Reklamy
Artykuł
Ewelina Łoboz
Dziecko rodzi się w głowie - psychologiczne aspekty niepłodności
Tematyka niepłodności jest znacznie częściej poruszana niż kilkanaście lat temu. Jest to spowodowane głównie rozwojem medycyny oraz wzrostem świadomości społeczeństwa w zakresie problematyki leczenia niepłodności. Pierwsze dziecko w Polsce urodzone z in vitro przyszło na świat 28 lat temu. Od tego czasu metody i techniki związane z leczeniem niepłodności przeszły szybki rozwój, który nadal trwa. Polscy ginekolodzy zapoznają się w zagranicznych klinikach z najnowszymi odkryciami w dziedzinie ginekologii oraz sami tworzą nowoczesne zespoły badawcze i kliniki leczenia niepłodności, których w kraju jest coraz więcej.
Odnoszę jednak wrażenie, że wciąż podział na psyche i somę jest wyraźnie obecny w myśleniu polskich lekarzy zajmujących się niepłodnością. Nie dotyczy to wszystkich placówek i wszystkich ginekologów. Jednak gdy przyjrzeć się ofertom klinik ginekologicznych, oferowanie usług psychologa czy psychoterapeuty nie jest standardem. Tymczasem parom, a zwłaszcza kobietom starającym się o dziecko towarzyszy wiele skrajnych, często nasilonych emocji. Niektóre kobiety leczą się wiele lat, doświadczają rozczarowań po nieudanych zabiegach medycznych, czują rozpacz po kolejnym in vitro, które nie zakończyło się ciążą, przeżywają żałobę po utraconych w wyniku poronień ciążach. Mądry lekarz ginekolog skieruje taką pacjentkę na konsultację psychologiczną. Niestety są i tacy, którzy nie zajmują się emocjami kobiety i pary, która się u nich leczy. Tymczasem współpraca lekarza z pacjentką, która lepiej rozumie swoje uczucia i potrafi sobie z nimi radzić, może przynieść lepsze i szybsze efekty. Na pewno powoli wzrasta świadomość psychologicznych przyczyn niepłodności wśród ginekologów, jednak z mojego doświadczenia wynika, że kierują oni pacjentki do psychologa w ostateczności - kiedy odczuwają bezradność wobec wieloletnich nieudanych starań o dziecko, kiedy odczuwają lęk przed emocjami pacjentki lub dostrzegają wyraźnie objawy depresji.
Jedna z moich z pacjentek, która wraz z mężem przechodziła kilkuletnie leczenie niepłodności w różnych klinikach w kraju, na żadnym z etapów leczenia nie została pokierowana na konsultację psychologiczną. Po 4 nieudanych próbach in vitro załamała się psychicznie - przestała chodzić do pracy, wykonywać obowiązki, cały dzień spędzała w łóżku. Mąż pacjentki namówił ją by zwróciła się po pomoc do psychiatry, a ten po włączeniu farmakoterapii pokierował ją do mnie. Po kilku sesjach z nią okazało się, że ma ona silne skłonności do depresji, w jej rodzinie dwie bliskie osoby chorowały na to zaburzenie. Trudno gdybać, ale może gdyby ta kobieta trafiła wcześniej na konsultację do psychologa lub psychiatry, udałoby się uniknąć tego, by znalazła się w takim głębokim stanie depresyjnym.
Tematyka psychologicznych przyczyn niepłodności jest szerokim zagadnieniem. Przyczyny natury psychologicznej to w uproszczeniu takie, które związane są z psychiką kobiety. Dotyczą one tego co kobieta myśli i przeżywa w związku z tematem bycia w ciąży i macierzyństwem. Część tych myśli oraz uczuć ma charakter świadomy - kobieta ma do nich dostęp, potrafi je wyartykułować, ale część z nich ma charakter nieświadomy. Te nieuświadomione przekonania, sposób myślenia, trudne emocje, mogą mieć duży wpływ na proces starania się o dziecko. Wtedy pomoc psychologa czy psychoterapeuty może usprawnić lub w ogóle umożliwić kobiecie zajście w ciążę.
Nieświadomych przyczyn utrudniających leczenie niepłodności jest wiele. Zawsze związane są one z indywidualną historią życia kobiety. Oczywiście niepłodność jako problem dotyka pary, ale w tym artykule skupię się tylko na tym co związane jest z kobietą. Poniżej opiszę przykładowe przyczyny niepłodności związane z psychiką, grupując je wokół najważniejszych tematów. Zaznaczam jednocześnie, że poniższe rozwinięcie nie wyczerpuje tematu wpływu psychiki na leczenie niepłodności, gdyż każda z par tworzy niepowtarzalną kombinację psychicznych zależności, które wzajemnie na siebie wpływają.
Ten temat jest najistotniejszy jeśli chodzi o zachodzenie w ciążę i bycie matką. Kobieta obserwując swoją matkę, tworzy w głowie pewien obraz macierzyństwa. Może zdarzać się tak, że nie chce być taka jak swoja matka - nie chce powielać tego, co uważa za błędy wychowawcze. Poza własną obserwacją, ważne jest również to co kobieta słyszała na temat macierzyństwa - jeśli pacjentka wie, że była dzieckiem niechcianym lub wysłuchiwała, że matka na pewno rozstała by się z ojcem gdyby nie dzieci lub że dla dzieci zrezygnowała z pracy - to pozostawia w niej pewien ślad. Kobieta może nieświadomie odczuwać lęk przed zajściem w ciążę, bo to wiąże się z utratą wolności i kontroli nad swoim życiem. Jeśli obserwowała macierzyństwo swojej matki tylko jako trud i udrękę, może się bać tego, że mimo największych chęci kochania dziecka przeleje na nie swoje negatywne emocje i zacznie powtarzać błędy matki.
Często wzorce macierzyństwa w danej rodzinie są mniej lub bardziej świadomie przekazywane z pokolenia na pokolenie. Kobieta nie za chcąc być taką matką jak jej matka, babcia, ciotki czy kuzynki, czuje się zagubiona, bo musi stworzyć swój model macierzyństwa niejako od nowa. Wiąże się to z ogromnym obciążeniem psychicznym i lękiem, że nie podoła się tej roli. Mówimy tu o sytuacji kiedy kobieta nie uświadamia sobie tego wszystkiego co wyżej opisane. Te nieświadome hamulce mogą być utrudnieniem w leczeniu niepłodności.
Punktem wyjścia w obszarze relacji z mężczyznami jest relacja z ojcem. Jeśli kobieta jako dziecko wychowywała się w rodzinie, gdzie ojciec stosował przemoc fizyczną i/lub psychiczną wobec matki oraz wobec niej samej, to może zostawić w jej psychice pewien skrypt. Zawiera on informację o tym, że mężczyzna jest zagrażający i nie można dostać od niego niczego dobrego. Potem będąc w związku takie kobiety nieświadomie mogą działać według tego skryptu - mają trudności, żeby otworzyć się przed partnerem, zaufać mu i zaangażować się w pełni w relację z nim. Żeby mogło dojść do zapłodnienia kobieta musi przyjąć nasienie od mężczyzny, w pewien sposób oddać się mu. Nieświadomy lęk przed oddaniem się i pełnym otwarciem się na partnera może znacznie utrudniać nie tylko intymne stosunki z partnerem, ale może też być przeszkodą w kontakcie z lekarzem ginekologiem, który jest mężczyzną.
W tym punkcie warto jest wspomnieć o jakości związku, jaki tworzy para starająca się o dziecko. Gdy relacja jest pełna napięć i konfliktów, atmosfera do tego, by działać razem we wspólnej sprawie może być trudna. Niekiedy kobiety nie są do końca świadome tego, jak bardzo dewaluują swoich partnerów, wprost lub pośrednio. Zdarza się również, że partner jest traktowany instrumentalnie - jak "reproduktor" służący do jednego celu, a jego potrzeby są całkowicie ignorowane przez partnerkę. Mężczyzna deprecjonowany, poniżany, traktowany przedmiotowo przez partnerkę, nie będzie jej wspierał w staraniach o dziecko, może też mniej lub bardziej świadomie sabotować leczenie niepłodności. Trudność w staraniu się o dziecko wystąpić może też w odwrotnej sytuacji - kiedy partner jest agresywny wobec kobiety, próbuje wymuszać na niej współżycie, oskarża o brak potomstwa. Wtedy kobieta może nieświadomie blokować się na to, by dać mu dziecko, bo chce zachować poczucie kontroli nad swoim życiem i może odczuwać chęć zemsty za złe traktowanie przez partnera.
Upraszczając nieco sprawę, w tym obszarze można rozważyć dwa warianty: dziecka najstarszego i najmłodszego w rodzinie lub jedynaka. Kobieta, jeśli jako dziecko była najstarsza z rodzeństwa i musiała opiekować młodszymi sistrami czy braćmi (zwłaszcza jeśli pochodzi z rodziny wielodzietnej), mogła stać się zbyt szybko dorosła. Po odejściu z domu rodzinnego chce założyć swoją rodzinę, ale jednocześnie nieświadomie może chcieć jeszcze korzystać z wolności, cieszyć się spokojem i chcieć zajmować się sobą. Jeśli nie zdaje sobie sprawy z tego, jak silne w niej jest pragnienie, by korzystać z czasu dla siebie, może mieć trudność, by od razu zajść w ciążę. Jeśli zaś kobieta była ostatnim dzieckiem w rodzinie, może być spostrzegana przez innych oraz samą siebie jako ktoś niedojrzały, niegotowy do bycia rodzicem. Jako najmłodsza z rodzeństwa lub jedynaczka, w dorosłym życiu kobieta taka może nie chcieć rezygnować z profitów, jakie przynosi bycie dzieckiem. Nieświadomy lęk przed tym, że dziecko zabierze jej miejsce w rodzinie, że ktoś stanie się ważniejszy, może powodować trudności z zachodzeniem w ciążę.
Tutaj znaczenie mają relacje z najbliższą rodziną - rodzicami, teściami, znajomymi, sąsiadami. Jeśli para na prawie każdym spotkaniu czy uroczystości rodzinnej słyszy pytania czy komentarze dotyczące tego, że nie mają jeszcze dziecka, wywołuje to różne emocje - od wstydu po złość i bezradność. Istotne jest tutaj to, że kobieta zaczyna odczuwać coraz większą presję. Czuje się gorsza, niepełnowartościowa, chce zadowolić rodziców lub teściów i powoli ciąża staje się czymś co zaczyna być dla kogoś, a nie dla niej i partnera. Czynnik związany z odczuwaniem nacisku ze strony otoczenia może być silny, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Kobieta niekiedy nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo jest zależna od opinii innych, a presja na pewno nie pomaga w zajściu w ciążę.
W tej kwestii istotne jest zagadnienie związane z zależnością. Kobieta, która planuje ciążę, wie o tym, że będzie musiała przynajmniej na jakiś czas zrezygnować z pracy. Najczęściej oznacza to dla niej zmniejszenie pensji lub całkowitą czasową rezygnację z pracy zawodowej i kariery. Kobiety, które obserwowały zależność finansową i emocjonalną swoich matek od partnerów, mogą mieć w sobie wiele obaw przed powtórzeniem sytuacji, w jakich znalazły się ich matki. Mogą też odczuwać lęk przed tym, że po urodzeniu dziecka będą w roli tzw. "kury domowej" i w ten sposób stracą szacunek do siebie, a powrót do pracy będzie trudny. Nieświadomy lęk przez zależnością od partnera może być duży zwłaszcza u tych kobiet, które chcą mieć nas wszystkim kontrolę, dominować. Lęk przez byciem zależnym może też utrudniać współpracę z personelem medycznym - w szpitalu podczas porodu koniecznie jest oddanie się w opiekę komuś innemu. Takie nieuświadomione obawy mogą mieć wpływ na leczenie niepłodności.
Coraz szybsze tempo życia oraz praca pod presją czasu i nastawieniem na kolejny awans, mogą być pewną przeszkodą w zachodzeniu w ciążę. Kobieta, która przeżywa mnóstwo stresu w pracy, nie dba o to by mieć czas na odpoczynek, źle się odżywa, nie dosypia - to wszystko może sprawić, że mogą pojawić się trudności w byciu w ciąży. Jeśli dodatkowo jej partner żyje podobnie, jest to sytuacja w której nie ma wolnej przestrzeni fizycznej i umysłowej by pojawić mogło się nowe życie. Niekorzystna jest również sytuacja z drugiego bieguna - kiedy kobieta podporządkowuje całe swoje funkcjonowanie staraniom o dziecko. Rygorystyczne dbanie o prawidłową dietę, zażywanie przeróżnych witamin i suplementów, rezygnacja z uprawiania sportu oraz rozrywek, wszelkie stawianie sobie ograniczeń w różnych dziedzinach życia też nie sprzyja zachodzeniu w ciążę. Dzieje się tak dlatego, że kobieta kiedy koncentruje całą swoją uwagę na tym temacie, traci spontaniczność, elastyczność i radość z codziennych przyjemności, bo "wszystko może zaszkodzić staraniu się o dziecko".
Wielomiesięczne próby starania się o dziecko mogą odebrać całą przyjemność i radość ze współżycia. Seks tylko w dni płodne, pozycje wskazane przez lekarza, określone pory dnia i dopasowanie współżycia do brania leków - to wszystko sprawia, że zbliżenia nie dają satysfakcji i pozbawione są spontaniczności, radości i namiętności. Paradoksalnie dziecko może pojawić się wtedy kiedy para "odpuści" i zacznie uprawiać seks dla samego zbliżenia, a nie tylko i wyłącznie w celach prokreacyjnych.
Dobrym przykładem z mojej praktyki w której dwa powyższe punkty się łączą jest sytuacja jednej z moich pacjentek. Po kilku latach starania się o dziecko i otrzymaniu kolejnych złych wyników badan hormonalnych była tak zrozpaczona, że tego wieczoru postanowiła otworzyć wino, kupiła ulubione "niezdrowe" jedzenie z fast fooda i usiadała przed telewizorem Przez te lata unikała alkoholu, trzymała się restrykcyjnej diety, zażywała mnóstwo witamin. Na sesji opisywała, że w ten dzień miała cudowny seks z mężem jakiego dawno nie mieli, a ona sama po raz pierwszy od lat spędziła wieczór bez ograniczeń. Owocem ich zbliżenia była ciąża, która kompletnie zszokowała zarówno pacjentkę jak i jej lekarza prowadzącego.
Istotnym zagadnieniem dotyczącym współczesnych czasów jest narcystyczne podejście do tematu posiadania dziecka. Niektóre kobiety mające wzorcowo poukładane życie, sprecyzowane cele zawodowe i osobiste, nagle znajdują się w punkcie gdzie kolejnego celu, czyli bycia w ciąży, nie udaje się zrealizować. Może się tak dziać wtedy, kiedy kobieta podchodzi do dziecka jako do kolejnego punktu życia, który trzeba zaliczyć, jako do czegoś, co wypada mieć i posiadać - tak jak modną markę samochodu. Do tego dochodzą uczucia rywalizacyjne związane z tym, że inne kobiety z otoczenia zachodzą w ciążę, a jej się nie udaje - kobieta może wtedy odczuwać, że one mają coś, czego im brak. Wyścig, która z koleżanek czy kobiet z rodziny następna będzie w ciąży stwarza ogromną presję. Kobieta podchodzącą do bycia w ciąży zadaniowo, jak do realizacji projektu, zaliczania kolejnych wartościowych rzeczy, które należy posiąść, rywalizacyjnie nastawiona do innych kobiet, może mieć trudności z zachodzeniem w ciążę.
Powyżej opisane przykłady są jedynie pewnym zarysem tego, jak psychika może wpływać na trudności w zajściu w ciążę. Najczęściej przyczyny fizjologiczne idą w parze z trudnościami natury psychicznej. Myślę, ze efekty działań medycznych byłyby znacznie lepsze, gdyby ginekolodzy częściej zlecali parom konsultacje z psychologami czy psychoterapeutami. Z mojego doświadczenia wynika, że kobiety korzystające z terapii nie tylko zaszły w ciążę , ale potrafią też autentycznie cieszyć się ze swojego macierzyństwa. Pozostaje mieć nadzieję, że wkrótce w Polsce w każdej klinice leczenia niepłodności będzie zatrudniony specjalista od zdrowia psychicznego.
Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Skomentuj artykuł
Odnoszę jednak wrażenie, że wciąż podział na psyche i somę jest wyraźnie obecny w myśleniu polskich lekarzy zajmujących się niepłodnością. Nie dotyczy to wszystkich placówek i wszystkich ginekologów. Jednak gdy przyjrzeć się ofertom klinik ginekologicznych, oferowanie usług psychologa czy psychoterapeuty nie jest standardem. Tymczasem parom, a zwłaszcza kobietom starającym się o dziecko towarzyszy wiele skrajnych, często nasilonych emocji. Niektóre kobiety leczą się wiele lat, doświadczają rozczarowań po nieudanych zabiegach medycznych, czują rozpacz po kolejnym in vitro, które nie zakończyło się ciążą, przeżywają żałobę po utraconych w wyniku poronień ciążach. Mądry lekarz ginekolog skieruje taką pacjentkę na konsultację psychologiczną. Niestety są i tacy, którzy nie zajmują się emocjami kobiety i pary, która się u nich leczy. Tymczasem współpraca lekarza z pacjentką, która lepiej rozumie swoje uczucia i potrafi sobie z nimi radzić, może przynieść lepsze i szybsze efekty. Na pewno powoli wzrasta świadomość psychologicznych przyczyn niepłodności wśród ginekologów, jednak z mojego doświadczenia wynika, że kierują oni pacjentki do psychologa w ostateczności - kiedy odczuwają bezradność wobec wieloletnich nieudanych starań o dziecko, kiedy odczuwają lęk przed emocjami pacjentki lub dostrzegają wyraźnie objawy depresji.
Jedna z moich z pacjentek, która wraz z mężem przechodziła kilkuletnie leczenie niepłodności w różnych klinikach w kraju, na żadnym z etapów leczenia nie została pokierowana na konsultację psychologiczną. Po 4 nieudanych próbach in vitro załamała się psychicznie - przestała chodzić do pracy, wykonywać obowiązki, cały dzień spędzała w łóżku. Mąż pacjentki namówił ją by zwróciła się po pomoc do psychiatry, a ten po włączeniu farmakoterapii pokierował ją do mnie. Po kilku sesjach z nią okazało się, że ma ona silne skłonności do depresji, w jej rodzinie dwie bliskie osoby chorowały na to zaburzenie. Trudno gdybać, ale może gdyby ta kobieta trafiła wcześniej na konsultację do psychologa lub psychiatry, udałoby się uniknąć tego, by znalazła się w takim głębokim stanie depresyjnym.
Tematyka psychologicznych przyczyn niepłodności jest szerokim zagadnieniem. Przyczyny natury psychologicznej to w uproszczeniu takie, które związane są z psychiką kobiety. Dotyczą one tego co kobieta myśli i przeżywa w związku z tematem bycia w ciąży i macierzyństwem. Część tych myśli oraz uczuć ma charakter świadomy - kobieta ma do nich dostęp, potrafi je wyartykułować, ale część z nich ma charakter nieświadomy. Te nieuświadomione przekonania, sposób myślenia, trudne emocje, mogą mieć duży wpływ na proces starania się o dziecko. Wtedy pomoc psychologa czy psychoterapeuty może usprawnić lub w ogóle umożliwić kobiecie zajście w ciążę.
Nieświadomych przyczyn utrudniających leczenie niepłodności jest wiele. Zawsze związane są one z indywidualną historią życia kobiety. Oczywiście niepłodność jako problem dotyka pary, ale w tym artykule skupię się tylko na tym co związane jest z kobietą. Poniżej opiszę przykładowe przyczyny niepłodności związane z psychiką, grupując je wokół najważniejszych tematów. Zaznaczam jednocześnie, że poniższe rozwinięcie nie wyczerpuje tematu wpływu psychiki na leczenie niepłodności, gdyż każda z par tworzy niepowtarzalną kombinację psychicznych zależności, które wzajemnie na siebie wpływają.
Relacje z matką
Ten temat jest najistotniejszy jeśli chodzi o zachodzenie w ciążę i bycie matką. Kobieta obserwując swoją matkę, tworzy w głowie pewien obraz macierzyństwa. Może zdarzać się tak, że nie chce być taka jak swoja matka - nie chce powielać tego, co uważa za błędy wychowawcze. Poza własną obserwacją, ważne jest również to co kobieta słyszała na temat macierzyństwa - jeśli pacjentka wie, że była dzieckiem niechcianym lub wysłuchiwała, że matka na pewno rozstała by się z ojcem gdyby nie dzieci lub że dla dzieci zrezygnowała z pracy - to pozostawia w niej pewien ślad. Kobieta może nieświadomie odczuwać lęk przed zajściem w ciążę, bo to wiąże się z utratą wolności i kontroli nad swoim życiem. Jeśli obserwowała macierzyństwo swojej matki tylko jako trud i udrękę, może się bać tego, że mimo największych chęci kochania dziecka przeleje na nie swoje negatywne emocje i zacznie powtarzać błędy matki.
Często wzorce macierzyństwa w danej rodzinie są mniej lub bardziej świadomie przekazywane z pokolenia na pokolenie. Kobieta nie za chcąc być taką matką jak jej matka, babcia, ciotki czy kuzynki, czuje się zagubiona, bo musi stworzyć swój model macierzyństwa niejako od nowa. Wiąże się to z ogromnym obciążeniem psychicznym i lękiem, że nie podoła się tej roli. Mówimy tu o sytuacji kiedy kobieta nie uświadamia sobie tego wszystkiego co wyżej opisane. Te nieświadome hamulce mogą być utrudnieniem w leczeniu niepłodności.
Relacje z mężczyznami - relacje z ojcem
Punktem wyjścia w obszarze relacji z mężczyznami jest relacja z ojcem. Jeśli kobieta jako dziecko wychowywała się w rodzinie, gdzie ojciec stosował przemoc fizyczną i/lub psychiczną wobec matki oraz wobec niej samej, to może zostawić w jej psychice pewien skrypt. Zawiera on informację o tym, że mężczyzna jest zagrażający i nie można dostać od niego niczego dobrego. Potem będąc w związku takie kobiety nieświadomie mogą działać według tego skryptu - mają trudności, żeby otworzyć się przed partnerem, zaufać mu i zaangażować się w pełni w relację z nim. Żeby mogło dojść do zapłodnienia kobieta musi przyjąć nasienie od mężczyzny, w pewien sposób oddać się mu. Nieświadomy lęk przed oddaniem się i pełnym otwarciem się na partnera może znacznie utrudniać nie tylko intymne stosunki z partnerem, ale może też być przeszkodą w kontakcie z lekarzem ginekologiem, który jest mężczyzną.
Relacje z partnerem
W tym punkcie warto jest wspomnieć o jakości związku, jaki tworzy para starająca się o dziecko. Gdy relacja jest pełna napięć i konfliktów, atmosfera do tego, by działać razem we wspólnej sprawie może być trudna. Niekiedy kobiety nie są do końca świadome tego, jak bardzo dewaluują swoich partnerów, wprost lub pośrednio. Zdarza się również, że partner jest traktowany instrumentalnie - jak "reproduktor" służący do jednego celu, a jego potrzeby są całkowicie ignorowane przez partnerkę. Mężczyzna deprecjonowany, poniżany, traktowany przedmiotowo przez partnerkę, nie będzie jej wspierał w staraniach o dziecko, może też mniej lub bardziej świadomie sabotować leczenie niepłodności. Trudność w staraniu się o dziecko wystąpić może też w odwrotnej sytuacji - kiedy partner jest agresywny wobec kobiety, próbuje wymuszać na niej współżycie, oskarża o brak potomstwa. Wtedy kobieta może nieświadomie blokować się na to, by dać mu dziecko, bo chce zachować poczucie kontroli nad swoim życiem i może odczuwać chęć zemsty za złe traktowanie przez partnera.
Pozycja kobiety w rodzinie pochodzenia
Upraszczając nieco sprawę, w tym obszarze można rozważyć dwa warianty: dziecka najstarszego i najmłodszego w rodzinie lub jedynaka. Kobieta, jeśli jako dziecko była najstarsza z rodzeństwa i musiała opiekować młodszymi sistrami czy braćmi (zwłaszcza jeśli pochodzi z rodziny wielodzietnej), mogła stać się zbyt szybko dorosła. Po odejściu z domu rodzinnego chce założyć swoją rodzinę, ale jednocześnie nieświadomie może chcieć jeszcze korzystać z wolności, cieszyć się spokojem i chcieć zajmować się sobą. Jeśli nie zdaje sobie sprawy z tego, jak silne w niej jest pragnienie, by korzystać z czasu dla siebie, może mieć trudność, by od razu zajść w ciążę. Jeśli zaś kobieta była ostatnim dzieckiem w rodzinie, może być spostrzegana przez innych oraz samą siebie jako ktoś niedojrzały, niegotowy do bycia rodzicem. Jako najmłodsza z rodzeństwa lub jedynaczka, w dorosłym życiu kobieta taka może nie chcieć rezygnować z profitów, jakie przynosi bycie dzieckiem. Nieświadomy lęk przed tym, że dziecko zabierze jej miejsce w rodzinie, że ktoś stanie się ważniejszy, może powodować trudności z zachodzeniem w ciążę.
Relacje z otoczeniem
Tutaj znaczenie mają relacje z najbliższą rodziną - rodzicami, teściami, znajomymi, sąsiadami. Jeśli para na prawie każdym spotkaniu czy uroczystości rodzinnej słyszy pytania czy komentarze dotyczące tego, że nie mają jeszcze dziecka, wywołuje to różne emocje - od wstydu po złość i bezradność. Istotne jest tutaj to, że kobieta zaczyna odczuwać coraz większą presję. Czuje się gorsza, niepełnowartościowa, chce zadowolić rodziców lub teściów i powoli ciąża staje się czymś co zaczyna być dla kogoś, a nie dla niej i partnera. Czynnik związany z odczuwaniem nacisku ze strony otoczenia może być silny, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Kobieta niekiedy nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo jest zależna od opinii innych, a presja na pewno nie pomaga w zajściu w ciążę.
Przekonania dotyczące ról kobiecych
W tej kwestii istotne jest zagadnienie związane z zależnością. Kobieta, która planuje ciążę, wie o tym, że będzie musiała przynajmniej na jakiś czas zrezygnować z pracy. Najczęściej oznacza to dla niej zmniejszenie pensji lub całkowitą czasową rezygnację z pracy zawodowej i kariery. Kobiety, które obserwowały zależność finansową i emocjonalną swoich matek od partnerów, mogą mieć w sobie wiele obaw przed powtórzeniem sytuacji, w jakich znalazły się ich matki. Mogą też odczuwać lęk przed tym, że po urodzeniu dziecka będą w roli tzw. "kury domowej" i w ten sposób stracą szacunek do siebie, a powrót do pracy będzie trudny. Nieświadomy lęk przez zależnością od partnera może być duży zwłaszcza u tych kobiet, które chcą mieć nas wszystkim kontrolę, dominować. Lęk przez byciem zależnym może też utrudniać współpracę z personelem medycznym - w szpitalu podczas porodu koniecznie jest oddanie się w opiekę komuś innemu. Takie nieuświadomione obawy mogą mieć wpływ na leczenie niepłodności.
Okoliczności zachodzenia w ciążę
Coraz szybsze tempo życia oraz praca pod presją czasu i nastawieniem na kolejny awans, mogą być pewną przeszkodą w zachodzeniu w ciążę. Kobieta, która przeżywa mnóstwo stresu w pracy, nie dba o to by mieć czas na odpoczynek, źle się odżywa, nie dosypia - to wszystko może sprawić, że mogą pojawić się trudności w byciu w ciąży. Jeśli dodatkowo jej partner żyje podobnie, jest to sytuacja w której nie ma wolnej przestrzeni fizycznej i umysłowej by pojawić mogło się nowe życie. Niekorzystna jest również sytuacja z drugiego bieguna - kiedy kobieta podporządkowuje całe swoje funkcjonowanie staraniom o dziecko. Rygorystyczne dbanie o prawidłową dietę, zażywanie przeróżnych witamin i suplementów, rezygnacja z uprawiania sportu oraz rozrywek, wszelkie stawianie sobie ograniczeń w różnych dziedzinach życia też nie sprzyja zachodzeniu w ciążę. Dzieje się tak dlatego, że kobieta kiedy koncentruje całą swoją uwagę na tym temacie, traci spontaniczność, elastyczność i radość z codziennych przyjemności, bo "wszystko może zaszkodzić staraniu się o dziecko".
