestywności, lecz występują jej trzy odmienne typy.

  • Pierwszy to sugestywność pierwotna. Dotyczy czynności motorycznych (ruchowych).
  • Drugi to sugestywność wtórna. Ma charakter wyobrażeniowo - sensoryczny (zmysłowy).
  • Trzeci typ to sugestywność prestiżu. Zachodzi w sytuacji społecznych interakcji.

Sugestię można także opisywać w kategoriach komunikacji interpersonalnej jako nakaz do działania zgodnego z treścią sugestii . Realizacja sugestii możliwa jest na drodze alternatywnych zespołów czynności, których ilość określa bogactwo doświadczenia życiowego przyjmującego sugestię człowieka. Tym samym istnieje pewna swoboda wyboru między możliwymi drogami prowadzącymi do zrealizowania sugestii. Zachodzi, bowiem ścisły związek pomiędzy ilością informacji zawartej w sugestii a swobodą jej realizacji. Im więcej informacji, tym mniejsza swoboda wyboru. Np. sugestię - zdobądź dla mnie ciekawą książkę - można zrealizować różnorodnie. Można ją kupić, pożyczyć, dać własną. Może to być książka beletrystyczna, popularnonaukowa czy też inna. Natomiast sugestia - kup mi ciekawy kryminał - poprzez zwiększenie informacji w niej zawartej, ma znacznie ograniczone możliwości różnorodnego zrealizowania.

Treść sugestii jest zawsze zwerbalizowana. Najczęściej sugeruje się za pomocą słów (werbalnie). Może być także przekazywana niewerbalnie gestami, mimiką, intonacją głosu lub też w formie symbolicznej, niewerbalnej (np. znaki drogowe). Zawsze zawiera jednak określoną, zwerbalizowaną treść. Jeżeli osoba, do której sugestia została skierowana, nie zrozumie jej (musi tutaj zachodzić zgodność kodów nadawania i odbierania na przykład w zakresie znajomości języka do sugerowania zastosowanego), to ta nie stanie się sugestią. Sugestią nie są, więc bodźce podprogowe. Do tego zagadnienia powrócę w dalszej części tego opracowania.

W procesie komunikacji interpersonalnej sugestia przybiera wiele form. Może być rozkazem, prośbą, perswazją, dyrektywą, poradą, poleceniem, zakazem, nakazem, zarządzeniem, itd. Może być przekazywana wprost lub w postaci zakamuflowanej (metaforycznej). Sugestie różnią się między sobą siłą nakazu oraz specyfiką relacji zachodzącej pomiędzy osobami komunikującymi się.

Nie każda sugestia jest realizowana. Wiele z nich zostaje odrzuconych. Można uznać, że istnieje siła nakazu sugestii i reakcja na nią. Siłą nakazu będzie subiektywna ocena sugestii dokonana przez osobę, do której została skierowana. Od tej oceny zależy reakcja na sugestię. Gdy jest pozytywna, zostaje przyjęta, gdy negatywna powstaje opór przed jej przyjęciem. Jeżeli opór ten jest mniejszy od siły nakazu zostaje wykonana, gdy większy odrzucona.

Zrealizowanie lub odrzucenie sugestii powoduje zmianę w reakcjach na inne sugestie. Przyjęcie wywoła zmniejszenie siły oporu w stosunku do następnych tym bardziej, im są one podobniejsze do poprzednio wykonanych. I odwrotnie, odrzucenie sugestii wzmocni opór na kolejne, także w zależności od stopnia podobieństwa między nimi, często do tego stopnia, że wcześniej przyjęte nie zostaną już ponownie zrealizowane.

Reakcja na różne sugestie jest cechą indywidualną. Kształtuje się w zależności od przekonań człowieka, jego postaw, wcześniejszego doświadczenia, autorytetu osoby wypowiadającej sugestię, kontekstu sytuacyjnego, sankcji za nią stojących (lęk przed karą), itd. Ta sama osoba może różnie zareagować na odmienne sugestie wypowiadane przez tę samą osobę (na przykład wspólnego spędzenia popołudnia czy zmiany przekonań politycznych). Różna może być także reakcja na tę samą sugestię w zależności od tego, kto ją wypowiada. Przykładowo na sugestię „podaj mi pióro” inaczej zareagujemy, gdy wypowiada ją nasz szef lub atrakcyjny partner, a inaczej, gdy osoba przez nas lekceważona lub nielubiana. Dlatego nie można mówić o sugestywności jako względnie trwałym wymiarze osobowości człowieka. Możemy jedynie analizować jego reakcje na konkretne sugestie wypowiadane w określonym kontekście sytuacyjnym. Jeżeli w tym rozumieniu zdefiniujemy sugestywność, to będzie ona funkcją reakcji na różne sugestie. Natomiast sugerowanie to oczywiście przekaz sugestii zachodzący w procesie komunikowania lub komunikowania się.

W życiu codziennym sugestia odgrywa ogromną rolę. Na niej opiera się w znacznym stopniu proces wychowywania dzieci. Ona potrafi też wyzwolić w tłumie żywioł trudny często do opanowania. Pod jej wpływem ludzie zmieniają poglądy dając się przekonać innym. Wpływa na wiele funkcji wegetatywnych organizmu. Jest podstawowym elementem wielu technik psychoterapii, posługują się nią lekarze (efekt placebo), psychoterapeuci, wychowawcy, polityce, a praktycznie codziennie każdy z nas. Może służyć do manipulowania zachowaniem, postawami i poglądami innych.

Przy pomocy sugestii można wywołać specyficzne zmiany w funkcjach fizjologicznych organizmu. Aby to osiągnąć należy je tak formułować, aby ich kontekst sytuacyjny, a przede wszystkim wywoływane nimi emocje, zmierzały w kierunku stworzenia pożądanej reakcji organizmu. Bezsensowna i bezowocna jest sugestia: „Pańskie leukocyty mnożą się, a guzy na węzłach limfatycznych nikną.” Natomiast sukcesem zakończył się niedawno przeprowadzony eksperyment w Standford przez profesora psychologii C. Zimbardo. Sugerował on badanym, że jedna ręka staje się coraz chłodniejsza, a druga rozgrzewa się coraz bardziej. W ciągu kilkunastu minut osiągnął u pacjentów różnicę ciepłoty dochodzącą do 4° C.

Na pierwszy rzut oka wiele funkcji wegetatywnych jest niezależnych od naszej woli (trawienie, wydzielanie dokrewne, szybkość akcji serca, itd.). Jednak odpowiedni trening może doprowadzić do uzyskania kontroli wolicjonalnej nad tymi procesami. Dzięki odpowiedniej sugestii, można uzyskać kontrolę nad wieloma wydawałoby się zupełnie niezależnymi od naszej świadomości funkcjami organizmu, chociażby zwolnienie akcji serca do kilkunastu uderzeń na minutę, a w jednym udokumentowanym przypadku do 7 na minutę.

Wykorzystując sugestywność chorego nawet osoba niewykwalifikowana może uzyskać sukcesy w leczeniu. Przy krytyce współczesnej odhumanizowanej medycyny wzrasta popularność uzdrowicieli, bioenergoterapeutów, a nawet klasycznych znachorów. Skuteczność ich metod w przeważającej mierze jest wynikiem umiejętnego stosowania sugestii. Składa się na to wytworzenie wiary w wyleczenie, poczucie bezpośredniego kontaktu z terapeutą oraz zapewnienie samej metodzie odpowiedniej oprawy. Ideałem w tej sytuacji jest połączenie profesjonalnej wiedzy medycznej z umiejętnością kształtowania opinii pacjenta na temat skuteczności używanych przez lekarza środków i metod.

Przytoczę teraz kilka spektakularnych przykładów pokazujących siłę sugestii. Do wiejskiego, bieszczadzkiego ośrodka zdrowia przywieziono ugryzionego przez węża człowieka. Jego stan był ciężki. Zaznaczały się objawy zatrucia jadem: zaburzenia krążenia i oddychania. Na szczęście dla niego przywieziono również zabitego węża. Okazał się niejadowitym zaskrońcem - „gniewoszem”. Lekarz podał pacjentowi silną dawkę środków uspokajających i ten zasnął po kilku minutach. W czasie snu wszelkie objawy cofnęły się, Gdyby jednak ukąszonemu nie udzielono pomocy lekarskiej, najprawdopodobniej zmarłby po kilku godzinach.

W paryskim mieszkaniu znaleziono zwłoki związanego mężczyzny. Sekcja nie wykryła przyczyny śmierci. Jedynym obrażeniem było płytkie nakłucie skóry ramienia. Tajemnica tego przypadku przez wiele lat nie została wyjaśniona. Dopiero jej sprawca przed swoją śmiercią wyznał, co się wtedy wydarzyło. Obezwładnił ofiarę, zawiązał jej oczy, następnie ukłuł silnie w ramię mówiąc, że podcina żyły i poczeka, aż się zupełnie wykrwawi. Pojawiło się kilka kropel krwi. Morderca zaczął polewać to miejsce ciepłą wodą. Ofiara sądziła, że to jej własna krew tak spływa i po upływie około 40 minut zmarła.

Wśród prymitywnych plemion, praktykujących obrzędy magiczne, znany jest efekt złamania tabu, czyli sprzeniewierzenia się zakazowi wykonania pewnych czynności. Plemienny szaman rzuca na winowajcę czary lub przekleństwo. Nie stosuje żadnej przemocy fizycznej, mimo to ukarany popada w depresję i popełnia samobójstwo lub umiera w skutek niemożności przystosowania się do stresu, najczęściej na tzw. „stresowego owrzodzenia żołądka”.

Już wspominałem, że moim zdaniem, oddziaływania podprogowe nie jest formą sugestii gdyż nie są one formą oddziaływań werbalnych.

Samo istnienie zjawiska oddziaływania podprogowego jest kontrowersyjne. Jednak wyniki moich badań wskazują na to, że mamy w tym przypadku do czynienia z faktem, a nie artefaktem.

Pierwsze doniesienie na ten temat opublikowano w 1957 roku na łamach „Saturday Review”. Autorem publikacji był James M. Vickary. Był to właściciel agencji reklamowo - marketingowej. W swojej publikacji przedstawił wyniki eksperymentu przeprowadzonego na łącznie 45 599 widzach kin w Fort Lee (New Jersey). Do projekcji taśmę filmową spreparowano w ten sposób, że pomiędzy normalne obrazy, w odstępach około jednominutowych, wmontowano dwa rodzaje pojedynczych klatek:

  • Pierwsze zawierały napis: ”Jesteś głodny? Jedz Popcorn!”
  • Drugie: „Jesteś spragniony? Pij Coca-Colę!”.


Następnie taśmę tą eksponowano podczas normalnych seansów filmowych nieuprzedzonym o tym fakcie widzom. Rezultatem eksperymentu, według J. Vicarego, był wzrost sprzedaży w sąsiadujących z kinami sklepach Popcornu o 57% i Coca-Coli o 18%. Podsumowując uzyskane wyniki autor stwierdził, iż odkrył nowy rodzaj reklamy wykorzystującej znane już od dawna psychologom zjawisko tzw. „sumowania się bodźców podprogowych”, czyli bodźców o sile zbyt małej, aby pojedynczy bodziec mógł zostać świadomie dostrzeżony przez człowieka.

Wyniki współczesnych badań wykazują, że oddziaływanie podprogowe jest bardziej mitem niż metodą skutecznego manipulowania naszą psychiką. Niemniej samo zjawisko istnieje i zachodzi w sytuacji, kiedy człowiek reaguje na bodźce, o istnieniu, których nic nie wie. Paradoksalną sprzeczność w samym terminie (czy można spostrzec coś „podprogowo”, jeżeli właśnie próg jest wartością bodźca, która stanowi o różnicy między spostrzeganym a niespostrzegalnym?) można usunąć przez przyjęcie istnienia dwóch progów: fizjologicznego i świadomego. Bodziec nieznacznie słabszy od progowego wywołuje przejściowy, lokalny wzrost pobudliwości neuronu. Następne podprogowe bodźce prowadzą do zsumowania się ich działania i w efekcie do zareagowania pobudzeniem przez neuron.

