Reklamy
Porady psychologiczne
Czy można kogoś zmusić do leczenia odwykowego?
Mam pytanie, a nie wiem gdzie się zwrócić z tym problemem. Mianowicie, czy w Polsce, można kogoś zmusić do przymusowego odwyku od alkoholizmu? Czy osobnik, który notorycznie spożywa alkohol, a następnie wszczyna awantury (ZAWSZE!), wydaje się być groźny dla otoczenia, może zostać w jakiś sposób odseparowany od społeczeństwa, bądź wzięty na leczenie (druga opcja milej widziana). Jakie kroki można przedsięwziąć? Będę wdzięczny, jeżeli uzyskam odpowiedź na nurtujące mnie pytania.
Z poważaniem -
odpowiada Ela Kalinowska, psycholog
Witam,
to, o czym Pan pisze, to są dwie niezależne od siebie kwestie - izolacja i "odwyk". Izolacja to kara, odwyk natomiast (inaczej: terapia uzależnienia) to leczenie, pomoc.
Nie da się pomóc alkoholikowi wbrew jego woli, ponieważ uzależnienia nie
leczy się lekami, tylko psychoterapią. O ile można człowieka przywieźć siłą w jakieś miejsce, o ile można go zamknąć w tym miejscu, to niemożliwe jest, żeby go zmusić do zmiany swojego życia, myślenia, swojej emocjonalności, nawyków, zainteresowań, środowiska, znajomych, gdy on tego nie chce.
Cały "problem z alkoholikiem" leży w tym, ze nieraz bardzo dużo czasu upływa, zanim on sam zechce się leczyć. W tym czasie nieraz bardzo krzywdzi inne osoby, będące blisko niego. Alkoholik nie chce się leczyć, bo nie czuje, że ma problem, bądź czuje to bardzo słabo, lub czuje to tylko w niektórych momentach.
Sam fakt upijania się sprawia, ze mąci się ocena tego, co jest problemem. Człowiek ten może nabierać przekonania, ze picie jest skutkiem problemu, jaki stwarza rodzina, a nie odwrotnie. W jego mniemaniu może być tak, że to rodzina swoim narzekaniem i czepianiem się sprawia, ze on pije. Dlatego argumenty rodziny, jej namowy do leczenia często spełzają na niczym.
W takich sytuacjach bywa pomocne orzeczenie sądu o konieczności leczenia, tzw. zobowiązanie do leczenia. Polega to na tym, ze rodzina lub inne osoby, dla których picie danego człowieka staje się źródłem kłopotów, zgłaszają się do Gminnej Komisji ds. Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (czy - w większych miastach - Dzielnicowego Zespołu ds. Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych). Tam rodzina składa wniosek o zobowiązanie alkoholika do leczenia. We wniosku tym należy zamieścić opis sytuacji problemowych wynikających z picia. Warto dołączyć kopie dokumentów potwierdzających opisywaną sytuację, takich jak np. rachunki z izb wytrzeźwień lub dokumenty potwierdzające interwencje policji. Zespól po przeanalizowaniu sytuacji i po rozmowie z zainteresowanym (jeśli się zgłosi, jeśli nie, to tym gorzej dla niego) kieruje sprawę do sądu, a ten - wydaje zobowiązanie.
Ocena sądu (biegłych) "jest pan chory i musi pan się leczyć" bywa dla uzależnionego bardzo mocnym sygnałem, że tu już nie chodzi o samo "czepianie się" rodziny, lecz, że rzeczywiście sprawy zaszły za daleko. Taka osoba zobowiązana przez sąd do leczenia musi się stawić w określonej placówce odwykowej. Jeśli tego nie zrobi - doprowadzi ją policja.
To jest szansa dla takiej osoby na zrobienie czegoś ze swoim życiem. Czy z tej szansy skorzysta - nie wiadomo. Tak jak powiedziałam wcześniej, nie można człowieka zmusić do zmiany swojego życia, a tylko do przyjścia na terapię. Statystycznie efektywność takiego leczenia, które rozpoczyna się sadowym zobowiązaniem do leczenia, jest taka sama, jak skuteczność leczenia tzw. "pacjentów dobrowolnych".
Zamknięte ośrodki odwykowe nie są więzieniem, tylko szpitalem. "Zamknięty" -oznacza tu "stacjonarny", czyli szpitalny, taki w którym człowiek przebywa przez 6-8 tygodni i nie opuszcza go poza krótkimi wyjściami na tzw. przepustkę.
Jeżeli alkoholik łamie prawo, może być tak samo osądzony jak każdy inny człowiek popełniający przestępstwo i ukarany za swoje czyny. Tu już będziemy mówić nie o leczeniu, tylko o karaniu i izolacji. Jeżeli ktoś pod wpływem alkoholu bije swoją rodzinę, może ponieść karę, jeżeli rodzina zdecyduje się wnieść sprawę przeciwko niemu do sądu. Picie alkoholu będzie wtedy okolicznością zaostrzającą karę.
Jeżeli alkoholik dopuszcza się czynów. za które grozi kara wiezienia, będzie musiał taka karę ponieść. Może się jednak zdarzyć, ze już będąc w wiezieniu będzie chciał się leczyć i wtedy może, odbywając karę pozbawienia wolności, uczestniczyć w więziennym w programie terapii uzależnienia (np. w programie "Atlantis"). Udział w takim programie jest jednak dobrowolny i to już będzie jego decyzja, czy z takiej możliwości skorzysta.
Pozdrawiam serdecznie -
Ela Kalinowska
Zobacz także: Jak uzyskać profesjonalną pomoc psychologiczną on-line?