Seks na gwizdek
Wielomiesięczne próby starania się o dziecko mogą odebrać całą przyjemność i radość ze współżycia. Seks tylko w dni płodne, pozycje wskazane przez lekarza, określone pory dnia i dopasowanie współżycia do brania leków - to wszystko sprawia, że zbliżenia nie dają satysfakcji i pozbawione są spontaniczności, radości i namiętności. Paradoksalnie dziecko może pojawić się wtedy kiedy para "odpuści" i zacznie uprawiać seks dla samego zbliżenia, a nie tylko i wyłącznie w celach prokreacyjnych.
Dobrym przykładem z mojej praktyki w której dwa powyższe punkty się łączą jest sytuacja jednej z moich pacjentek. Po kilku latach starania się o dziecko i otrzymaniu kolejnych złych wyników badan hormonalnych była tak zrozpaczona, że tego wieczoru postanowiła otworzyć wino, kupiła ulubione "niezdrowe" jedzenie z fast fooda i usiadała przed telewizorem Przez te lata unikała alkoholu, trzymała się restrykcyjnej diety, zażywała mnóstwo witamin. Na sesji opisywała, że w ten dzień miała cudowny seks z mężem jakiego dawno nie mieli, a ona sama po raz pierwszy od lat spędziła wieczór bez ograniczeń. Owocem ich zbliżenia była ciąża, która kompletnie zszokowała zarówno pacjentkę jak i jej lekarza prowadzącego.
Projekt: dziecko
Istotnym zagadnieniem dotyczącym współczesnych czasów jest narcystyczne podejście do tematu posiadania dziecka. Niektóre kobiety mające wzorcowo poukładane życie, sprecyzowane cele zawodowe i osobiste, nagle znajdują się w punkcie gdzie kolejnego celu, czyli bycia w ciąży, nie udaje się zrealizować. Może się tak dziać wtedy, kiedy kobieta podchodzi do dziecka jako do kolejnego punktu życia, który trzeba zaliczyć, jako do czegoś, co wypada mieć i posiadać - tak jak modną markę samochodu. Do tego dochodzą uczucia rywalizacyjne związane z tym, że inne kobiety z otoczenia zachodzą w ciążę, a jej się nie udaje - kobieta może wtedy odczuwać, że one mają coś, czego im brak. Wyścig, która z koleżanek czy kobiet z rodziny następna będzie w ciąży stwarza ogromną presję. Kobieta podchodzącą do bycia w ciąży zadaniowo, jak do realizacji projektu, zaliczania kolejnych wartościowych rzeczy, które należy posiąść, rywalizacyjnie nastawiona do innych kobiet, może mieć trudności z zachodzeniem w ciążę.
Podsumowanie
Powyżej opisane przykłady są jedynie pewnym zarysem tego, jak psychika może wpływać na trudności w zajściu w ciążę. Najczęściej przyczyny fizjologiczne idą w parze z trudnościami natury psychicznej. Myślę, ze efekty działań medycznych byłyby znacznie lepsze, gdyby ginekolodzy częściej zlecali parom konsultacje z psychologami czy psychoterapeutami. Z mojego doświadczenia wynika, że kobiety korzystające z terapii nie tylko zaszły w ciążę , ale potrafią też autentycznie cieszyć się ze swojego macierzyństwa. Pozostaje mieć nadzieję, że wkrótce w Polsce w każdej klinice leczenia niepłodności będzie zatrudniony specjalista od zdrowia psychicznego.
- Autorka jest psychologiem, certyfikowanym psychoterapeutą Polskiego Towarzystwa Psychologicznego (nr certyfikatu 261). Pracuje w Poradni Zdrowia Psychicznego "Feniks" w Gliwicach, Poradni Zdrowia Psychicznego "Remedium" w Pyskowicach oraz prowadzi praktykę prywatną. Zajmuje się psychoterapią psychodynamiczną osób dorosłych z różnymi zaburzeniami psychicznymi i trudnościami życiowymi.
Bibligrafia
- Pawelec, B., Pabian W. (2012). Niepłodność Pomoc medyczna i psychologiczna. Wyd. Smak słowa.
- Pawelec, B (2015). "In vitro. Ważne rozmowy na trudny temat". Wyd. Grupa Foksal.
Opublikowano: 2017-09-05