Zagadnienie skuteczności oddziaływań podprogowych podjąłem w omówionym poniżej eksperymencie, którego przeprowadzenie umożliwiła pomoc techniczna pracowników TVN, którzy przygotowali 10 – minutowy film (o trzęsieniu ziemi) zawierający bodźce podprogowe. Wmontowano w nim najpierw, co 30 sekund a w końcowej jego części, (gdy pokazywany jest mecz koszykówki), co 5 sekund, pojedynczy, nieruchomy, czarno – biały obraz sylwetki kota. Aby uniknąć efektu migotania obraz ten zmiksowano z normalną klatką filmu.

Badanie przeprowadzono w dwóch niezależnych grupach (eksperymentalnej i kontrolnej). Objęły one studentów V roku Zarządzania w Górnictwie Akademii Górniczo Hutniczej. Za pomocą projektora wizyjnego wyświetlono studentom film. Grupa eksperymentalna składała się z 76 studentów, a eksponowany im film zawierał przekaz podprogowy. Natomiast w kontrolnej (52 studentów) film nie zawierał treści podprogowych. Studentów z obydwu grup poinformowano, że w filmie znajduje się przekaz podprogowy. Po projekcji, w obydwu grupach, eksponowano studentom kolejno 5 czarno – białych obrazów różnych zwierząt prosząc o rozpoznanie, który z nich, ich zdaniem, był eksponowany podczas projekcji lub wydaje się im znajomy.Wynik badania przedstawiono w tabeli poniżej.

Tabela nr 1. Liczba wskazań.
Nazwa rysunku Grupa
eksperymentalna (N=76)
Grupa
kontrolna (N=52)
wielbłąd 5 (6,7%) 12 (23,1%)
jeleń 6 (8,0%) 10 (19,2%)
kot 49 (64,1%) 9 (17,3%)
koń 9 (11,9%) 14 (27,0%)
krowa 7 (9,3%) 7 (13,4%)

Wynik jest jednoznaczny. W grupie eksperymentalnej znacząco częściej wskazywano na kota. Natomiast w grupie kontrolnej nie wystąpiły istotne różnice w częstotliwości wskazań.

W omawianym eksperymencie potwierdzono, iż istnieje możliwość przesyłania komunikatów podprogowych. Jednak możliwości wykorzystania tego zjawiska mą określić jedynie dalsze badania.

Największe zainteresowanie oddziaływaniem podprogowym przejawiali i przejawiają twórcy reklam. Mieli nadzieję, że dzięki temu zjawisku będą mogli, z pominięciem świadomości odbiorców, sugerować ludziom wykonanie pewnych czynności (np. zakupu określonego wyrobu). Oczywiście, że w trakcie seansu filmowego lub programu telewizyjnego podczas scen wywołujących u widza pozytywne emocje, można wyświetlić pojedynczy nieruchomy obraz eksponowany przez około 1/20 sekundy. Obrazy te ze względu na bardzo krótki czas ekspozycji, kodowane są w pamięci z pominięciem świadomości. Tak powstałe engramy (ślady pamięciowe) pewnych słów, symboli czy też znaków firmowych (logo) mogą być rozpoznawane później jako już znane i kojarzące się z czymś przyjemnym. Jednakże skąd obiekt ten jest nam znany, lub, dlaczego wywołuje pozytywne reakcje, osoba nie wie. Rodzi to reakcję orientacyjną (np. zastanowienia) zwiększając tym samym prawdopodobieństwo zakupu wyrobów reklamującej się w ten sposób firmy, lub też wykonania sugerowanych podprogowo działań. Jednakowoż, jaka jest skuteczność i czas trwania takiego oddziaływania pokażą dopiero dalsze badania. Nie mamy tutaj wszelako do czynienia z reakcją na sugestie, a tylko z formą odruchowej reakcji orientacyjnej na zakodowane w naszej pamięci, z pominięciem świadomości, informacje.







Opublikowano: 2005-02-23



Oceń artykuł:


Skomentuj artykuł
Zobacz komentarze do tego artykułu