Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Zapraszam na spotkanie-Psychoterapia bez makijażu

Autor: sams2   Data: 2018-11-23, 12:34:38               

Zgadzam się, Fatum, bardzo słusznie. Z jednym zastrzeżeniem: wśród osób poszkodowanych czy niezadowolonych (bo tak, terapeuci jak ludzie popełniają błędy) nie wszyscy są pieniaczami. Pieniaczem staje się ten kto odrzuca możliwość polubownego załatwienia sprawy, rozdmuchuje dla swojej satysfakcji (ale nie korzyści) konflikt do sztucznej, paranoicznej "wojny totalnej" (gdy nie ma żadnej) i tym- jedynie tym- żyje. Założenie pieniacza, że pacjent w terapii może wszystko bo jest pacjentem a terapeuta nic, nawet postawić granic- jest błędne. Są granice.

Pieniactwo to w sumie wyraz wewnętrznej bezradności a nic konstruktywnego choć ma pozory intelektualnego podejścia.
A mnie znów pozory intelektu, rozumu drażnią (kultura wernakularna)- zarówno w książce Witkowskiego jaki i w wypowiedziach akolitów.

Gdyby faktycznie ktoś sensowny potrafił "zebrać" osoby poszkodowane i pomóc im we właściwy sposób przekierować ich poczucie krzywdy na rozwój zrobiłby dużo dobrego. Ale to musiałby być szkolony, superwizowany terapeuta (pewnie taką rolę spełniają ci do których trafiają osoby skarżące się na poprzednie terapeutyczne relacje). Nie Witkowski- manipulowany jak dziecko przez "poszkodowanych", emocjonalnie sztywny, faktycznie bez-rozumny w swojej sztywności i nie mający pojęcia o pracy psyche na głębszym poziomie i o swoich głębszych motywacjach. Ta książka, o której powstawaniu wiedziałam wcześniej, jest dla mnie ogromnym rozczarowaniem, marnotrawstwem.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku