pro-anaW dzisiejszych czasach internet nazywany jest oknem na świat. Jest źródłem ogromnej ilości informacji, a łatwy dostęp do niego umożliwia w szybki sposób odnalezienie tego, co nas interesuje. Oprócz stron internetowych dostarczających bezcennych dla młodych kobiet wiadomości o zdrowiu i urodzie, istnieją strony, które mogą być źródłem niebezpiecznych i mylnych informacji. Złym przykładem takich stron są blogi, zakładane głównie przez młode kobiety, należące do kręgu pro-ana, które w internecie odnalazły swój azyl, schronienie przed uczuciem pustki, izolacji i braku zrozumienia przez innych.
Pro-ana to internetowa społeczność. Ana - oznacza anoreksję, a pro - pozytywny stosunek do choroby. Podstawowym celem jest dążenie do osiągnięcia sylwetki całkowicie pozbawionej tkanki tłuszczowej. Pro-ana propaguje wszelkie sposoby jak diety i głodówki, które mają celowo prowadzić do wychudzenia. W tym ujęciu anoreksja to świadomy wybór, droga do doskonałości [1].
Obecnie powstaje coraz więcej blogów pro-ana, na których chore dziewczęta piszą o chorobie jak o kimś bliskim: "przyjaciółka, ana, siostra", "ana to nie choroba, ana to styl życia" [2]. Blogi te są pełne wiadomości o różnych tajnikach choroby. Znajdują się na nich miedzy innymi szczegółowe informacje o kaloryczności produktów, sposobach radzenia sobie z głodem, ukrywaniu swojego wychudzenia, unikaniu posiłków, oszukiwaniu bliskich, a nawet prowokowaniu wymiotów. Na stronach internetowych istnieją działy z materiałami, mającymi motywować do ciągłego chudnięcia - Thinspiracje. Są to najczęściej zdjęcia wychudzonych modelek, które mają być wzorem, ideałem dla młodych kobiet. Mogą to być również zdjęcia ludzi otyłych, ukazujące jak "straszne" jest życie, kiedy jest się grubym.
Pro-ana to - w mniemaniu autorek - sposób na osiągniecie celu i szczęśliwe życie. Autorki tych stron nie ukrywają ryzyka utraty zdrowia, jednakże świadomie namawiają do głodowania, podając listy powodów, dla których warto to robić. Grupy wzajemnego wsparcia, jakie powstają wokół blogów dziewcząt, utwierdzają w je przekonaniu, że Ana to właściwy wybór. Znakiem rozpoznawczym zwolenniczek anoreksji jest czerwona bransoletka, a mottem "Quod me nutrit, me destruit" ("co mnie żywi, także mnie niszczy").
Oprac. Magdalena Musiałowska-Paterek
|