Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Szczęście w związku?

Autor: krakers   Data: 2012-09-20, 08:07:16               

mam silne przypuszczenia, że ta sytuacja dokładnie tak się rozwija po tym, co się stało i boję się swoich reakcji, bo obawiam się, że to takie napinanie mięśni,też tłumienie-nie oszukujmy się, próba racjonalnego tłumaczenia sobie - trzeba wybaczać,być dobrym przykładem,oświeconym człowiekiem, być szlachetnym, udawać, że się nie myśli, że ktoś ci z premedytacją(tak, bo trzeba jednak mimo wszystko było zaangażować wiele części składowych człowieka, nie tylko kawałek)z przekąsem dokopał za to,że wasze w s p ó l n e dzieło się nie udało, bo tylko jego cierpienie jest ważne. Zrobił to, bo cierpiał, teraz cierpi, bo to zrobił, potem najprawdopodobniej znów to zrobi, bo znowu jego cierpienie go przerośnie...i wszyscy powiedzą, bo instynkt łowcy,sytuacja nie do zniesienia-a ja myślę, że egoizm

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku